eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Czy nic nie da się zrobić.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 41

  • 1. Data: 2003-02-10 13:16:21
    Temat: Czy nic nie da się zrobić.
    Od: "Galileon" <g...@p...onet.pl>

    Witam,
    Ja troszke z innej beczki, ale może was zaciekawie. Chce przedstawić wam
    sytuację z "życia wziętą" z którą niestety mam bezpośrednio do czynienia i
    naprawde nie widzę jakiegoś rozsądnego rozwiązania. Licze na waszą pomoc.
    Mianowicie:
    Mieszkam w Krakowie na jednym z osiedli, lat mam 24, pewnego dnia ok.
    1,5 roku temu miała miejsce taka sytuacja: podszedł do mnie znajomy człowiek
    mieszkający 2 bloki dalej prosząc o pożyczenie telefonu kom. tłumacząc się
    nagłą potrzebą etc. Telefonu użyczyłem gdyż człowiek ten był mi znany z
    widzenia. Minęło 20sek kiedy zaczął biec w biegu wsiadając do jadącego
    samochodu. W szoku udałem się z kolegą w pościg. Dogoniliśmy pojazd, lecz
    tylko z kierowcą, który tweirdził że nie ma z tym nic wspólnego. Po chwili
    zaczęliśmy dwonić na mój telefon strasząc złodzieja (złodziei jak się potem
    okazało) wezwaniem policji. Minęły może 2-3h nieustannego wydzwaniania aż w
    końcu złodzieje poddali się umawiając się ze mną w pewnym miejscu na
    osiedlu. Pojawiliśmy się we wskazanym miejscu ja i kolega. Ich było 4'rech.
    Doszło do małej konfrontacji (zostaliśmy zaatakowani), lecz udało nam się
    odzywskać telefon. Oczywiście w naszą strone kiedy uciekaliśmy poleciały
    kosze na śmieci. Reszta złodziei okazała się mi b.dobrze znana z dzieciństwa
    i podstawówki do której wspólnie z nimi chodziłem. Telefon odzyskany. Ale,
    nie minęło 3 miesiące a ja mam w aucie poprzebijane opony. Nie minęło 5
    miesięcy a ja mam wybitą szybę w aucie. Oczywiście na ulicy jeśli ich
    spotkam (zawsze grupę) to również nie obywa się bez zaczepek. Ostatnio jak
    przejezdrzałem obok ich grupy w stronę mojego samochodu poleciał kamień
    wgniatając dość pokaźnie błotnik. Jak się okazuje są to osobnicy z świata
    przestępczego tzn. zawodowi złodzieje mający powiązania. I teraz moje
    pytanie jest takie:
    jakie mam alternatywy bym znowu mógł poczuć się bezpiecznie???
    możliwości takie jak:
    - zgłoszenie na Policję ( odpada gdyż nic by to nie dało a miałbym potem
    znacznie większe problemy )
    - pobicie jednego lub kilku z nich też nic nie da gdyż ich zawsze będzie
    więcej - nie mających nic do stracenia
    i tak zresztą ta możliwość jest bez sensu bo nie ściągnie ze mnie tego
    ciężaru niepewności
    - przeprowadzka (odpada w związku z brakiem możliwości)

    Oj, dużo tego się napisałem, ale naprawde nie mam już do kogo się zwrócić z
    tym problemem
    a czekanie nie jest wyjściem z tej sytuacji, która jest dla mnie b.
    uciążliwa
    Ma ktoś jakiś pomysł?

    Pozdrawiam
    Gali.






  • 2. Data: 2003-02-10 13:24:58
    Temat: Re: Czy nic nie da się zrobić.
    Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>


    "Galileon" [..]

    > jakie mam alternatywy bym znowu mógł poczuć się bezpiecznie???
    > możliwości takie jak:
    > - zgłoszenie na Policję ( odpada gdyż nic by to nie dało a miałbym potem
    > znacznie większe problemy )

    Na takie dictum mozna dac tylko jedna odpowiedz...
    Przeprowadz sie...

    > - pobicie jednego lub kilku z nich też nic nie da gdyż ich zawsze będzie
    > więcej - nie mających nic do stracenia
    > i tak zresztą ta możliwość jest bez sensu bo nie ściągnie ze mnie tego
    > ciężaru niepewności
    > - przeprowadzka (odpada w związku z brakiem możliwości)

    Bo nie myslisz o tym powaznie

    > Oj, dużo tego się napisałem, ale naprawde nie mam już do kogo się zwrócić
    z
    > tym problemem
    > a czekanie nie jest wyjściem z tej sytuacji, która jest dla mnie b.
    > uciążliwa
    > Ma ktoś jakiś pomysł?

