eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi › [OT] Re: nowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-
    mail
    From: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: [OT] Re: nowe skrzynki pocztowe a zycie na wsi
    Date: Mon, 07 Sep 2009 21:21:18 +0200
    Organization: http://onet.pl
    Lines: 184
    Message-ID: <h83mfg$39d$1@news.onet.pl>
    References: <h7u1gd$qnn$1@nemesis.news.neostrada.pl> <h7u1ef$1hh$1@news.interia.pl>
    <h7u4qq$mc5$1@news.onet.pl> <h7u8dg$9nc$1@news.interia.pl>
    <e...@w...googlegroups.com>
    <h7vmic$9j$1@news.interia.pl> <h7vrvv$3hc$1@atlantis.news.neostrada.pl>
    <h7vt63$7s6$1@news.interia.pl> <h80qm3$fjo$1@nemesis.news.neostrada.pl>
    <h80tf6$dv7$1@news.interia.pl> <h8104l$luh$1@atlantis.news.neostrada.pl>
    <h811j0$it8$1@news.interia.pl> <h814ip$miv$1@news.interia.pl>
    <h8172l$o2f$1@news.onet.pl> <h828cm$uab$1@news.interia.pl>
    NNTP-Posting-Host: host-89-231-99-172.warszawa.mm.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1252351280 3373 89.231.99.172 (7 Sep 2009 19:21:20 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 7 Sep 2009 19:21:20 +0000 (UTC)
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.23 (Windows/20090812)
    In-Reply-To: <h828cm$uab$1@news.interia.pl>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:605986
    [ ukryj nagłówki ]

    Tristan pisze:


    > Może. Są pewne rzeczy istotne dla działania całego kraju. To tak jakbyś np.
    > odmówił wybudowania drogi do tejże wiochy z 10 domami, mówiąc, że ta droga
    > kosztuje więcej niż oni płacą podatków. Na tym polega funkcjonowanie
    > społeczeństwa, że pewne rzeczy muszą być uśrednione i całość funkcjonowania
    > jest ważniejsza niż rachunek ekonomiczny na danym odcinku.


    Czy wiocha z 10 domami potrzebuje drogi asfaltowej? Czy nie może być
    ubita w ziemi ścieżka dla samochodów?




    > Tylko, że kto za to zapłaci? Dostarczenie listu do środka lasu jest możliwe
    > dlatego, że w tym samym czasie 100 listów w oddziale Zabrze 19 ktoś
    > przełożył tylko pomiędzy szafeczkami, bo były wysyłane z Zabrze 19 do
    > Zabrze 19. I analogicznie w innych oddziałach. Część usług PP jest
    > deficytowa, ale dzięki działaniu całości jako całości to może funkcjonować.

    Już mówiłem - jeśli uznamy, że "buszujący w zbożu" mają mieć
    możliwość otrzymywania listów za 1,55zł, to lepiej niech wszyscy się na
    to złożą, a nie tylko Ci, którzy piszą listy z Krakowa do Warszawy.




    > Podobnie zresztą z telefonami. TPSA dociera wszędzie, bo była państwowa i
    > taki miała prikaz. I telefon można było mieć także na górce, a neostradę
    > także w gospodarstwie w lesie. A już np. Netia nie ma do dzisiaj oferty na
    > Waryniolu w Zabrzu, gdzie masz z 10 dziesięciopiętrowców.

    Neostrada i tak wszędzie nie dociera. Ale jest rozwiązanie nawet dla
    największej dziury - internet z komórki. Jak widać powstał z chęci
    zysku, a nie z socjalistycznej potrzeby.



    > ZTCW to w do bólu kapitalistycznych i totalitarnych USA też przez długie
    > lata utrzymywano monopol AT&T, właśnie po to, żeby ich misją było również
    > stelefonizowanie Dzikiego Zachodu, a nie tylko NYC i podobnych.

    AT&T raczej samo sobie monopol wywalczyło. Który potem trzeba było
    rozbijać. Zresztą dlaczego podajesz przykłady rodem z XIX wieku? To, że
    dziki zachód zdobywano koleją, nie oznacza, że mamy teraz budować
    deficytowe tory zamiast lotnisk.



    >
    > Inaczej by wyglądało słabo. Wystarczy spojrzeć na GSMy, które do dzisiaj, po
    > 10 latach działania, nie pokrywają całego kraju zasięgiem. A przecież im
    > łatwiej technologicznie i do tego różne akty prawne też ich zobowiązują do
    > pokrywania terenów niedochodowych.

    Dziury GSM przy dziurach TP, to pikuś.

    >
    >> Nijak nie wynika z tego, że PP ma być
    >> monopolistą w przesyłkach pomiędzy Warszawą i Krakowem.
    >
    > No to są kurierzy i jest inpost. Ale czy to powód, żeby mi niszczyć skrzynki

    Stare skrzynki nie były Twoje, tylko PP. To właśnie nowe skrzynki są
    Twoje i możesz postawić sobie dowolny wzór, byle tylko każdy operator
    mógł się do niej dostać.

    >> Podobnie błędny argument stosuje się w przypadku państwowej służby
    >> zdrowia.
    >
    > Która występuje wszędzie gdzie jako tako działa służba zdrowia. A tam gdzie
    > nie występuje, to służba zdrowia nie działa.

    Dziwne, i wszędzie przeżywa kryzys.


