eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Bankructwo osoby fizycznej - dość długie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 37

  • 1. Data: 2004-04-22 07:53:09
    Temat: Bankructwo osoby fizycznej - dość długie
    Od: "Dark" <d...@i...pl>

    Witam grupowiczów.
    Jak to jest z tym bankructwem osoby fizycznej.?
    Czy to prawo już weszło? Czy osoba fizyczna może ogłosić bankructwo.?
    Pytam odnośnie takiej sytuacji:

    47 letnia kobieta jest bezrobotna. Mąż osadzony w areszcie z nieprawomocnym
    wyrokiem 25 lat więzienia.
    Na kobiecie ciąży zaległy podatek do US i ugoda sądowa która nakazuje
    zapłacic jej 4500zł komuś tam.
    Kobieta mieszka kątem u syna. Nic nie posiada.
    Czy po ogłoszeniu bankructwa mozna sie starać o umorzenie tych zobowiązań?
    jak sie do tego odnosi polskie prawo.

    Druga sprawa to czy jesli jakimś cudem uda jej sie zdobyć prace za jakiś
    czas to co wtedy?
    Ogłoszone będzie bankructwo. Czy mozna wtedy po prostu zgłosić do US że sie
    juz nie jest bankrutem?
    a jeśli tak, to czy możliwe jest że wtedy każą zapłacic tamte zobowiązania?

    Jest to sprawa dla mnie bardzo ważna więc będe wdzięczny za każdą pomoc.

    Z poważaniem
    Dark



  • 2. Data: 2004-04-22 07:57:57
    Temat: Re: Bankructwo osoby fizycznej - dość długie
    Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>

    Dark wyskrobał(a):
    > Witam grupowiczów.
    > Jak to jest z tym bankructwem osoby fizycznej.?
    > Czy to prawo już weszło? Czy osoba fizyczna może ogłosić bankructwo.?

    Nie, nie może, obecnie nie ma takiej możliwości i mam nadzieję, że nie
    będzie. Wielu ludzi wtedy zaczęłoby pokładać zbyt wielkie nadzieje w tej
    instytucji.

    --
    Bartek Gliniecki
    [ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
    [ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]


  • 3. Data: 2004-04-22 09:09:55
    Temat: Re: Bankructwo osoby fizycznej - dość długie
    Od: "Liwiusz" <l...@p...onet.pl>

    > 47 letnia kobieta jest bezrobotna. Mąż osadzony w areszcie z nieprawomocnym
    > wyrokiem 25 lat więzienia.
    > Na kobiecie ciąży zaległy podatek do US i ugoda sądowa która nakazuje
    > zapłacic jej 4500zł komuś tam.


    Ja rozumiem, że jak zwykły człowiek wpadnie w pułapkę kredytową i zadłuży
    się na wieleset tysięcy lub na miliony złotych, to praktycznie nigdy tych
    długów nie spłaci - dla tej osoby instytucja bankructwa byłaby jak najbardziej
    odpowiednia (dodam, że w jednym z proponowanych projektów nie polega ona na
    umorzeniu zobowiązań, tylko na nienaliczaniu odsetek, wstrzymaniu egzekucji i
    rozłożeniu długu na raty).

    Ale jak czytam, że ktoś jest komuś winien 4500zł i chce ogłosić bankructwo,
    bo mu się nie chce iść do pracy i chociaż po 100zł miesięcznie oddawać, to aż
    mi się nóż w kieszeni otwiera...


    Pozdrawiam!

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 4. Data: 2004-04-22 09:16:31
    Temat: Re: Bankructwo osoby fizycznej - dość długie
    Od: "Dark" <d...@i...pl>


    Użytkownik "Liwiusz" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:458d.00001773.40878be3@newsgate.onet.pl...
    > > 47 letnia kobieta jest bezrobotna. Mąż osadzony w areszcie z
    nieprawomocnym
    > > wyrokiem 25 lat więzienia.
    > > Na kobiecie ciąży zaległy podatek do US i ugoda sądowa która nakazuje
    > > zapłacic jej 4500zł komuś tam.
    >
    >
    > Ja rozumiem, że jak zwykły człowiek wpadnie w pułapkę kredytową i
    zadłuży
    > się na wieleset tysięcy lub na miliony złotych, to praktycznie nigdy tych
    > długów nie spłaci - dla tej osoby instytucja bankructwa byłaby jak
    najbardziej
    > odpowiednia (dodam, że w jednym z proponowanych projektów nie polega ona
    na
    > umorzeniu zobowiązań, tylko na nienaliczaniu odsetek, wstrzymaniu
    egzekucji i
    > rozłożeniu długu na raty).
    >
    > Ale jak czytam, że ktoś jest komuś winien 4500zł i chce ogłosić
    bankructwo,
    > bo mu się nie chce iść do pracy i chociaż po 100zł miesięcznie oddawać, to

