eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoChcącemu nie dzieje się krzywda › Re: Chcącemu nie dzieje się krzywda
  • Data: 2005-03-08 11:33:49
    Temat: Re: Chcącemu nie dzieje się krzywda
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Wojtek Szweicer wrote:
    > Cześć!
    > Jest takie łacińskie powiedzenie prawnicze "volenti non sit iniuria",
    > czyli "chcącemu nie dzieje się krzywda". Jak należy je rozumieć? Chodzi
    > mi o kontekst, kiedy ono znajduje zastosowanie.
    > w.
    >
    To jest taka zasada, która ostatnio coraz rzadziej ma zastosowanie ;)

    Czyli przede wszystkim przy tej zasadzie musisz pamiętać, że bardzo
    często *nie* obowiązuje.

    NIE możesz zatem:
    -umówić się z kimś, że odetniesz mu rękę, a on się zgadza (taka zgoda
    będzie nieważna, a ty i tak trafisz do więzienia)
    -w szpitalu dać pacjentowi do podpisu oświadczenie, że liczy się z tym,
    że może się np. w szpitalu czymś dodatkowo zarazić, ale bierze to na
    siebie i rezygnuje z ew. roszczeń (to też będzie nieważne)

    Istnieją również przestępstwa, które wręcz przewidują, że robisz coś za
    zgodą ofiary.
    Są to: eutanazja i pomoc do samobójstwa.
    Oba są karane i powoływanie się na podaną zasadę nic Ci nie da.

    A kiedy ta zasada działa?
    Np. przy umowach cywilno-prawnych, ale też już nie w tak szerokim
    zakresie, jak kiedyś.
    Dawniej np. było oczywiste, że jeśli Pan X podpisał niekorzystną dla
    siebie umowę, to to jego problem. Trzeba było nie podpisywać. A teraz,
    kiedy weszły przepisy o niedozwolonych klauzulach umownych, to zasada ta
    obowiązuje konsumentów już wyłącznie przy indywidualnych uzgodnieniach.
    Czyli jeśli konsument (Pan X) mógł podpisać umowę bez tego zapisu, ale
    dodatkowo się na niego zgodził, to dopiero wtedy uznaje się, że
    widocznie chciał.

    A w prawie karnym?
    Np. jeśli dwójka ludzi ma skłonności sado-maso i im to odpowiada, to
    prawo się nie wtrąca do tego, co razem robią.
    Ale, gdyby takie skłonności miała tylko jedna osoba i trafiła na
    "nie-chcącego", to wylądowałaby w więzieniu.
    Zasada ta nie obowiązuje również, jeśli ktoś poniesie fizyczną szkodę.
    Czyli nie możesz się z kimś umówić, że mu w akcie seksualnym odetniesz
    penis (ostatnio była taka historia chyba w Niemczech).
    Za wypadki też będziesz odpowiadał. Np. jeśli tę drugą osobę przypadkiem
    udusisz. Z tą różnicą, że masz wtedy szansę na kwalifikację "nieumyślne
    spowodowanie śmierci".


    --
    MArta
    m...@N...pl
    Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1