    Odaj im ten telefon, przepros ze byles tak niemilu .. moze ci wybacza...
    (a moze dadza sie przeblagac jak dasz telefon rodzicow..)
    Boguslaw



  • 3. Data: 2003-02-10 18:05:12
    Temat: Re: Czy nic nie da się zrobić.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Jeśli ktoś ma wroga, to powinien usiąść nad brzegiem rzeki i poczekać jak
    ich zwłoki spłynął do morza.



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2003-02-11 09:45:20
    Temat: Re: Czy nic nie da się zrobić.
    Od: "Homomorfizm" <m...@f...pl>

    I oto nadszedł dzień, w którym Galileon ogłosił następującą (pół)prawdę:
    > Witam,
    > Ja troszke z innej beczki, ale może was zaciekawie. Chce

    [...]

    sytuacje troche bez wyjsica, ale moze warto zwrocic sie do policji - lepsze
    to niz siedzienie w domu a w razie (nie daj boze) nieszczescie wiadomo do
    kogo isc

    natomiast ja widze inny problem - obawiam, ze Twoje mieszkanie w pierwszej
    kolejnosci do obkradzenia wiec proponuje nie trzymac wartosciowych rzeczy w
    domu

    niestety mieszkamy w Polsce, gdzie prawo chroni przestepcow

    --
    you can't expect to reach the top
    without a little climbing


  • 5. Data: 2003-02-11 09:47:20
    Temat: Re: Czy nic nie da się zrobić.
    Od: s...@d...pl (Marcin Surowiec)


    ----- Original Message -----
    From: "Homomorfizm" <m...@f...pl>
    To: <p...@n...pl>

    : niestety mieszkamy w Polsce, gdzie prawo chroni przestepcow

    czy mógłbyś rozwinąć tezę z powołaniem odpowiedniej podstawy prawnej?

    --
    Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo


  • 6. Data: 2003-02-11 15:51:20
    Temat: Re: Czy nic nie da się zrobić.
    Od: "Alek" <a...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Marcin Surowiec" <s...@d...pl> napisał w wiadomości
    news:037d01c2d1c2$5e6604c0$a740200a@zm...
    >
    > ----- Original Message -----
    > From: "Homomorfizm" <m...@f...pl>
    > To: <p...@n...pl>
    >
    > : niestety mieszkamy w Polsce, gdzie prawo chroni przestepcow
    >
    > czy mógłbyś rozwinąć tezę z powołaniem odpowiedniej podstawy prawnej?
    >

    Ja mogę dać przykład, zresztą już pisałem o tym. Bez podstawy prawnej, bo
    się na tym nie znam.

    Jak zgłaszałem na policji pobicie to:
    1. Policjanci z patrolu zachęcali mnie do nie zgłaszania, bo i tak nie
    znajdą sprawców.
    2. Przy zgłaszaniu to kobieta, która przyjmowała zgłoszenie wręcz mnie
    straszyła tym, że nawet jak ich poznam i ich złapią, to według
    przysługujących im praw, będą mieli wgląd w akta sprawy, a w tym moje dane
    osobowe...

    Jeszcze dopiszę, że ja oczywiście dostępu do ich danych osobowych mieć
    niebędę...
    punkt 2. to takie "delikatne" sugerowanie, że podeślą mi kolegów pod/do
    domu.

    Alek



  • 7. Data: 2003-02-11 16:23:46
    Temat: Odp: Czy nic nie da się zrobić.
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Alek <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:b2b69u$b51$...@n...onet.pl...
    > Użytkownik "Marcin Surowiec" <s...@d...pl> napisał w
    wiadomości
    > news:037d01c2d1c2$5e6604c0$a740200a@zm...

    > Jak zgłaszałem na policji pobicie to:
    > 1. Policjanci z patrolu zachęcali mnie do nie zgłaszania, bo i tak nie
    > znajdą sprawców.
    > 2. Przy zgłaszaniu to kobieta, która przyjmowała zgłoszenie wręcz mnie
    > straszyła tym, że nawet jak ich poznam i ich złapią, to według
    > przysługujących im praw, będą mieli wgląd w akta sprawy, a w tym moje dane
    > osobowe...
    >
    > Jeszcze dopiszę, że ja oczywiście dostępu do ich danych osobowych mieć
    > niebędę...
    > punkt 2. to takie "delikatne" sugerowanie, że podeślą mi kolegów pod/do
    > domu.

    no i co ? a policjant to nie taki sam człowiek ja ty i ja ? czy
    policjantka ...popatrz jak przestępcy się boją wymiaru sprawiedliwości co
    niektórzy to ich pożywka chleb powszedni a ,ze jest i żyje taka policjanta
    między nami tak samo jak my więc powiedziała jak to jest "samo życie"
    gdzieś tam w świecie niby policje mają sprawniejszą i też to nie przeraża
    przestępców...
    uważam ,że powiedziała to co myślała a decyzja należała do Ciebie co
    zrobiłeś? przestraszyłeś się?

