eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › "wyrzucanie" ze sklepu :-))
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2004-02-01 09:46:12
    Temat: "wyrzucanie" ze sklepu :-))
    Od: "zbig" <z...@p...onet.pl>

    Witam,
    nurtuje mnie taki teoretyczny problem:

    powiedzmy, że do sklepu Biedronka przychodzi człowiek z notesem i długopisem,
    wygląda na takiego który nie chce nic kupić tylko spisuje ceny towarów.
    Podchodzi ochroniarz i wyrzuca go ze sklepu.

    W czasie dyskusji w której brałem udział zarysowały się dwa poglądy na temat
    takiej sytuacji:

    1. jest to teren prywatny i upoważniony ochroniarz w imieniu właściciela może
    poprosić każdego o opuszczenie (ew. w wypadku sprzeciwu wezwać policję, bo chyba
    sam wynieść nikogo nie może?)

    2. jest to teren publiczny i jeżeli nie doszło do popełnienia przestępstwa ani
    wykroczenia, to klient może sobie tam chodzić w godzinach otwarcia sklepu, a
    ochroniarz nie może mu tego zabraniać i to klient może wezwać policję ze skargą

    Jak to jest w takich przypadkach?


    Pozdrawiam,
    Zbiggy

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2004-02-01 11:07:43
    Temat: Re: "wyrzucanie" ze sklepu :-))
    Od: "itproject" <i...@N...gazeta.pl>


    Użytkownik "zbig" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:74a0.000008d3.401ccae3@newsgate.onet.pl...

    <ciach>
    > 1. jest to teren prywatny i upoważniony ochroniarz w imieniu właściciela
    może
    > poprosić każdego o opuszczenie (ew. w wypadku sprzeciwu wezwać policję, bo
    chyba
    > sam wynieść nikogo nie może?)
    >
    > 2. jest to teren publiczny i jeżeli nie doszło do popełnienia przestępstwa
    ani
    > wykroczenia, to klient może sobie tam chodzić w godzinach otwarcia sklepu,
    a
    > ochroniarz nie może mu tego zabraniać i to klient może wezwać policję ze
    skargą
    <ciach>

    ja dołączam się do pytania rozszerzając o następującą kwestię:
    jak się mają do tego flashmoby orgnizowane w supermarketach,
    czy to może byc uznane za zakłócanie spokoju w miejscu publicznym?
    czy cos grozi uczestnikom flashmobów?



  • 3. Data: 2004-02-01 11:17:31
    Temat: Re: "wyrzucanie" ze sklepu :-))
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "zbig" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:74a0.000008d3.401ccae3@newsgate.onet.pl...

    Moim zdaniem ochroniarz nie ma prawa wyrzucić nikogo ze sklepu. Jeśli by
    dana osoba popełniała wykroczenie lub przestępstwo, to ma on prawo do jej
    ujęcia / zatrzymania i przekazania Policji. Siłą nikt nie ma prawa nikogo
    zasadniczo z nikąd wyrzucać. Nawet przy naruszeniu miru domowego mowa jest
    o niezastosowaniu się do żądania opuszczenia, a nie o wyrzucaniu.

    Tym bardziej w odniesieniu do sklepu. Ochroniarz moim zdaniem ryzykuje
    licencją, którą ja bym mu niezwłocznie zabrał za coś takiego, bo jego
    zachowanie świadczy o braku znajomości podstawowych przepisów.


  • 4. Data: 2004-02-01 13:25:28
    Temat: Re: "wyrzucanie" ze sklepu :-))
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>


    Użytkownik "zbig" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:74a0.000008d3.401ccae3@newsgate.onet.pl...
    > Witam,
    > nurtuje mnie taki teoretyczny problem:
    >
    > powiedzmy, że do sklepu Biedronka przychodzi człowiek z notesem i
    długopisem,
    > wygląda na takiego który nie chce nic kupić tylko spisuje ceny towarów.
    > Podchodzi ochroniarz i wyrzuca go ze sklepu.

    Hę? Czyzby były tajne? A może boją się, że ktoś im udowodni, że cena
    "promocyjna" wcale nie jest promocyjna.

    > W czasie dyskusji w której brałem udział zarysowały się dwa poglądy na
    temat
    > takiej sytuacji:
    >
    > 1. jest to teren prywatny i upoważniony ochroniarz w imieniu właściciela
    może
    > poprosić każdego o opuszczenie (ew. w wypadku sprzeciwu wezwać policję, bo
    chyba
    > sam wynieść nikogo nie może?)
    > 2. jest to teren publiczny i jeżeli nie doszło do popełnienia przestępstwa
    ani
    > wykroczenia, to klient może sobie tam chodzić w godzinach otwarcia sklepu,
    a
    > ochroniarz nie może mu tego zabraniać i to klient może wezwać policję ze
    skargą

    Przychylam się do stanowiska nr 2. Nie ma podstaw do ządania opuszczenia
    miejsca publicznego, nie ma tu mowy o naruszeniu miru domowego itd. Co
    innego jakby ktoś wlazł na zaplecze.
    >


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1