eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › problemy z egzekwowaniem wypłaty [długie]
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2002-02-11 11:49:47
    Temat: problemy z egzekwowaniem wypłaty [długie]
    Od: Anonim <a...@p...pl>

    Witam grupę!

    Przepraszam, że piszę anonimowo, ale wiem, że moi pracodawcy mogą czytać
    tą grupę, a na pewno robi to kilku moich znajomych. Adres email jest
    działający i jeśli trzeba jakiś wyjaśnień do mojego posta to chętnie
    udzielę ich via email.

    Moją przygodę z pracodawcą rozpocząłem w marcu 2000 roku, kiedy jako
    student zaoczny 1 roku szukałem mojej pierwszej pracy. Trafiłem na firmę
    X. z o.o. która otwierała biuro w moim rodzinnym mieście. Firma od
    początku miała pewne problemy związane z załatwieniem formalności więc
    do maja praktycznie nie miałem nic do roboty, ale kasę dostawałem. Do
    września pracowałem bez umowy, po czym podpisałem umowę na czas
    określony w wymiarze 1/2 etatu.... Od czerwca-lipca gdzieś zaczęły dziać
    się niepokojące rzeczy... spóźnianie się z płatnością za wynajem
    pomieszczenia... w końcu doszło do odcięcia linii telefonicznej za nie
    płacenie rachunków... kasę dostawałem dość nie regularnie raz 1/2 ,1/3
    jej część co 3-4 tygodnie... Bardzo mnie ta sytuacja wkurzała, ale
    myślałem, że wszystko będzie ok... W między czasie firma zmieniła nazwę
    spółki. W listopadzie wpadł facet z windykacji firmy C. mówiąc, że
    szefostwo zalega z ratami lisingowymi za cos...
    Zdenerwowałem się ostro i napisałem, że mam dość takiej współpracy...
    Szefostwo mnie przekonało, że wszystko będzie ok... jak tylko przeniosą
    się do swojego "rodzinnego" miasta.
    W listopadzie biuro zamknięto i od tej chwili pracowałem w domu.
    W styczniu/lutym 2001 wyrównali mi kasę, którą zalegali. Podpisałem
    umowę na czas nie określony. Uspokoiłem się ... wiem mam niesamowitą
    cierpliwość ;-)
    W marcu załatwiałem za nich część papierów potrzebnych do przeniesienia
    firmy do nowego miasta... Między innymi składałem w urzędzie skarbowym
    roczny bilans.... Tam Pani przez przypadek się wygadała, że pracownikowi
    coś "zalegamy". Nie wiedząc, że o właśnie o mnie chodzi...
    Rozmawiałem na ten temat z szefostwem i oni powiedzieli, że na pewno nie
    zalegają bo te składki to marne grosze itp...
    Firma się przeniosła w kwietniu-maju... ja cały czas (do dzisiaj)
    robiłem (można powiedzieć w skrócie, że Webdeveloperkę) dla nich via
    internet. W nowym mieście byłem chyba z 6 razy. Jakoś się toczyło nawet
    jakieś wpływy były do firmy... choć na pewno nie bilansowały wydatków.
    Czas mijał.... firmie szło coraz gorzej.. Wrzesień-listopad 2001 znów
    uzbierało się trochę długów w wypłacanych mi poborach.
    Jak kiedyś chyba w październiku byłem w biurze to podpisałem "przy
    okazji", że odebrałem kasę od stycznia do listopada 2001 na raz...
    Zaświadczenia ZUS RMUA mam tylko z miesięcy wrzesień- listopad 2000. Gdy
    chciałem następne to uzyskałem odpowiedź, że jest to niepotrzebne...

    Na początku grudnia ostro do nich "zagrałem" emailem więc przyjechali i
    częściowo się rozliczyli... mówili, że resztę kasy dadzą przed
    gwiazdką... i cisza... 18 stycznia 2002 napisałem do nich maila, że tak
    dłużej być nie może i że mają odpowiedzieć do końca stycznia...
    odpowiedzieli że sprawa się unormuje, współpraca będzie przebiegać tak
    jak powinna i że wszystkie zaległości uregulują na pewno do 10 lutego...
    niestety jest 11 luty i cisza.... W sumie są mi winni za jakieś 3 pensje..
    Podejrzewam, że być może ZUSu w ostatnim czasie mi też nie płacili...
    (nawet nie dostałem info od ZUSu że wylosowali dla mnie 2 filar, chyba
    powinni coś takiego przysłać... gdy ja sam nic nie wybrałem?)

    Chyba najlepszym wyjściem byłoby w końcu zakończenie tej "współpracy"...
    Proszę o podpowiedź lub linki do dokumentów napisanych "normalnym"
    językiem, co mam dalej zrobić. Tak abym jak najlepiej z tej sytuacji
    wybrnął tzn... otrzymał wypowiedzenie (z 3 miesięczną pensją) i być może
    nawet zaległe świadczenia (za grudzień-styczeń).
    Czy mam zgłosić się do ZUS w celu sprawdzenia mojego "konta"...

    Proszę nie odpisujcie w stylu.... byłeś naiwny to tak masz...
    Sorry za bardzo długi post... ale chciałem dość dokładnie opisać problem...

    Z góry dziękuje za poświęcony czas na przeczytanie moich wypocin i
    ewentualną pomoc..

    Pozdrawiam.



strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1