Witam!

Wlasnie dowiedzialem sie, ze Pani sedzia w KRS nie zgodzila sie na
zaproponowana przez nas nazwe spólki komandytowej. Wiem to nieoficjalnie i
nie znam jeszcze podstawy prawnej. Mozliwe sa 2 warianty:
-1. Sedzia ma racje i musimy zaproponowac inna nazwe (czy "Kancelaria WIND.
J. Kowalski" może również być niedopuszczalna? Nikt w spółce nie jest
prawnikiem, ale "kancelaria" nie równa sie "kancelaria prawna"...?). Czy w
zwiazku z tym musimy zmienic zawarta notarialnie umowe spolki? Jesli tak to
jak?- dodac aneks zminiajacy paragraf mowiacy o nazwie? A moze wystarczy
tylko ustosunkowujac sie do zarzadzenia zaproponowac inna nazwe, a akt
zmienic pozniej?
-2. Sedzia nie ma racji i spolka komandytowa o nazwie " Kancelaria
Windykacyjna. J. Kowalski" moze zostac zarejestrowana (nigdzie nie znalazlem
podstawy do twierdzenia, iz nazwa taka jest dla kogos zastrzezona!). Co
wtedy jesli zanegujemy jej zdanie? O ile przedluzy to procedure rejestracji?

Bede BARDZO wdzieczny za pomoc

pozdrawiam