eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo squatersów › Prawo squatersów
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!news.a
    stercity.net!news.aster.pl!not-for-mail
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    From: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
    Subject: Prawo squatersów
    Reply-To: R...@a...waw.pl
    Message-Id:
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    User-Agent: slrn/0.9.7.4 (Linux)
    Date: 02 Nov 2005 08:23:05 GMT
    Lines: 40
    NNTP-Posting-Date: 02 Nov 2005 08:23:05 GMT
    NNTP-Posting-Host: 82.210.177.90
    X-Trace: 1130919785 mamut2.aster.pl 5427 82.210.177.90:55114
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:338653
    [ ukryj nagłówki ]

    http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34309,2995615.html

    "Sześcioro młodych ludzi wcześniej mieszkało na dziko w starej fabryce
    na Żoliborzu. Opuścili ją, bo nie mogli się dogadać z kilkoma
    kolegami.

    - Sprawdziliśmy w urzędzie, do kogo należy dom przy Wiertniczej. Z
    dokumentów wynikało, że do pewnej firmy - opowiada Grzesiek, jeden z
    mieszkańców. Dopiero później okazało się, że od owej firmy willę
    odkupiła prywatna osoba.

    - Ten dom był w strasznym stanie. Wszędzie mnóstwo śmieci, w wannie
    walały się strzykawki - dodaje Grzesiek. - Posprzątaliśmy go.
    Odremontowaliśmy dach. Włożyliśmy w to mnóstwo pieniędzy - twierdzi.

    I wtedy pojawił się mąż właścicielki domu. Dzikim lokatorom
    powiedział, że mają go opuścić. - Skonsultowaliśmy się z radcą
    prawnym. Potwierdził, że prawo jest po naszej stronie. Chcieliśmy się
    jakoś dogadać, ale nic z tego nie wyszło. Po kilku nieudanych próbach
    właściciel postanowił wybrać wariant siłowy. W poniedziałek rano,
    kiedy w domu był tylko jeden chłopak, przyjechał z ochroniarzami i
    weszli na siłę do środka.

    Squatersi przez cały dzień nie mogli zabrać swoich rzeczy. Noc z
    poniedziałku na wtorek spędzili więc, śpiąc na ziemi przed domem.

    Właścicielka zrujnowanej willi widzi całą sprawę zupełnie inaczej. -
    To jest po prostu przestępstwo, wtargnęli do cudzego domu - uważa
    Iwona Wencel."

    Wiem, że to artykuł gazetowy i prawdopodobieństwo głupoty rażąco
    wysokie, ale o co chodzi?
    "Skonsultowaliśmy się z radcą prawnym. Potwierdził, że prawo jest po
    naszej stronie."
    Czy chodzi o te rzeczy, które zostały w środku, czy o wyrzucenie siłą,
    czy o prawo do mieszkania, czy może o nic?
    Czy jak znajdę jakiś pusty dom, zwłaszcza taki, który należy do
    firmy(?) to mogę sobie w nim zamieszkać?

    Renata

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1