eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa? › Re: Jestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa?
  • Data: 2014-02-28 12:20:40
    Temat: Re: Jestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 28.02.2014 11:00, Budzik pisze:

    >>> Kiedy sędzia oceni, ze oskarzony czy swiadek mija sie z sądem
    >>> poniewaz terminy jego L4 podejrzanie korelują z terminami rozpraw.
    >>
    >> Mhm. Podejrzanie. Kiedyś miałem sprawę cywilną - ktoś mi nie zapłacił
    >> za pracę. Poszło szybko - weszła na wokandę po 2 latach
    >
    > hmmm... szybko? :)

    Sarkazm.

    >> i zamknęła się
    >> w dwóch rozprawach. Na jednej miałem zatrucie żołądkowe, na drugiej
    >> coś z gardłem. W obu przypadkach zupełnie uczciwie mógłbym mieć
    >> zwolnienie i się nie stawić. Tylko mi zależało...
    >>
    > Sam widzisz. Zalezało ci.
    > Wiec jeżeli komus tak sie zdarza przez 2 lata co rozprawe to tym bardziej
    > powinno mu zależeć zeby pokazac ze nie jest kombinatorem.

    Twoje zdanie ma sens tylko w systemie prawnym, w którym należy
    udowadniać niewinność.

    >>>> OK, powiedzmy jest rozprawa, sędzia otwiera akta - a tam jest
    >>>> zwolnienie lekarskie, co właśnie przyszło.
    >>>>
    >>> Ktore kolejne w okresie rozprawy?
    >>
    >> Nie musi ich być jakoś szczególnie dużo.
    >>
    > Ale ja nie postuluje, aby robić to za pierwszym czy drugim razem.
    > ale jak powiedzmy dzieje sie tak na 5 kolejnych to juz jest lekko
    > podejrzane...

    Biorąc pod uwagę rozrzut czasowy kolejnych terminów - niezbyt.

    [ciach]

    >> Sens mogą mieć tylko działania systemowe - np. podrzucanie lekarzom
    >> "na wabia" funckjonariuszy CBA, żeby się bali wystawiać lewe
    >> zwolnienia... ale nie wyeliminujesz zupełnie uczciwych zwolnień na
    >> celowo sprowokowaną lub dobrze symulowaną dolegliwość.
    >>
    > Ano własnie.

    Czyli sam przyznajesz, że nie ma za bardzo wyjścia.

    [ciach]

    > Pytanie: czy oskarzonemu powinno zależeć na tym zeby przyjsc do sądu czy
    > tez kazda wymówka jest dobra zeby wziac L4 i nie przyjść.

    A niby dlaczego ma zależeć? Póki nie zostanie skazany, jest niewinny. To
    skarżącemu zależy.

    [ciach]

    >> Chce, ale nie może. Jest chory.
    >>
    > Moim zdaniem to jest łatwowiernośc wierzyć, ze ktos przez 2 lata za kazdym
    > razem choruje tak powaznie (i jednoczesnie nie jest hospitalizowany) zeby
    > nie móc pojawić sie w sądzie.

    Nie musi chorować poważnie. Wystarczy że jest w stanie analogicznym do
    "lekko wstawionego". I już jego zeznania można potem spokojnie podważyć.

    [ciach]

    > To zależy.
    > Jeżeli sa to sytuacje przychodzenia z grypą - pełna zgoda.
    > Ale są sytuacje kiedy to w niczym nie przeszkadza.
    > Ale nie mówimy o regularnym przychodzeniu z choroba - tylko o jednorazowej
    > bytności w sądzie.

    Nie wiem jak tobie, ale mi łatwiej jechać tam, gdzie jeżdżę codziennie
    niż do jakiegoś sądu na drugim końcu powiatu lub kraju.

    > Moim zdaniem wszystko zalezy od tego, jak oskarzonemu zalezy.
    > A ze mu nie zalezy, to wykorzystuje L4.

    Ponownie: a dlaczego ma zależeć? Nawet jak jest niewinny.

    >> Secundo: a jemu nie zależy na zeznawaniu za wszelką cenę - i co mu
    >> zrobisz? Ma takie prawo! Ty jak chcesz możesz iść do sądu jako strona
    >> nawet pod wpływem morfiny, ale jak sędzia się zorientuje, to każe ci
    >> spadać... i odroczy rozprawę.
    >
    > No własnie - tu jest clou. Nie zalezy mu.

