eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzyje są te rury ? › Czyje są te rury ?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
    ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.on
    et.pl
    From: <b...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Czyje są te rury ?
    Date: 20 May 2002 12:47:55 +0200
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 29
    Message-ID: <4...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.onet.pl 1021891675 14333 192.168.240.245 (20 May 2002 10:47:55 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 20 May 2002 10:47:55 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 192.168.71.8, 213.180.130.23
    X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.01; Windows 95)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:93941
    [ ukryj nagłówki ]

    Zwracam się do "publiczności", bo mam pewne wątpliwości....
    I ja, i sąsiad pode mną jesteśmy właścicielami mieszkań w bloku, który
    stworzył wspólnotę. Rury wodociągowe są OK, tzn. od pionu odprowadzenie
    w każdym mieszkaniu. A rury odpływowe idą tak : od wanny wchodzą od
    razu w strop i biegną u sąsiada pod sufitem przez całą łazienkę (na wie-
    rzchu) i łączą się z głównym pionem kanalizacyjnym ok. 10cm od sufitu.
    Podobnie rura z kuchni wchodzi po ok.30cm w ścianę, przecina strop i już
    u sąsiada łaczy się z tą "nitką" od wanny i razem docierają do pionu.
    Rury te są, jako wieloletnie, w bardzo marnym stanie (przynajmniej te, które
    idą u mnie od sąsiada z góry - ciągle je łatam) i grozi to niechybnie nieszczęś-
    ciem typu zalanie. I nie wiem co wtedy ? Wina będzie moja czy nie ? Czy mam
    odpowiadać za stan rzeczy, nad którym nie mam kontroli (nie utrzymuję stosunków
    z sąsiadem, a raczej jestem na "ścieżce wojennej"). Wyobrażam sobie np., że
    wystarczy lekko puknąć w rury, by te się rozleciały, zalać sobie (sąsiad)
    mieszkanie, a potem zażądać horrendalnego odszkodowania i zrobić sobie remont
    na mój koszt. Może i nieprawdopodobne, ale możliwe. Na dodatek moje
    ubezpieczenie OC wyklucza szkody powstałe na skutek naturalnego zużycia i kwes-
    tionuje wypłaty w przypadku, jeśli dało się przewidzieć taką sytuację i nie
    zareagowało wcześniej celem zapobieżenia, co jest łatwe do udowodnienia w
    przypadku 40. letnich rur.
    W moim akcie własności nic nie ma, że jestem właścicielką lokalu + rury u sąsia-
    da. Trudno chyba też, żeby facet odpowiadał za rury, których nie jest użytkow-
    nikiem. Jak to rozstrzygnąć, by w razie czegoś nie było wątpliwości ?
    A może jednak te rury to sprawa wspólnoty ?
    Pozdrawiam i proszę o Wasze opinie.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1