Witam,

Otrzymałem fakturę z TPSA z za krótkim terminem płatności. Fakture
dostałem w środę (25-05), a termin płatności to poniedziałek (30-05). Po
drodze jest jeszcze święto (wczoraj - 26-05) i dwa dni weekendu, kiedy
to poczta przelewami się nie zajmuje. Czyli termin płatności wynosi
de-facto 2 dni, a może nawet i 1 dzień, bo przecież 30-05 pieniądze za
mój rachunek powinny się już znaleźć na ich koncie. W sumie i tak nie
byłbym w stanie tego rachunku zapłacić w terminie, bo z moich
doświadczeń wynika, że przelew z poczty idzie jakieś 2-3 dni. Dzwoniłem
na 9393, ale tam w dość ordynarny sposób mnie olali, twierdząc, że oni
nadali fakture 17-05, więc ich nie obchodzi kiedy poczta mi to
dostarczyła, i swoje pretensje mam kierować nie do nich.

Czy tak można? Rachunek oczywiście zapłacę, ale już nie dziś, natomiast
pieniądze wpłyną do nich napewno po 30-05, więc będe im winny jakieś
odsetki (te potrafią naliczać z niespotykaną wręcz dokładnością..). Kto
więc ma za to zapłacić? Czy jakieś prawo mówi, na ile dni przed terminem
płatności rachunek powinien zostać dostarczony?

Aha, jeszcze jedno. Przy poprzedniej fakturze termin płatności był
dłuższy. W tym miesiącu jakoś się skrócił. Co będzie, jak za miesiąc
znowu im sie coś poskraca i dostanę rachunek z terminem płatności na
następny dzień? :] W ten sposób po pewnym czasie stworzy mi sie u nich
całkiem spora suma do zapłacenia, z odsetek za opóźnienie w płatności..
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
(C) Któryś Z Poetów Epoki Romantyzmu