    > mi się nóż w kieszeni otwiera...
    >
    Widac nie byłeś nigdy w życiowej pułapce.
    Mam propozycje.
    Jak będziesz miał 47 lat to rzuć prace, odczekaj troche i spróbuj znaleźć
    nastepną.
    powodzenia!!
    A niby jak ma oddawać po 100zł skoro nie pracuje i nie ma zasiłku itp??
    Mam nadzieje że nie znajdziesz sie nigdy w takiej sytuacji, chociaż swoją
    wypowiedzią dowiodłeś kim jesteś.


    >
    > Pozdrawiam!
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



  • 5. Data: 2004-04-22 09:33:31
    Temat: Re: Bankructwo osoby fizycznej - dość długie
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Massai napisał:
    > to ładna nazwa na głupotę i brak umiejętności przewidywania.

    O! Widzę, że mamy na grupie jasnowidza!

    A powiedz nam tylko - ile masz lat ?

    pozdrawiam
    Arek



    --
    http://www.hipnoza.info


  • 6. Data: 2004-04-22 09:41:15
    Temat: Re: Bankructwo osoby fizycznej - dość długie
    Od: m...@t...pl.nojunk (Witek Mozga)


    > Ja rozumiem, że jak zwykły człowiek wpadnie w pułapkę kredytową

    Co to jest pulapka kredytowa?

    >się na wieleset tysięcy lub na miliony złotych,

    Jak zwykly czlowiek moze sie zadluzyc na miliony zlotych?

    >długów nie spłaci - dla tej osoby instytucja bankructwa byłaby jak najbardziej
    >odpowiednia

    Czyli, ze za te odsetki niesplacone zaplciliby inni kredytobiorcy, bo
    sila rzeczy bank, musialby te kase od kogos odebrac.

    W sumie, czmu nie. Biore milion kredytu, po cichu oddaje zonie, ona
    wklada do banku na lokate. Ja ide do banku i mowie, ze wpadlem w
    pulapke kredytowa, bo wzialem kredyt i jakos mi sie kasa rozeszla,
    moze przegralem troche w kasynie. Bank mi umarza odsetki, i razem z
    zona zyjemy z oprocentowania tego miliona, ktory ona trzyma na
    rachunku.


    --
    Witek
    http://www.trimen.pl/witek/


  • 7. Data: 2004-04-22 09:47:07
    Temat: Re: Bankructwo osoby fizycznej - dość długie
    Od: "Liwiusz" <l...@p...onet.pl>

    > Mam nadzieje że nie znajdziesz sie nigdy w takiej sytuacji, chociaż swoją
    > wypowiedzią dowiodłeś kim jesteś.


    Tak, to prawda - jestem osobą, która oddaje długi i nie lubi niepłacących
    dłużników.

    Lech Malinowski

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 8. Data: 2004-04-22 09:47:09
    Temat: Re: Bankructwo osoby fizycznej - dość długie
    Od: m...@t...pl.nojunk (Witek Mozga)


    >A niby jak ma oddawać po 100zł skoro nie pracuje i nie ma zasiłku itp??

    rozumiem, ze w takim razie za nia/niego mam oddac ja i Ty?


    --
    Witek
    http://www.trimen.pl/witek/


  • 9. Data: 2004-04-22 09:54:09
    Temat: Re: Bankructwo osoby fizycznej - dość długie
    Od: "Liwiusz" <l...@p...onet.pl>

    >
    > >   Ja rozumiem, że jak zwykły człowiek wpadnie w pułapkę kredytową
    >
    > Co to jest pulapka kredytowa?

    Jest to tak sytuacja, kiedy, biorąc pod uwagę średnie dotychczasowe zarobki
    dłużnika, nie jest on w stanie spłacać nawet odsetek od długu, nie mówiąc już o
    należności głównej.

