eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKOLEŻANKA Z KLASY MOJEJ CÓRECZKI ZNĘCA SIĘ NAD NIĄ PSYCHICZNIE...... › Re: KOLEŻANKA Z KLASY MOJEJ CÓRECZKI ZNĘCA SIĘ NAD NIĄ PSYCHICZNIE......
  • Data: 2004-02-16 17:42:17
    Temat: Re: KOLEŻANKA Z KLASY MOJEJ CÓRECZKI ZNĘCA SIĘ NAD NIĄ PSYCHICZNIE......
    Od: "kris" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Dlatego gorąco zwracam się do Was, byście wskazali mi jakąś konkretną
    > drogę, którą mogłabym podążać... Bardzo liczę na waszą pomoc i dziękuję za
    > uwagę...
    >
    witam,

    Niestety zycie jest takie ze ci najwrazliwsi maja najgorzej. Mozesz sie
    oczywiscie tachac po sadach i kuratorach, ale nawet jesli zalatwisz akurat
    te sprawe pozytywnie, to zaraz bedzie kolejna, po niej kolejna i kolejna...
    itd. Ja tez jestem wrazliwy i tez roznie bywalo w dziecinstwie, dzieci sa
    okrutne :-(. Pamietam jak mnie jeden chlopak meczyl, juz chyba nawet
    dochodzilo do tego ze czekal na mnie pod szkola zeby mi jakos tam dokuczyc -
    cielesnie lub psychicznie, jak ze byl wygadany, dosc sprawny i silniejszy.
    Kiedys nie zdzierzylem i pod reke podeszla mi deska i gosciu dostal ta deska
    przez plecy tak ze spedzil kilka dni w szpitalu - po tej akcji by spokoj, az
    do konca. Podobny przypadek byl na koloniach - znowu jakis tam chlopak co
    mnie sobie upatrzyl i znowu meki panskie... no i tym razem wzielem noz i
    RACZKA (nie ostrzem) uderzylem go w brzuch - chyba to bylo bolesne bo lezal
    z godzine na lozku, a ja pisalem list do rodzicow jaki to jestem niegrzeczny
    na polecenie pani (ktora nie robila nic innego tylko zamykala sie w swoim
    pokoju ze swoim chlopakiem). No ale potem byl spokoj, a nawet kawalek
    wladzy.

    No i mialem sporo szczescia ze te moje wybuchy nie skonczyly sie
    tragicznie... sposob co prawda na 100% skuteczny ale dosc ryzykowny. Nie
    robiac nic ryzykujesz, ze i twojej corce nie stanie cierpliwosci pewnego
    dnia... zapisz corke na jakies wschodnie sztuki walki, niech nauczy sie
    kontrolowac i nabierze pewnosci siebie. A noz widelec zlapie rytm i uda sie.

    to moja rada
    pozdr.
    Krzysiek

    ps. teraz mnie meczy wlasciciel warsztatu - chce za duzo kasy za naprawe
    auta, juz 3 razy u niego bylem, zobaczymy kto kogo :)


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1