eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo pracy w Polsce sądy czy mafie?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2004-10-26 08:48:26
    Temat: Prawo pracy w Polsce sądy czy mafie?
    Od: "brat_brata" <e...@h...com>

    Czasami myślę jakie mamy to prawo w Polsce. Czy sądy i mafie to faktycznie
    jedno i to samo.

    Kobieta miała wypadek na delegacji, który spowodował kierowca firmy
    Energo-Inwest Katowice. Po wypadku miała liczne obrażenia, stłuczenia i
    złamania. Po skomplikowanej operacji nie jest zdolna do pracy z powodu
    niedowładu kończyny. Czeka ją kolejna operacja.

    Po dwóch tygodniach od dnia wypadku ustało zainteresowanie firmy
    Energo-Inwest Katowice ofiarą wypadku. Obiecali jej pomoc i zwrot kosztów
    rozmów telefonicznych prowadzonych z dziećmi ze szpitala w Niemczech, gdzie
    miał miejsce wypadek. Chamy wieśniackie - kolaboranci bandy z Orlenu, nie
    dali ani grosza. Firma starała się zataić wypadek przed PIP i zwodziła
    pracownicę odmawiając wypełnienia dokumentacji powypadkowej. Po trzech
    miesiącach przestali w ogóle inetersować się nawet drukami L4, których nie
    chcieli nawet przyjmować. Po ośmiu miesiącach, mimo że kobieta - ofiara
    wypadku - miała decyzję ZUS o przedłużeniu zasiłku chorobowego i regularnie
    dostarczała druki L4 do pracy, dyrektor firmy Iwona Jankowska-Bielenin
    zwolniła ją z pracy.

    Jako powód szefowa podała brak przedłożenia w pracy zaświadczenia z ZUS o
    przedłużeniu zasiłku chorobowego, które to zaświadczenie dostarcza się
    zgodnie z prawem i wymogami ZUS lekarzowi prowadzącemu, aby na tej podstawie
    mógł on wystawiać kolejne druki L4 - jedyne jakie powinno przedkładać się w
    pracy w okresie choroby/ niezdolności do pracy. Poszkodowana straciła prawo
    do zasiłku chorobowego, którego wypłacanie zostało wstrzymane, ponieważ
    firma po wypowiedzeniu umowy o pracę przetrzymywała kolejny druk L4.

    Poszkodowana prywatnie wynajęła adwokata i prosiła o pomoc prawną.
    Dzisiaj odbyła się rozprawa w sądzie pracy w Katowicach. Firma przysłała
    dwóch prawników, aby rozszarpać ofiarę bezmyślności kierowcy firmy (pewnie
    pociotka szefowej). Gdyby poszkodowana nie wynajęła prawnika byłyby poważne
    problemy z dochodzeniem słusznych i oczywistych racji. Firma przed dniem
    rozprawy wysłała do sądu dokument o przywróceniu do pracy z żądaniem
    wycofania pozwu.

    Argumentem było zbyt wczesne złożenie pozwu przez powoda, co jest absurdalną
    bzdurą, ponieważ kancelaria prawna adwokata poszkodowanej wysłała pozew
    listem poleconym w ostatnim siódmym dniu od daty wypowiedzenia. Na
    wypowiedzeniu było napisane. "Przysługuje odwołanie do sądu pracy w
    Katowicach w terminie do 7 dni". W ten sposób firma uniknęła pokrycia
    kosztów zastępstwa procesowego, jakie musiała ponieść kobieta z dwójką
    dzieci, będąca na zasiłku, którego wypłacanie ZUS wstrzymał. Musiała z
    pieniędzy zarobionych przez męża zapłacić adwokatowi. Taką mamy
    sprawiedliwość w Polsce.

    Sąd ogłosił przywrócenie do pracy i nie obciążył firmy kosztami procesowymi,
    bo oni ją jakby niby-zwolnili, ale zaraz przywrócili do pracy. Wyrok będzie
    prawomocny za 7 dni.

    Pytam poważnie gdzie jest sprawiedliwość? Gdzie są jakieś odruchy ludzkie i
    zrozumienie drugiego człowieka? Czy gdy niby-zabiję szefową firmy Energo-
    Inwest kijem baseball-owym albo strzelę tej kurwie-szefowej w łeb i ona nie
    umrze, potem uczynię to samo z kierowcą (który bezpośrednio spowodował
    kalectwo matki dwójki dzieci i uniemożliwił jej zarabianie pieniędzy
    wystarczających na utrzymanie rodziny - wiadomo zasiłek+pensja mężą nie
    starczają w obecnych czasach) to też będę mógł zażądać od sądu wycofania
    powództwa ponieważ kurwa i debil przeżyją, więc sprawa będzie nieaktualna?

    Proszę o poradę specjalisty prawnika, ponieważ sprawa wydaje się być
    analogiczna.

    brat_brata



strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1