    Sandra



  • 8. Data: 2003-02-11 16:56:35
    Temat: Re: Czy nic nie da się zrobić.
    Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>


    > no i co ? a policjant to nie taki sam człowiek ja ty i ja ? czy
    > policjantka ...popatrz jak przestępcy się boją wymiaru sprawiedliwości co
    > niektórzy to ich pożywka chleb powszedni a ,ze jest i żyje taka policjanta
    > między nami tak samo jak my więc powiedziała jak to jest "samo życie"
    > gdzieś tam w świecie niby policje mają sprawniejszą i też to nie przeraża
    > przestępców...
    > uważam ,że powiedziała to co myślała a decyzja należała do Ciebie co
    > zrobiłeś? przestraszyłeś się?

    No nieeee! Nigdy bym niespodziewał się takiej postawy po Sandrze.
    Jeżeli u Ciebie można spotkać takie myślenie to przestaje się dziwić, że
    maltretowane kobiety nie znajdują zrozumienia u policjantów.
    Rozgrzeszjcie policje z takiego myślenia to zapewne niedługo pspolita
    przestępczość zaleje nas niczym bibilijny potop.
    Ehhh ręce i wszystkie członki opadają jak widzę takie podejście.

    Stan_Z



  • 9. Data: 2003-02-11 17:27:09
    Temat: Odp: Czy nic nie da się zrobić.
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Stan_Z <s...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:b2ba0f$fsn$...@n...supermedia.pl...
    >
    > > no i co ? a policjant to nie taki sam człowiek ja ty i ja ? czy
    > > policjantka ...popatrz jak przestępcy się boją wymiaru sprawiedliwości
    co
    > > niektórzy to ich pożywka chleb powszedni a ,ze jest i żyje taka
    policjanta
    > > między nami tak samo jak my więc powiedziała jak to jest "samo życie"
    > > gdzieś tam w świecie niby policje mają sprawniejszą i też to nie
    przeraża
    > > przestępców...
    > > uważam ,że powiedziała to co myślała a decyzja należała do Ciebie co
    > > zrobiłeś? przestraszyłeś się?
    >
    > No nieeee! Nigdy bym niespodziewał się takiej postawy po Sandrze.
    > Jeżeli u Ciebie można spotkać takie myślenie to przestaje się dziwić, że
    > maltretowane kobiety nie znajdują zrozumienia u policjantów.

    no nie tu przesadziłeś ...

    > Rozgrzeszjcie policje z takiego myślenia to zapewne niedługo pspolita
    > przestępczość zaleje nas niczym bibilijny potop.

    nie popieram przestępczości napisałam tylko ,że kobieta ,która powiedziała
    tak a nie inaczej wynikało to z tego ,że na codzień ma takie przypadki i wie
    ,czym zazwyczaj się kończą ,poinformowała o faktach z dobrej nieprzymuszonej
    woli bo równie można potraktować kogoś słucho ,służbowo , spisac protokół i
    podjąc czynności ...
    moja wypowiedz dot. tylko wypowiedzi a to wcale nie oznacza ,ze toleruje
    przestępczość ...

    > Ehhh ręce i wszystkie członki opadają jak widzę takie podejście.

    ręce to dobrze :- ) a ta cała reszta to już gorzej :-)

    Sandra



  • 10. Data: 2003-02-11 17:33:31
    Temat: Odp: Czy nic nie da się zrobić.
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Stan_Z <s...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:b2ba0f$fsn$...@n...supermedia.pl...
    > No nieeee! Nigdy bym niespodziewał się takiej postawy po Sandrze.
    > Jeżeli u Ciebie można spotkać takie myślenie to przestaje się dziwić, że
    > maltretowane kobiety nie znajdują zrozumienia u policjantów.
    > Rozgrzeszjcie policje z takiego myślenia to zapewne niedługo pspolita
    > przestępczość zaleje nas niczym bibilijny potop.
    > Ehhh ręce i wszystkie członki opadają jak widzę takie podejście.

    z tej wypowiedzi wynika ,że należałoby potraktować człowieka oschle ,krótko
    i na temat - zupełnie służbowo ...

    Sandra


strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1