Andrzej Lawa wrote:
>
> W imię zasad....
>
> Jak rozumiem niektórym odpowiada mentalność popychadła, wycieraczki i
> ogólnie spełniana rozkazów każdego, kto akurat ma ochotę rozkazywać, ale
> stąd się biorą te wszystkie stada posłusznych poddanych każdego dyktatora.

W imię zasad mam się pchac, gdzie mnie nie chcą? Jak już na wejściu sa
niegrzeczni, to myślisz, że będą w środku? Dla mnie robienie afery z
każdego drobiazgu, taka burza w szklance wody, jest zadziwiającą
tendencją Polaków. "Co, ja nie wejde?! JA NIE WEJDE?! A zobaczysz ze
wejde!!"

No a jak już wejdziesz obwarowany wszystkimi tymi paragrafami, jak już
doprowadzisz do zamknięci alokalu to co? Pójdziesz następny zamykać? I
tak do czasu aż ktoś znajdzie na Ciebie odpowiedni paragrafi skończy się
twoja hossa?

Ja uważam, że prawo to jedno, a zdrowy rozsądek to drugie. Nie zawsze
prawo jest zgodne ze zdrowym rozsądkiem. Wpuszczanie małolatów do
dyskotek dla dorosłych może i jest w zgodzie z prawem, ale na zdrowy
rozsądek wychodzi, że dzieciarni tam nie powinno być i już. Zamiast
mnożyć zagrożenia rodzice czy opiekunowie powinni je minimalizować.
Pomijam fakt, że młodzi są gniewni i np. potrafią do lokalu wnosić
własny alkohol (bo co, bramka nie może ich rewidować) albo jakieś
prochy.

Ale tu faktycznie odbiegamy od tematu -co jest w zgodzie z prawem, a co
jest pobożnym życzeniem...

Osobiście się cieszę, że na bramkach dyskotek sprawdzany jest wiek
wchodzących (tych, którzy wyglądają za młodo, bo mnie sie nikt o ID np.
nie pyta...)

--
Polskie kino nieudane: Pregi ................... http://tiny.pl/h1n3
O tym sie mowi: Maria full of grace ............ http://tiny.pl/h1nz
Mistrz Horroru: Clive Barker - Galilee ......... http://tiny.pl/h1nb
Fantasy: Achaja t. III - Andrzej Ziemiański .... http://tiny.pl/h1nv