Witam.

Telekomy dziś wciskają swoim klientom hasło "poczta głosowa za darmo",
ale przecież dla dzwoniących na taki numer za darmo to już ona nie jest!
Przeciwnie - jak najbardziej muszą za nią płacić i to całkiem nieźle.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że robione jest to wszystko bez
jakiegokolwiek ostrzeżenia czy informacji ze strony operatora - nikt ich w
żaden sposób o tym nie poinformował, nie dostali jakiegoś cennika, więc
niektórzy, nie zdając sobie sprawy ze skutków finansowych, redialują
połączenie do upadłego, płacąc za każdym razem za usługę, której ani nie
zamawiali, ani nie mają świadomości jej istnienia, więc nawet nie mogą z
niej skorzystać.
W nieuczciwy sposób i przy pełnej świadomości tego faktu żerują na tym
telekomy, nieprzypadkowo ustalając krótki okres oczekiwania i nic nie
mówiący sygnał uruchomienia usługi, po którym jest już zresztą za późno -
celowo operator nie dał szansy na zrezygnowanie z usługi, przecież nie w
ten sposób wyłudza się pieniądze. Dziś usługa najczęściej jest już zresztą
instalowana domyślnie, bez pytania o zdanie abonenta. I znowu - telekomy
doskonale wiedzą, że przytłaczająca większość użytkowników nie ingeruje w
ustawienia domyślne, stając się tym samym narzędziem nieuczciwych zysków
teleoperatorów, zmuszających do płacenia za niezamawianą i
niewykorzystywaną usługę.
Prawo chyba określa konieczność informowania o odpłatności za
usługę/produkt i wysokości ceny? Tu nota bene możnaby się przyczepić do
niezbyt uczciwej praktyki podawania cen "netto" - bez podatku VAT, a
zarazem bez informowania o wysokości tegoż podatku, nie każdy zresztą musi
umieć sobie to policzyć - zgodnie z tą zasadą możnaby przecież wyrażenie
ceny jako wyniku równania matematycznego z całkami, na macierzach i z
użyciem bardzo dużych liczb pierwszych potraktować jako równie dobre
dopełnienie obowiązku informacyjnego. Cena to ma być tyle, ile się zapłaci
w kasie - i już! Wszystko co inne pochodzi od złego :-)

pozdrawiam

A. Kaniewski