Użytkownik "Szerr" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
news:1ws4ar4yehtbi$.1r29so2f3p07p.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 10 Jan 2008 00:52:54 +0100, Troll napisał(a)
> w:<news:fm3mpo$ojm$1@inews.gazeta.pl>:
>
>> mowa jest nie o adwokacie oskarzonych a pokrzywdzonych.
>
> Dla prokuratora jeszcze gorzej. To nie adwokat oskarżonego będzie od niego
> wymagał podjęcia jakichś działań, dla oskarżonego najlepiej, jakby
> prokurator był bezczynny.


tylko ze domagac sie moga takze pokrzywdzeni, mozna tez w roli oskarzyciela
posilkowego wystapic, jezlei chodzi o wzory pism
to zamiast wydac 2 tys na adwokata mozna wydac 100 czy 200 na ksiazeczke z
takimi wzorami. I nie widze tu potrzeby brania adwokata.

A zreszta w tym konkretnym przypadku prokurator bardzo sumiennie wzial sie
do rzeczy, od samego poczatku.
Tu chodzilo o wziecie go po to azeby wiedziec wiecej - co jest bezsensnem bo
tyle sie dowiedza ile adwokat -
oraz w celu uzyskania odszkodowania - co rowniez jest bezsensu bo jak wina
zostanie udowodniona przze oskarzyciela
to jest to czysta formalnosc przyznanie odszkodowania (adhezyjne) a co do
wysokosci to mozna sie zorientowac ile mozna uzyskac, adwokat przeciez
wyjechal by z kjonkretnym zadaniem a nie licytowal sie po drodze jak ktos tu
sugerowal.

O.E.