Sąd ze względów formalnych (nieuzupełnienie pisma w terminie 7-dniowym, brak
odpowiedzi na wezwanie do uzupełnienia braków) zapewne nie uwzględnił (nie
nadał biegu?) wniosku o przywrócenie terminu.
Jest jakiś "ratunek" na wzruszenie sprawy merytoryczne?
Obecnie między stronami toczy się inna sprawa dotycząca tego samego meritum
(ale mówiąc w pewnym skrócie myślowym "innych numerów faktur"), i może to daje
szansę?
PS. Czy sugerujesz, żeby wzruszać samo nadanie klauzuli wykonalności, zamiast
odnosić się do meritum sprawy (nieistnienie długu)?
Niedoręczenie nakazu pozwanemu/dłużnikowi byłoby podstawą do wzruszenia
nadania klauzuli (formalnie rzecz biorąc to rzeczywiście inna czynność od
składania sprzeciwu)?


-----
> Ma powagę rzeczy osądzonej, chyba że zostanie wzruszona nadana klauzula
wykonalności.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/