Witam Grupowiczow!!!
Mam maly klopot i moze ktos mi madrze doradzi co zrobic
Na poczatku kwietnia oplacilem skladke OC za samochod w firmie X,
sprzedalem samochod dwa tygodnie pozniej i wraz z dokumentami samochodu
przekazalem kwit oplaty OC.
Z umowa zglosilem sie do ubezpieczyciela po zwrot OC na podstawie umowy
sprzedazy. Dodam ze miesiac wczesniej sprzedalem inny pojazd ubezpieczony w
tej firmie X i na podstawie umowy sprzedazy dostalem od reki pieniadze.
Teraz zostalem poinformowany, ze dyrektor jednostki terenowej wprowadzil
przepis na podstawie, ktorego ja musze dostarczyc oryginal kwitu oplaty OC
inaczej nie dostane zwrotu,
Kilka dni pozniej po rozmowie z przedstawicielem firmy dowiedzialem sie, ze
nie ma klopotu kase dostane jak tylo dostarcza oni do dyrekcji terenowej
kopie umowy sprzedazy, i znow po kilku dniach odpowiedz: musia Pan
dostarczyc oryginal kwitu oplaty.
Czy powinien sprzedajacemu oddac tylko dokumenty pojazdu, czy moze on sie
poruszac na podstawie ksero tego kwitu, w koncu ma miesiac na
zarejestrowanie pojazdu a mnie za ten miesiac potracaja ze zwrotu OC.
Na pytanie po co im moj oryginal, twierdza ze zabezpiecza ich to przed
roszczeniami po uplywie tego miesiaca
Dla mnie to jest bez sensu ale jak z nimi rozmawiac i jak argumentowac moja
racje, jak odzyskac kase.
Jesli ktos wie jak to zlatwis prosze o podpowiedz na PRIV'a

Dzieki wielkie

Mariusz

do góry