eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoArtykul 278 KK › Re: Artykul 278 KK
  • Data: 2004-02-15 13:28:02
    Temat: Re: Artykul 278 KK
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Olgierd" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:1xzq91umkil4y$.dlg@olgierd.gov.pl...

    > Jak chcesz "skopiować" coś z radia? Co najwyżej możesz "zarejestrować".
    > Dozwolony użytek chronionych utworów nie obejmuje rejestrowania dźwięku.

    No oczywiście się przesłowiłem i nie skopiować tylko nagrać.

    > Inna sprawa, że Twój pogląd jest najnormalniej zdroworozsądkowy i
    > poniekąd wynika z przepisów o opłatach nałożonych na nośniki.

    Ja swoją opinię opieram na treści licencji. Kupując płytę czy kasetę w
    sklepie (legalną) nabywasz prawa do jej odtwarzania w prywatnym kręgu, co
    jest na niej określone stosowną wzmianką. Zakres przedmiotowy prawa jest
    ograniczony do utworów znajdujących się na nośniku zakupionym. Stąd też
    dozwolone jest na przykład jego skopiowanie dla siebie samego. Dozwolone
    jest, bo masz licencję na odtwarzanie tych utworów. Co więcej możesz sobie
    zrobić własną kompilację z kilku posiadanych legalnie płyt i nikt nie ma
    prawa do tego wnosić pretensji

    Podpisując umowę licencyjną na publiczne odtwarzanie utworów (ZAiKS,
    STOART) nabywasz prawo do odtwarzania wszelkich utworów. Wszelkich, bo
    licencja nie ogranicza zakresu przedmiotowego. Odtwarzać możesz z radia,
    ale wszak w licencji nie ograniczono tego do tego medium, bowiem nie
    zostało to w niej określone. Możesz na pewno z telewizji, MC i CD (wg
    opinii ZAiKS, bo za to też opłaty naliczają). W tym stanie rzeczy wydaje
    mi się, że odtwarzanie z nośnika nagranego samodzielnie również nie
    narusza tych praw.

    Po za tym, od strony praktycznej ZAiKS i STOART w protokołach wpisuje, z
    czego jest odtwarzana muzyka. Nie raz jest to CD czy MC, ale nigdy nie
    spotkałem się z ich wnioskiem o ściganie z tego powodu .

    I ostatni argument. Disc-jokey'je (nie wiem jak to się pisze, ale chodzi o
    tych, co puszczają muzykę w dyskotekach) posiadają własne licencje na
    publiczne odtwarzanie muzyki. Używają nagranych przez siebie płyt (tzw.
    składanek) i nigdy ZAiKS nie wtrącał się do tego. Gdy odtwarzali z płyt
    oryginalnych, czepiał się ZPAV.

    Tak więc mój tok rozumowania przede wszystkim oparłem na praktyce. Czy
    jest w pełni zgodny z teorią, to nie ręczę, bo prawo autorskie jest
    cokolwiek zakręcone.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1