Garaż podziemny ok 100 miejsc.
"Oszczędny inaczej" notorycznie pozostawia auto na jednej z dróg dojazdowych, poza
polami parkingowymi.
Jakoś wjeżdża, więc pewnie ma jedno miejsce (i pilota do bramy), a parkuje dwa auta
(ten drugi to np. gości lub niani itp. postój
2-3 godziny).
Jakie są prawne metody wybicia z głowy takiego nieuprawnionego parkowania (co m.in.
zwęża drogę dojazdową z dwóch pasów
dwukierunkowych na jeden w jednym kierunku, była już jakaś obcierka)?
Plotka niesie, że srasz wiejska nie chce przyjmować zgłoszenia ("teren prywatny"),
strażacy to może przyjadą za miesiąc po
wpłynięciu pisma (droga ewakuacyjna), policmajstry nie stwierdzą przyczyny do
interwencji - no chyba, żeby podać im konkretny
artykuł np. kodeksu wykroczeń i żeby ustalili sprawcę (jeśli dojadą w 2-3 godziny).
Wspólnota mieszk., formalnie odrębny lokal we współwłasności 100 osób.