eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBrawurowa akcja SOK (przydlugie) › Brawurowa akcja SOK (przydlugie)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
    sgate.onet.pl!niusy.onet.pl
    From: "erm" <e...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Brawurowa akcja SOK (przydlugie)
    Date: 26 Aug 2005 14:41:29 +0200
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 76
    Message-ID: <2...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1125060089 4763 213.180.130.18 (26 Aug 2005 12:41:29
    GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 26 Aug 2005 12:41:29 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 193.30.160.67, 192.168.243.39
    X-User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl-PL; rv:1.7.10)
    Gecko/20050717 Firefox/1.0.6
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:322606
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam,

    Wczoraj zrobilem cos bardzo zlego.
    Spieszylem sie na rozmowe o prace i wjechalem
    na rowerze w przejscie pod torami na dworcu glownym
    we Wroclawiu.
    Tam slusznie zostalem przydybany przez SOKistow.
    Myslalem, ze zostane pouczony iz stwarzam zagrozenie
    i powinienem prowadzic rower w takim miejscu, a wszystko potrwa ok.5 min.
    No i sie pomylilem...
    Trafilem na goscia typu "wszyscy na mnie krzycza i mna
    pomiataja od czasow przedszkola,wiec jak ubiore mundur to
    sobie odbije". Dowiedzialem sie, ze za "stwarzanie zagrozenia
    zycia i zdrowia" zostanie na mnie nalozony mandat karny w wysokosci
    100zl. Na moja prosbe o nie karanie mnie, a jedynie upomninie
    gosc w bardzo niemily sposob poinformowal mnie, iz moge
    dostac mandat nawet 500zl i to jest jego "widzi mi sie", wiec
    lepiej zebym z nim nie dyskutowal...
    Widzac, ze zakladajac mundur przestaje byc czlowiekiem
    (sam uzyl podobnego stwierdzenia), poprosilem zeby wystawil
    jak najszybciej ten mandat, bo jestem umowiony na rozmowe
    o prace i raczej nie wypada sie spoznic.
    Facet oczywiscie zaczal robic wszystko zeby to trwalo jak najdluzej,
    bez przerwy upominal mnie, ze postepowanie mandatowe musi byc przeprowadzone
    dokladnie i powoli... Trwalo ok.40 min.
    Na rozmowe nie zdazylem, dowiedzialem sie tylko od p.sekretarki ze jestem
    niepowaznym czlowiekiem itp.
    Pan SOKista bardzo powoli (powtarzajac sie wielokrotnie) i glosno
    tlumaczyl mi wszelkie aspekty otrzymania przeze mnie mandatu. Oczywiscie
    nie zabraklo gapiow. Oni mieli ze mnie polewke, a mi bylo po prostu wstyd.

    Podczas calego zajscia powolywal sie na
    rozne paragrafy, niestety musialem mu wierzyc na slowo, bo nie
    mial przy sobie do mojego wgladu cytowanych fragmentow.

    Przedstawil sie tylko numerem sluzbowym i to dopiero na moja wyrazna prosbe,
    kiedy bylem juz powaznie poirytowany jego "strajkiem wloskim".
    Dopiero pozniej zorientowalem sie, ze nawet nie poinformowal mnie o trybie
    odwolywania sie. Podejrzewam, ze skarge w sprawie zachowania
    funkcjonariusza SOK na sluzbie powinienem skierowac do komendanta placowki.

    W trakcie karania mnie wyjal jakis stary pognieciony kalendarz-notatnik,
    w rodzaju tych z odrywanymi rogami i zaczal przepisywac sobie do niego dane
    z mojego dowodu osobistego.
    Oczywiscie stwierdzilem, ze nie zgadzam sie na przechowywanie moich danych w ten
    sposob.
    Nie pokazal mi co przepisal mimo, iz o to prosilem. Na moje protesty
    odpowiedzial, ze
    to co robi jest zgodne z ustawa o gromadzeniu i przetwarzaniu danych osobowych.
    Wydaje mi sie jednak, ze mnie poprostu oklamal.
    Tresc z tego kajeciku nie byla w zaden sposob zabezpieczona. Nie mial on
    ponumerowanych
    stron, wiec kartka z danymi mogla byc w niezauwazalny sposob z niego usunieta.
    Wygladalo jakby gosciu robil sobie prywatna liste adresow osob przez siebie
    "zlapanych". Nie znam czlowieka, ale po zachowaniu podczas postepowania mandatowego
    (np grozil mi, ze od jego "widzi mi sie" zalezy czy dostane 100 czy 500zl) mam obawy
    do czego moga mu posluzyc moje dane (w tym adres zamieszkania).
    Moje pytanie jest takie: czy wolno mu bylo przepisac sobie do takiego notatnika
    co mu sie tam podobalo z mojego dowodu osobistego? jak wyglada sprawa przechowywania
    takich danych? czy mam prawo do wgladu do danych przechowywanych przez SOK?

    Podczas naszej wymiany zdan, stwierdzilem, ze kiedy ostatnio okradli mnie w pociagu
    to zaden SOKista nie byl nawet w polowie tak przejety sciganiem sprawcow,
    dowiedzialem sie, ze maja za malo ludzi zeby "byc w kazdym pociagu"...

    Koniec miesiaca, pewnie musza wykazac sie swoja skutecznoscia. W pociagach praca
    niebezpieczna
    wiec znalezli sobie o wiele latwiejszy sposob zwiekszenia statystyki zlapanych
    i ukaranych osob stwarzajacych zagrozenie dla zycia i zdrowia podroznych.

    pozdrawiam
    ERM


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1