    >> Nie można jej zlikwidować, bo rzekomo wtedy chorych na choroby
    >> typu rak nie będzie stać na leczenie. (*). Nikt jednak nie zaproponuje:
    >> OK, zostawmy ciężkie przypadki finansowane przez państwo,
    >
    > Ale to nie jest finansowane przez państwo tylko ze składek NFZ.

    A składki na NFZ to też podatek wszak - celowy.


    >
    >> ale na Boga, z
    >> katarem i złamaniami niech każdy chodzi do prywatnego lekarza,
    >> opłaconego z prywatnego ubezpieczenia, albo z prywatnych pieniędzy
    >> swoich lub pożyczonych.
    >
    > A to by wiele zmieniło w służbie zdrowia, że za L-4 do grypki musiałbyś
    > zapłacić 100zł? Służba zdrowia jest jaka jest, bo jest KOSZMARNIE

    Ponieważ wtedy nie szedłbym z katarem do lekarza, tylko brał apap w
    domu. Poza tym powtarzasz kolejny błędny argument - wizyta u lekarza za
    100zł.

    Przeprowadźmy zatem test na absurdalność powyższej kwoty.

    Czy 5000zł dla młodego lekarza to dużo? Załóżmy, że nie, ale niech
    będzie tak, że lekarz po studiach chce pracować za 5000zł.

    Pracuje w przychodni i przyjmuje stare babcie i hipochondryków z lekką
    grypą.

    20 dni w miesiącu.
    Po 8 godzin.
    Po pół godzinie na pacjenta - to chyba sporo.

    16 pacjentów dziennie.
    320 miesięcznie.

    Pytanie: po ile na rynku może się ustalić cena za wizytę u takiego
    lekarza. Załóżmy, że chcąc zarobić 5000zł musi mieć przychodu 10 tysięcy
    (koszt gabinetu, pielęgniarki itp.)

    10 tysięcy / 320 = 31,25zł.

    Tyle może kosztować wizyta, aby lekarz - poświęcający pół godziny
    dziennie przez 8 godzin w dni powszednie - miał 10 tysięcy przychodu.


    Oczywiście będą też lekarze, których zadowoli 2500zł. I będzie 5
    lekarzy, którzy zadowolą się jednym gabinetem i 1 pielęgniarką.

    Tym samym cena za wizytę może wynosić sporo poniżej 30zł.

    Proszę więc, panie Tristan, nie straszyć ludzi, że po sprywatyzowaniu
    przychodni lekarskich, za zdiagnozowanie grypy zapłaci Pan 100zł!



    >> (*) Stosuje się też argumenty, podając zaporowe ceny leczenia - na
    >> przykład w setkach tysięcy lub milionach złotych. Zwykle ceny te są
    >> zawyżone i stosuje się je dlatego, że NFZ tyle płaci. Jeśli na przykład
    >> jakaś operacja kosztuje 100 tysięcy złotych, to znaczy to tylko, że NFZ
    >> tyle za nią daje.
    >
    > Tylko widzisz, to jest błąd logiczny, bo operacja kosztuje mniej, ale
    > utrzymanie szpitala kosztuje. Prywatni lekarze bardzo często przyjmują na
    > sprzęcie państwowym. Kiedyś nie umiałem się dostać do państwowego

    Utrzymanie szpitala też jest możliwe do oceny tylko w warunkach
    rynkowych.

    > neurologa, bo były długie terminy. Poszedłem na wizytę prywatnie, ale już
    > na badania mnie zabrał na dyżur do szpitala na szpitalny sprzęt. Owszem,
    > zapłaciłem za badanie 100zł. Ale czy ono by kosztowało 100zł, jakby on ten
    > sprzęt musiał kupić?

    Nie wiem. Może tak, może nie, a może stwierdzilibyście z lekarzem, że
    to badanie jest zbędne? Jednym z mankamentów służby zdrowia, gdzie płaci
    ubezpieczyciel, a nie klient, jest fakt, że pacjentom wykonuje się za
    dużo badań, bo płaci za to ubezpieczyciel. I sam pacjent domaga się tych
    badań, wiedząc, że są "za darmo".


    > Dentystka ostatnio się napalała na rentgen oraz na jakąś maszynę do
    > czegośtam. Głupia maszynka dentystyczna ułatwiająca jej pracę kosztuje
    > około 100 tysięcy. Rentgen też tani nie był. Dentystkę mam bardzo wziętą,
    > bardzo drogą i bardzo pracowitą (siedzi baba od 10 do 21 w robocie), a i
    > tak się zastanawiała i jak na razie nie kupiła.

    A czy taka maszynka jest potrzebna w każdym gabinecie? Szczególnie
    drogie sprzęty mogą być kupowane tylko przez niektóre gabinety.


    >> Jest bardzo prawdopodobne, że po całkowitym
    >> sprywatyzowaniu służby zdrowia, cena takiej operacji byłaby kilkukrotnie
    >> niższa z powodu konkurencji, oraz z tego prozaicznego powodu, że
    >> większości ludzi byłoby na nią nie stać.
    >
    > No właśnie. I operowano by tych bogatych.

    Stwierdzenie tak samo prawdziwe, jak to, że samochód w Polsce może
    kupić tylko bogaty. Nie dziwisz się, że są firmy sprzedające samochody
    za 20 tysięcy, skoro mogłyby je sprzedać np. za 100 tysięcy?


    --
    Liwiusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1