eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNielegalne przekroczenie granicy › Re: Nielegalne przekroczenie granicy
  • Data: 2004-11-15 01:22:46
    Temat: Re: Nielegalne przekroczenie granicy
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wrote:

    > I by uprzedzić Twoje pytanie, to wiem, że samemu ostrzelanemu to wiele nie
    > pomoże. Ale kwestii decyzji prowadzenia lub nie wojny z Białorusią nie można
    > położyć na barkach dowódcy patrolu Straży Granicznej. Odpowiedzenie ogniem
    > na taki atak, to już byłaby po prostu wojna. Z tym, że nie możesz tego

    Oj, nazwało by się to potem 'akcją policyjną' czy 'walką z terroryzmem'
    i byłoby git - przynajmniej w przypadku wojny z Irakiem się tak udało
    sprawę wykręcić i Kwaśniewski za wszczęcie wojny napastniczej niestety
    raczej przed Trybunałem Stanu nie stanie...

    > rozpatrywać w kategoriach morderstwa dysydenta, bowiem on w tym momencie
    > popełnia przestępstwo nielegalnego przekroczenia granicy. Pościg za nim po
    > terytorium Polski powinna podjąć Polska SG.

    Cóż, jak dla mnie strzelanie tylko z tego powodu, że ktoś próbuje
    przekroczyć granicę, to pewne przegięcie... ale moje prywatne widzimisię
    na procedury ma mały wpływ ;->

    [ciach]

    > Toteż z tego powodu mają we krwi, by przez granicę nie strzelać. O
    > przekroczeniu granicy powiadamia się stronę przeciwną, która przystępuje do
    > pościgu. Żadnemu pogranicznikowi nawet do głowy strzał w stronę granicy nie
    > przyjdzie.

    To dość silne założenie - pamiętaj, że to tylko ludzie...

    [ciach]

    > No i traktowanie tego jako celowe działanie nie ma sensu. Normalny patrol
    > raczej czegoś takiego nie zrobi. Oczywiście można założyć, że w wypadku

    Wiesz, normalny policjant nie powinien pomylić (ze skutkiem śmiertelnym)
    dwóch 'łebków' z groźnymi bandytami czy też amunicji gumowej z ołowianą.
    A jednak jedno i drugie się zdarzyło.

    > ucieczki jakiegoś "politycznego" ktoś wyda taki rozkaz. Ale to raczej mało
    > prawdopodobne, by rozkaz wydano patrolom ichneijszej SG. Po za tym dochodzi
    > strona praktyczna. Tak naprawdę, to jeśli goście nie mieli by możliwości
    > kontynuowania pościgu przez granice, to użycie broni jest mało praktyczne.
    > Strzelanie z broni wojskowej bez przyrządów optycznych przez zziajanego
    > pościgiem żołnierza do biegnącego uciekiniera ma sens załóżmy na góra 200
    > metrów. Później, to bozia kule nosi.

    A, słusznie... Raczej mało mam do czynienia z bronią palną, zwłaszcza
    automatyczną, i choć teoretycznie wiem, że kałach ma spory 'rozrzut', to
    nie mam tej wiedzy 'we krwi' ;)

    Dobra, lekka zmiana warunków: na drzewie po stronie białoruskiej czai
    się snajper (pomijam kwestię jego powiązań z rządem Białorusi - może np.
    jakiś prywatny bandzior albo wariat). Jakaś grupka ucieka przez granicę,
    a on ich po kolei 'wybiera'. Po polskiej stronie jest patrol, po
    Białoruskiej nie ma i w najbliższym czasie (tj. przed wystrzelaniem
    uciekinierów do ostatka) nie dotrze.

    Czy w takiej sytuajci procedura by dopuszczała jakieś bezpośrednie
    działanie? Powiedzmy po szybkim kontakcie radiowym z Białorusinami -
    istnieje jakaś furtka szybkiego zezwolenia na interwencję?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1