    Hipotetyczna sytuacja: ktoś oskarża cię zupełnie niesłusznie. Sąd wzywa
    cię na rozprawę na drugi koniec Polski. Nie masz na to czasu. I masz
    pretekst, żeby nie przyjechać - grypę lub zatrucie żołądkowe. Będziesz
    zasuwał na drugi kraniec kraju, tracił potencjalny dochód, czas, paliwo
    bo jakiś palant cię oskarżył? Będzie ci zależało?

    > Pomijając morfinowo/paracetamolowo naćpanie - wiekszosc L4 nie ma z tym nic
    > wspolnego.

    Och? Masz jakieś wiarygodne źródła wspierające twoje twierdzenie? Głupia
    gorączka czy grypa potrafi wpłynąć na przytolność lepiej niż kilka piw.

    [ciach]

    >> Nie ma takiego obowiąku. I nie ma możliwości zmuszenia kogoś to
    >> poświęcenia zdrowia nie w swoim interesie - przynajmniej nie w
    >> zakresie zasad państwa prawa.
    >>
    > Ale w zakresie zasad prawa jest mozliwośc sprawdzenia uczciwości
    > wystawionego L4.

    Niezbyt. Musiałaby lecieć lotna kontrola tego samego dnia. Nierealne.

    > ZUs to robi, sąd tez mógłby.

    Zauważ, że ZUS to robi w przypadku długotrwałych zwolnień. Dla
    krótkoterminowych nie, bo (1) nie ZUS za to płaci, a pora tym (2) zanim
    kontrola dojedzie to zwolnienie się skończy.

    [ciach]

    >> Sąd i tak urzęduje, więc co za różnica dla budżetu?
    >>
    > :)
    > Powaznie mówisz?
    > A wydłużajace sie kolejki w sadach powodujące koniecznośc rozrastania sie
    > sądów to kto płaci?

    Sądy się jakoś drastycznie rozrastają? Opowiedz coś jeszcze o tym.

    [ciach]

    > Ale wiemy dokładnie, ze nie o takich sytuacjach mówimy.
    > Przeciez jak okaze sie ze delikwent jest rzeczywiscie chory to sad nie
    > bedzie go na siłe koniami po bruku ciągnął na ropzrawe.

    Może być rzeczywiście chory na życzenie. Ja osobiście tego nie robiłem,
    bo byłem grzecznym uczniem i lubiłem szkołę ;) ale znam różne sztuczki
    używane przez dzieciaki do zasadniczo nieszkoliwego zachorowania
    naprawdę. I są to sztuczki z tradycjami, znane od pokoleń. Nie mów, że i
    o nich nigdy nie słyszałeś?

    [ciach]

    >> Że sąd ma swoje procedury i jak stronie nie zależy, to nie ma
    >> legalnych sposobów do zmuszenia do działania wbrew własnemu
    >> interesowi.
    >>
    > Ano własnie.
    > Stwierdzasz ze jest źle i załamujesz ręce.
    > Mało konstruktywna postawa.

    Stwierdzam że jest miernie i że twoje pomysły mogą sprawy tylko pogorszyć.

    [ciach]

    >> Ależ proszę uprzejmie - jeśli kogoś ubezwłasnowolnisz to niejako
    >> automatycznie zwolnisz go z odpowiedzialności.
    >>
    > Swietne. Kolejny kruczek prawny jak uniknąc zamiast jak doprowadzic
    > sprawedo konca. Pokrętna ta "sprawiedliwość".

    Nie kruczek - tylko bezpośrednia konsekwencja twojego nieprzemyślanego
    pomysłu.

    Masz do mnie (i prawa) pretensje o swoje głupie pomysły!

    Przecież to logiczne, że jeśli ktoś jest ubezwłasnowolniony to nie może
    odpowiadać za swoje czyny, bo ubezwłasnowolnienie jest oficjalnym
    stwierdzeniem braku zdolności do takiej odpowiedzialności.

    [ciach]

    >>> Większośc L4 nic o tym nie mowi...
    >>
    >> Primo: L4 już nie ma.
    >
    > Nie wiem co masz na mysli?
    > Czepiasz sie nazwy druku?

    Uściślam.

    >> Secundo: mówi, mówi - niezdolny do pracy. Jakiejkolwiek.
    >>
    > Ale nie mówi, ze trzeba siedziec w domu a do tego się odnosiłem.

