eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Likwidator = stosunek pracy, i inne o likwidacji sp. z o.o.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2006-12-30 22:39:00
    Temat: Likwidator = stosunek pracy, i inne o likwidacji sp. z o.o.
    Od: "Navi" <p...@y...com>

    Witam,
    Mam następujące pytanie: Czy likwidator spólki z o.o. (a także główny
    udziałowiec i prezes do momentu ogłoszenia likwidacji s-ki , jeżeli ma to
    jakiekolwiek znaczenie) w okresie likwidacji może wypoełniać funkcje
    likwidatora "społecznie" tzn bez stosunku pracy?
    Sprawa jest o tyle istotna, że ta sama osoba chciałaby w trakcie likwidacji
    sp. zo.o. otworzyć działalność gospodarczą i załapać się na niższy ZUS (te
    dwa lata dla początkujących). O ile dobrze wiem, to warunkiem skorzystania z
    tych przepisów o niższym ZUS'ie jest (m.in.) brak zatrudnienia na etacie w
    innej firmie.

    I pytanie drugie - czy w sytuacji, kiedy likwidator spółki, będzie dokonywał
    sprzedaży np. majątku spółki, dokonywał cesji umów, i przejmował umowy
    likwidowanej s-ki na rzecz nowo powstałej (własnej) działalności gosp to KRS
    lub inny urząd (bo o współwłaścicieli jestem spokojny) może się tego czepić?

    Z góry dzięki za podpowiedzi.

    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    Krzysztof.

    P.S. Jeżeli ktoś byłby zainteresowany - mam czystą spółkę w likwidacji na
    sprzedaż. Szczegóły na priv.




  • 2. Data: 2006-12-30 22:58:43
    Temat: Re: Likwidator = stosunek pracy, i inne o likwidacji sp. z o.o.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik "Navi" <p...@y...com> napisał w wiadomości
    news:en6pr8$877$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Mam następujące pytanie: Czy likwidator spólki z o.o. (a także główny
    > udziałowiec i prezes do momentu ogłoszenia likwidacji s-ki , jeżeli ma to
    > jakiekolwiek znaczenie) w okresie likwidacji może wypoełniać funkcje
    > likwidatora "społecznie" tzn bez stosunku pracy?

    Równie dobrze likwidator może po prostu świadczyć usługę na rzecz nowej spółki w
    ramach nowej działaności gospodarczej.
    >
    > I pytanie drugie - czy w sytuacji, kiedy likwidator spółki, będzie dokonywał
    > sprzedaży np. majątku spółki, dokonywał cesji umów, i przejmował umowy
    > likwidowanej s-ki na rzecz nowo powstałej (własnej) działalności gosp to KRS
    > lub inny urząd (bo o współwłaścicieli jestem spokojny) może się tego czepić?

    Dość ryzykowne rozwiązanie. O ile spółka nie ma niespłaconych zobowiązań, to
    wątpliwości może mieć Urząd Skarbowy. Chodzi o podejrzenie zaniżenia wartości
    przedmiotów transakcji. No i było by to działanie na szkodę spółki, choć mało
    kto się do tego czepia z urzędu. Jeśli spółka ma długi, to już sam prosisz się
    takim działaniem o kłopoty z wierzycielami spółki.


  • 3. Data: 2006-12-30 23:14:46
    Temat: Re: Likwidator = stosunek pracy, i inne o likwidacji sp. z o.o.
    Od: "Navi" <p...@y...com>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:en6r78$o9u$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Navi" <p...@y...com> napisał w wiadomości
    > news:en6pr8$877$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    >> Mam następujące pytanie: Czy likwidator spólki z o.o. (a także główny
    >> udziałowiec i prezes do momentu ogłoszenia likwidacji s-ki , jeżeli ma to
    >> jakiekolwiek znaczenie) w okresie likwidacji może wypoełniać funkcje
    >> likwidatora "społecznie" tzn bez stosunku pracy?
    >
    > Równie dobrze likwidator może po prostu świadczyć usługę na rzecz nowej
    > spółki w ramach nowej działaności gospodarczej.

