Użytkownik <r...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:hg0a58$pil$1@inews.gazeta.pl...
> Moje doświadczenia z KRD są takie, jak tu piszą
> http://www.kredyty.aid.pl/krd.htm

Moim zdaniem jakimś tam problemem jest niewielka wiarygodność tego
rejestru. Nie mna żadnych mechanizmów broniących domniemanego dłużnika
przed nieuzasadnionym wpisem. Stąd tak naparwdę, jak nawet przyjdzie
negatywna opinia z KRD, to na dobrą sprawę jest to tylko podstawa do
jakiegoś bardziej dokłądnego przyjrzenia się kontrahentowi jedynie. Poza
tym nie wiadomo, jak oni sobie liczą tą skuteczność. No bo przykładowo nie
problem hurtem do bazy wpisać kilka tysięcy dłużników MPK, z których każdy
zalega z kilkudziesięcioma złotymi, wysłać do nich pismo, z którego wynika,
że jak nie zapłącą, to w zasadzie finansowo są "martwi", bo nawet biletu do
kina nie kupią i cieszyć, że się z tego 99% odzyskało. Albo dopisywać każdą
spóźnioną ratę i później się cieszyć, że dłużnik z opóźnieniem, ale oddał.
Pewnie nikt takich danych nie dostanie, ale mnie bez ciekawi procent
odzyskanej kwoty z sumarycznego długu. To już by był jakiś tam wskaźnik.

Przede wszystkim, gdyby komuś się chciało takie rzeczy przeanalizować, to
pierwszej kolejności trzebaby było poznać współczynnik spłacalności długów
o parametrach podlegających wpisowi do bazy, których nigdy nie wpisano.
Różnica pomiędzy wynikiem KRD, a tym naszym czystym statystycznie wynikiem,
to dopiero jest jakiś sukces KRD. No bo chwalenie się skutecznością 80%
moim zdaniem jest czymś w guście tego słynnego skecza Laskowika o traktorze
z trzema sprawnymi kołami. Tutaj należałoby się zastanawiać raczej, czemu
aż 20% nie zapłaciło.