Witam,
Moze streszcze jak bylo od poczatku ...
Kupilem w MM aparat Nikon E3700. Zgodnie z ich ustaleniami, jezeli cos mi
sie nie spodoba mam 5 dni na wymiane sprzetu. Tak tez uczynilem, poniewaz
przy nagrywaniu filmu bylo slychac dostarajnie sie obiektywu. Pani z
serwisku powiedzizla mi ze w kazdym tak bedzie, ale jak chce to moze mi dac
nowy - zgodzilem sie. Poszla na sklep ... wraca za 5 min z otwartym
pudelkiem i aparatem w reku (pozniej zorientowalem sie ze pudelko bylo juz
wczesniej otwierane). No ale nic, wracam do domu szczesliwy, robie zdjecia
przez ok 9dni, a tu naglem BUM - aparat nie wlacza sie. Sprawdzam na
wszystkie sposoby - wkoncu po 30sek udalo sie ... pozniej po 90sek ... dalej
po 45 sek ... Za kazdym razem byl inny czas uruchamiania sie. Zdenerwowany
ide do zasranego MM. Oddaje na gwarancje - Pan oswiadcza mi ze za 21 dni
bede mial aparat (14 dni nikon + 7 dni MM)
03.02. minal termin, a aparatu jak nie bylo tak nie ma. Ide do MM Pan z
obslugi oswiadczyl mi ze firma Nikon nie ma okreslonego czasu na naprawe
sprzetu. Zapytalem grzecznie czy jezeli zaginie im gdzies moje pudelko (tzn
nie zauwaza go) to na naprawe bede mogl czekac nawet pol roku? A on "TAK!"
Szczyt bezczelnosci !! Pokazuje mi gwarancje (z innego modelu) -
rzeczywiscie zadnej wzmianki nie ma. Pamietam jak nic, ze jak kiedys
czytalem swoja gwarancje bylo wyraznie napisane ze "... do 14 dni". Daje mi
gwarancje innej firmy (Elta czy cos takiego) a tam: "... nie ma okreslonego
czasu na naprawe". W nerwach zlapalem z ich biurka gwarancje LG, czytam ..
"... naprawa DO 14 dni"
A w tym pieprzonym Nikonie ani tego ani tego !!
Z tego co sie zdazylem dowiedziec, to jezeli nie ma zadnego z tych dwoch
dopiskow - wtedy obowiazuje ich czas podany w ustawie - czyli 14 dni
kalendarzowych !
Dobra, powiedzialem ze to jeszcze przezyje ...
Wracam do domu - mysle zadzwonie do Firmy Nikon w Warszawie.
-Dzien dobry, czy moglby mi Pan powiedziec ile Wasza firma ma czas na
wykonanie naprawy ?
-ok 3-4 tyg
-A gdzie tak jest napisane ?
-Nigdzie, wiem to z doswiadczenia - czas moze sie nawet wydluzyc jezeli
czesci beda drozsze
-A czy moze mi Pan powiedziec w jakim stanie jest moj aparat ?
-Polacze z serwisem ...

Rozlaczyl mnie ...
-Dzwonie znowu
-Moze Pan ... ?
-Juz, chwileczke
Serwis:
-Moze Pan ... ?
-Prosze numer seryjny.
-364265....
!!!!!!!!! UWAGA !!!!!!!!!
-O tu widze juz druga naprawe
- ???!?!?!?!?!?!?!?!?!?!
-Jaka druga ?!?!?!?!?!?!?! Sprzet jest nowy prosto z MM ! (niepotrzebnie to
mowilem)
-Chwileczke sprawdze ... (10sek)
-O przepraszam pomylilem sie.
-Ile jeszcze bede czekac na naprawe ?
-ok 15-18 lutego aprat bedzie w MM

Hm, wydaje mi sie, ze jak wpisuje w komputerze numer seryjny aparatu to
wyswietla mu sie jedna pozycja, a nie kilka zeby mogl sie pomylic !
Podejrzewam ze wtedy jak wymienialem aparat, to ta Pani dala mi jakas
reklamowke dla klientow, ktora juz byla w naprawie, a ten Pan z serwisu
zorientowal sie na moja zlosc, o co chodzi i stad jego odpowiedz "POMYLILEM
SIE" !
Moge cos wywalczyc w takim przypadku ? Mam jakies prawa ? Ta sprawa bardzo
smierdzi ...
Serwis musi na moje zadanie wyslac mi historie napraw ? Moga w niej cos
pokombinowac ?
Prosze pomozcie !

Ps. Mam nadzieje ze wszystko jasno opisalem ... :/

--
Juszczyk Cezary