    No właśnie, problem w tym, że US baaaredzo źle patrzy na nowe działalności
    świadczące usługi na rzecz byłego pracowdawcy. Poza tym, to może być
    podciągnięte pod kontrakt menadżerski a to jest podobno troche
    skomplikowane. No i jeszcze dochodzi umowa z samym sobą??? (w spółce w
    likwidacji nie ma ZTCW prokury). No i last bu not least, likwidowana s-ka po
    porstu nie ma nadwyżki kasy żeby płacic jakiekolwiek wynagrodzenie

    >> I pytanie drugie - czy w sytuacji, kiedy likwidator spółki, będzie
    >> dokonywał sprzedaży np. majątku spółki, dokonywał cesji umów, i
    >> przejmował umowy likwidowanej s-ki na rzecz nowo powstałej (własnej)
    >> działalności gosp to KRS lub inny urząd (bo o współwłaścicieli jestem
    >> spokojny) może się tego czepić?
    >
    > Dość ryzykowne rozwiązanie. O ile spółka nie ma niespłaconych zobowiązań,
    > to wątpliwości może mieć Urząd Skarbowy. Chodzi o podejrzenie zaniżenia
    > wartości przedmiotów transakcji.
    O właśnie. O tym nie pomyslałem. Jak to ominąć? każdą cenę można przecież
    podważyć? zależy od uznania urzednika

    >No i było by to działanie na szkodę spółki, choć mało kto się do tego
    >czepia z urzędu.
    Jak pisałem- współnicy się nie czepią. A urząd?

    >Jeśli spółka ma długi, to już sam prosisz się takim działaniem o kłopoty z
    >wierzycielami spółki.
    Na szczęście spółka nie ma długów i nie zamierza mieć.
    >

    Nie mniej dzięki za odp. poprosze o więcej.



  • 4. Data: 2006-12-30 23:33:06
    Temat: Re: Likwidator = stosunek pracy, i inne o likwidacji sp. z o.o.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Navi" <p...@y...com> napisał w wiadomości
    news:en6rua$fe4$1@atlantis.news.tpi.pl...

    >> Równie dobrze likwidator może po prostu świadczyć usługę na rzecz nowej
    >> spółki w ramach nowej działaności gospodarczej.

    Podejrzewam, że korzyść spółki wynikająca z faktu darmowego świadczenia usługi
    może się stać jej przychodem.
    >
    >>> I pytanie drugie - czy w sytuacji, kiedy likwidator spółki, będzie dokonywał
    >>> sprzedaży np. majątku spółki, dokonywał cesji umów, i przejmował umowy
    >>> likwidowanej s-ki na rzecz nowo powstałej (własnej) działalności gosp to KRS
    >>> lub inny urząd (bo o współwłaścicieli jestem spokojny) może się tego czepić?
    >>
    >> Dość ryzykowne rozwiązanie. O ile spółka nie ma niespłaconych zobowiązań, to
    >> wątpliwości może mieć Urząd Skarbowy. Chodzi o podejrzenie zaniżenia wartości
    >> przedmiotów transakcji.
    > O właśnie. O tym nie pomyslałem. Jak to ominąć? każdą cenę można przecież
    > podważyć? zależy od uznania urzednika

    Nie, no nie każdą. Wiele rzeczy ma mniej więcej znaną wartość rynkową. Tutaj
    wystarczy się trzymać tych cen. Przy rzeczach mocno używanych i nietypowych
    trudno ustalić ich wartość, ale i taki sam problem będzie miał urząd.
    >
    >>No i było by to działanie na szkodę spółki, choć mało kto się do tego czepia z
    >>urzędu.
    > Jak pisałem- współnicy się nie czepią. A urząd?

    Działanie na szkodę spółki nie jest działaniem na szkodę właścicieli. Ich opinia
    na ten temat nie ma zasadniczo nic do rzeczy. Co do urzędu, to trudno mi
    powiedzieć.
    >
    > Na szczęście spółka nie ma długów i nie zamierza mieć.

    Jak spółka nie ma długów, to spokojnie bym ją szybko rozwiazał, mienie podzielił
    na wspólników zgodnie z art. 286 ksh i od nich je odkupił. Jedyne wąskie gardło,
    to te 6 miesięcy od ogłoszenia likwidacji.

    Jeśli nie, to mianował bym likwidatorem żonę albo inną osobę dla świętego
    spokoju.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1