eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOdpowiedzialnosc (pies) › Re: Odpowiedzialnosc (pies)
  • Data: 2004-10-12 11:12:05
    Temat: Re: Odpowiedzialnosc (pies)
    Od: "Wirde" <w...@n...hotmail.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Katarzyna Sokół" <kasik.s_usuń_to@wp.pl> napisał w wiadomości
    news:ckg9o9$his$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Witam Grupowiczow,
    > Na poczatku bardzo przepraszam za brak polskich liter - to nie ja tylko
    > klawiatura:(
    >
    > No i mam pytanie do Was:
    > Mieszkam w bloku mam psiaka za ktorego jestem odpowiedzialna w 100%.
    > Poniewaz dzialam w kilku fundacjach pomagajacych bezdomnym zwierzeta co
    > pewien czas mam do czynienia z jakims zagubionym psiakiem. Na szczescie
    > wiekszosc znajduje domek etc.
    > Jednak ok. dwoch miesiecy temu znalazlam na polach kolo bloku psa. Jest on
    > duzy czarny (cos a'la max labrador) i moze budzic respekt. W
    rzeczywistosci
    > jest lagodny i obojetny w stosunku do ludzi i innych zwierzat. Pies zostal
    > przeze mnie zaszczepiony, odrobaczony etc... Poniewaz mam male mieszkanko
    > oddalam go do znajomej "na przechowanie". Pies uciekl do mnie. Pozniej
    > oddalam go do schroniska ... pies znowu uciekl. Sytuacja teraz przedstawia
    > sie bardzo smiesznie: pies przychodzi pod dzwi (moj od razu reaguje) wpada
    > do domu, zjada jedzonko, pije wode i .... idzie spac. Pozniej sobie
    wychodzi
    > i nie ma go np. przez kilka dni. No i teraz pytanko: dalabym mu
    > "wizytownik" z informacja ze byl szczepiony i kontakt do mnie (tak w razie
    > czego) jednak.... powiedzcie mi czy ja jestem prawna jego opiekunka, czy
    > odpowiadam za jego czyny podczas jego kilkudniowych wypadow?
    > Powiem szczerze ze nie czuje sie jego wlascicielka, pomagam mu - jak
    kazdemu
    > innemu zwierzeciu. Probowalam znalezc mu jakies miejsce jednak z kazdego
    > ucieka do mnie. A ode mnie gdzies robi wypady na kilka dni. Co jednak
    bedzie
    > jak kogos pogryzie??
    >

    Przykra sytuacja, obawiam się że do psa będzie się stosował przepis o
    rzeczach ruchomych (jakkolwiek fatalnie by to nie brzmiało) a własność
    takich rzeczy porzuconych z zamiarem wyzbycia się własności nabywa się
    poprzez objęcie w posiadanie. IMO widomą oznaką takiego objęcia byłoby
    wyposażenie pieska w wizytownik, zaś konsekwencją odpowiedzialność za ew.
    szkody które wyrządziłby piesek. Kodeks cywilny mówi o odpowiedzilaności
    tego "kto zwierze chowa albo się nim posługuje" a więc niekoniecznie nawet
    właściciela.
    Szkoda, że nie możesz przygarnąć go na stałe. W końcu nawet wizytownik nie
    uchroni go przed wypadkiem albo złymi ludźmi w czasie tych jego wypadów.
    Pozdrawiam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1