    > >długów nie spłaci - dla tej osoby instytucja bankructwa byłaby jak
    najbardziej
    > >odpowiednia
    >
    > Czyli, ze za te odsetki niesplacone zaplciliby inni kredytobiorcy, bo
    > sila rzeczy bank, musialby te kase od kogos odebrac.

    Byłoby to mniejsze zło - w przeciwnym przypadku zapłaciliby za cały kredyt, a
    nie tylko za odsetki.

    > W sumie, czmu nie. Biore milion kredytu, po cichu oddaje zonie, ona
    > wklada do banku na lokate. Ja ide do banku i mowie, ze wpadlem w
    > pulapke kredytowa, bo wzialem kredyt i jakos mi sie kasa rozeszla,
    > moze przegralem troche w kasynie. Bank mi umarza odsetki, i razem z
    > zona zyjemy z oprocentowania tego miliona, ktory ona trzyma na
    > rachunku.


    Bank nie dałby takiego kredytu bez zgody współmałżonka, więc milion złotych
    musiałby być przekazany dalszej rodzinie :)


    Poza tym podobnie można dziś postąpić np. ze spółką z o.o., mimo to nikt nie
    kwestionuje ich prawa do bankructw?

    A tak na poważnie, to chyba źle mnie zrozumiałeś, bo:

    1. Nie lubię niepłacących dłużników,
    2. Nie jestem zwolennikiem umarzania zobowiązań bez zgody wierzyciela,
    3. Z wielką ostrożnością podchodzę do instytucji bankructwa osoby fizycznej
    4. W tym wątku stwierdziłem tylko, że lepiej jest jeśli umożliwi się dłużnikowi
    realną spłatę zadłużenia, niż pozostawi się go z samymi odsetkami większymi od
    jego zarobków.

    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 10. Data: 2004-04-22 10:09:42
    Temat: Re: Bankructwo osoby fizycznej - dość długie
    Od: m...@t...pl.nojunk (Witek Mozga)


    > Jest to tak sytuacja, kiedy, biorąc pod uwagę średnie dotychczasowe zarobki
    >dłużnika, nie jest on w stanie spłacać nawet odsetek od długu, nie mówiąc już o
    >należności głównej.

    Ciekawe, zawsze myslalem, ze skoro ktos bierze kredyt, to bedzie go
    stac na jego splate albo ma zabezpieczenie w majatku.

    > Byłoby to mniejsze zło - w przeciwnym przypadku zapłaciliby za cały kredyt, a
    >nie tylko za odsetki.

    Zaraz, zaraz, to znaczy, ze kredyty daje sie tak sobie na dowolna
    kwote bez poreczen, bez hipotek, itp? Dlaczego ja mam placic za czyjs
    kredyt, skoro on biorac go musial przeciez czyms poreczyc. Bank
    powinien sie tym zajac w pierwszej kolejnosci.

    > Bank nie dałby takiego kredytu bez zgody współmałżonka, więc milion złotych
    >musiałby być przekazany dalszej rodzinie :)

    moze byc dalsza rodzina, moze byc nawet kochanka, chociaz tu bym sie
    zastanowil :)

    > Poza tym podobnie można dziś postąpić np. ze spółką z o.o., mimo to nikt nie
    >kwestionuje ich prawa do bankructw?

    Bo spolce z o. o. bardziej oplaca sie dzialac i zarobic wiecej niz
    wyniosl ten kredyt. Ponadto zarzad ryzykuje wlasnym tylkiem i
    teoretycznie mozna nawet isc do pudla za dzialanie na szkode.

    > A tak na poważnie, to chyba źle mnie zrozumiałeś, bo:

    Chyba jednak dobrze Cie zrozumialem :)

    >4. W tym wątku stwierdziłem tylko, że lepiej jest jeśli umożliwi się dłużnikowi
    >realną spłatę zadłużenia, niż pozostawi się go z samymi odsetkami większymi od
    >jego zarobków.

    Branie kredytu to nie zabawa tylko ryzkowna gra, w ktorej stawka jest
    majatek i duza kasa. I z tym trzeba sie liczyc. To co proponujesz
    otwiera furtke dla naduzyc.


    --
    Witek
    http://www.trimen.pl/witek/

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1