    Jest chory. Ma się kurować, a nie łazić i narażać swoje zdrowie na
    pogorszenie lub zarażać innych. Ba, jeśli jesteś na zwolnieniu i za
    bardzo łazikujesz to właśnie możesz mieć kłopoty, bo jest podstawa
    sądzić, że masz jakieś lewe zwolnienie!

    [ciach]

    > Zawsze się nad tym zastanawiałem, czy w wielu sprawach swiadków nie mozna
    > umówić telefonicznie, wskazac im terminu w czasie poprzedniej rozprawy,
    > zobowiazać adwokata do przyprowadzenia swiadków obrony etc. Oczywiscie, jak
    > swiadkowie oporni to wtedy pozostaje forma listowna ale jak czesto udałoby
    > sie uniknąc takiej formy?

    No i zapominasz o kwestii ustalenia tożsamości oraz o kwestii ochrony
    danych osobowych.

    Zobowiązanie adwokata do przyprowadzenia świadków jest tak żałosne, że
    nawet nie chce mi się tego dalej komentować.

    [ciach]

    >> Ale niestety znowu mam wrażenie, jakbym tłumaczył coś dziecku...
    >>
    > Być moze dlatego, ze nie jestem przyzwyczajony do tak niekonstruktywnego
    > podejscia.

    Moje jest racjonalne i popatre wiedzą na temat świata.

    Twoje przypomina mi mój pomysł z dzieciństwa - osobowy samochód
    elektryczny zasilany bateryjką 9V... bo przecież napięcie można podnieść
    transformatorem, nie?

    Piękny pomysł, o ile zignoruje się kilka haczyków tkwiących w
    rzeczywistości...

    [ciach]

    >> Te 2 lata w sensie ciągłym to twoje urojenie.
    >>
    > Ale ja nie twierdze on 2 lata był chory w sposób ciągły.
    > Z artykułu wynika, ze był chory akurat jak były rozprawy...

    Udowodnij, że jest to niemożliwe jeśli choroby są zupełnie uczciwe.

    [ciach]

    >> Ale to twój głupi pomysł - dlaczego ja mam wymyślać, jak ma działać?
    >> Ja twierdzę, że nie zadziała jakby nie kombinować.
    >>
    > Szkoda, że Panstwo nie jest w stanie tego zrobić.
    > Nic dziwnego, ze zdrowi ludzie chorują w Polsce na potęgę.

    Nadużywanie pewnych mechanizmów to norma i tradycja. Bez radykalnej
    zmiany ludzkiej natury nic nie zrobisz.

    Obecne rozwiązanie owszem, pozwala że pewien odsetek się miga i
    sztucznie przedłuża, ale jest to lepsze wyjście nić twoje propozycje
    które przede wszystkim dokopałyby autentycznie chorym.

    >>> cóż to za maniera, zeby oczekiwać wszystkiego podłożonego pod twarz i
    >>> wtedy wygłaszac swoje koeljne watpliwości, sprowadzające sprawe do
    >>> coraz wiekszego absurdu?
    >>> Pomysl konstruktywnie i coś wymysl. A nie tylko neguj.
    >>
    >> Cóż to za maniera, żeby oczekiwać od innych naprawiania własnego
    >> idiotycznego pomysłu...
    >>
    > Taka idea dyskusji - próbujemy dojśc do jakis wniosków a nie wygłosić
    > jedyny poprawny i idealny pomysł po ktorym słuchając opuszczaja szczeke i
    > klaszczą...

    A teraz zastosuj powyższą zasadę do siebie.
    [ciach]

    >> Może być chronicznie chory.
    >>
    > Może być.
    > Tylko dlaczego tego nie da się sprawdzić?

    Da się. Ale skoro zwolnienia ma wystawiane przy każdorazoym pogorszeniu
    się stanu zdrowia a nie z powodu jakiejś przewlekłej infekcji, to nie ma
    podstaw.

    Co teraz, sąd ma zalecić dodatkowe badanie lekarskie żeby wyjaśnić
    przyczyny powtarzających się dolegliwości?

    Ależ proszę uprzejmie, limit w NFZ się wyczrerpał i specjalista ma wolny
    termin za pół roku. Nic nie wykryje? No cóż, jest jeszcze kilka opcji,
    które muszą zostać zbadane przez osobnych specjalistów.

    Z dwóch lat sobi się sześć.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1