W skrocie buty trekkingowe zakupione w lipcu zeszlego roku w sklepie e-
horyzont. Po niecalym roku uzytkowania lewy but zaczal przeciekac z powodu
poprzecieranej podeszwy. Reklamacja zostala odrzucona. Uzasadnienie sprzedawcow:
"....Obuwie wykazuje cechy naturalnego zuzycia, bardzo mocnego fizycznego
zniszczenia, a nie wady fizyczne obuwia.Obuwie bardzo intensywnie eksploatowane.
Obowiazujace przepisy prawa stanowia, iz zuzywanie sie obuwia w trakcie jego
uzytkowania wraz z nastepstwami tego zuzywania sie oraz wszelkie uszkodzenia
mechaniczne nabyte nie sa powodem do roszczen reklamacyjnych..."
Dodam, ze na zakupiony przeze mnie model butow dosc czeste byly narzekania
uzytkownikow wlasnie ze wzgledu na slaba jakosc podeszwy. Podeszwa w nowym
modelu tych butow zostala zastapiona inna. Wyglada to wiec na podeszwowy bubel.
Moje pytanie w zwiazku z tym co dalej moge zrobic? Wizyta w Federacji
Konsumentow, Inspekcja Handlowa czy moze jeszcze jakas inna droga?

Pozdrawiam
Marcin

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Marcin wrote:

> W skrocie buty trekkingowe zakupione w lipcu zeszlego roku w sklepie e-
> horyzont. Po niecalym roku uzytkowania lewy but zaczal przeciekac z powodu
> poprzecieranej podeszwy. Reklamacja zostala odrzucona. Uzasadnienie sprzedawcow:
> "....Obuwie wykazuje cechy naturalnego zuzycia, bardzo mocnego fizycznego
> zniszczenia, a nie wady fizyczne obuwia.Obuwie bardzo intensywnie eksploatowane.
> Obowiazujace przepisy prawa stanowia, iz zuzywanie sie obuwia w trakcie jego
> uzytkowania wraz z nastepstwami tego zuzywania sie oraz wszelkie uszkodzenia
> mechaniczne nabyte nie sa powodem do roszczen reklamacyjnych..."
> Dodam, ze na zakupiony przeze mnie model butow dosc czeste byly narzekania
> uzytkownikow wlasnie ze wzgledu na slaba jakosc podeszwy. Podeszwa w nowym
> modelu tych butow zostala zastapiona inna. Wyglada to wiec na podeszwowy bubel.
> Moje pytanie w zwiazku z tym co dalej moge zrobic? Wizyta w Federacji
> Konsumentow, Inspekcja Handlowa czy moze jeszcze jakas inna droga?

Skontaktuj się z Inspekcją Handlową (albo poszukaj na ich stronie
www.giih.gov.pl) wskażą Ci rzeczoznawcę. Jeśli jego opinia (koszt 30zł)
będzie dla Ciebie korzystna mozna myśleć o dalszej walce. Możliwości
jest kilka. Być może sprzedawca zmieni zdanie jeśli przedstawisz mu inną
opinię. Jeśli nie -> Polubowny Sąd Konsumencki przy Inspekcji Handlowej,
ale na taki sąd musi się zgodzić również sprzedawca. Złożysz wniosek,
sąd wyśle wezwanie, większość sprzedwców się zgadza. Postępowanie przed
tym sądem jest bezpłatne.
Jeśli nie - sąd cywilny.
Jak już będziesz miał opinię możesz szukać pomocy w Federacji
Konsumentów albo u miejskiego/powiatowego rzecznika konsumentów.

KG

do góry

dziekuje za info.
Rzeczoznawcow mam juz namierzonych :)

Pozdrawiam


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Po niecalym roku uzytkowania lewy but zaczal przeciekac z powodu
> poprzecieranej podeszwy. Reklamacja zostala odrzucona.

Sytuacja prawie identyczna do mojej. Zakupiłem buty trekkingowe, po niecałym
roku prawy się rozlazł, po 5 minutach w czasie deszczu czy chlapy
przeciekał, przody popękały nie wspominając tu o dość szybko ścierających
się podeszwach obu butów. Lewy but natomiast miał się dobrze. Reklamacja w
sklepie nie przyniosła rezultatu. Napisali, że jest to normalne zużycie
materiału i to, ze się materiał rozlazł (w jednym bucie) to jest moja wina i
spowodowane jest niewłaściwym użytkowaniem i konserwacją (produktami NIKWAX
czyli chyba jedne z lepszych). Udałem się z tym do rzecznika praw konsumenta
i poradzono mi, żebym zawiózł te buty do "Centralnego Laboratorium Przemysłu
Obuwniczego" w Krakowie. Pani rzeczniczka stwierdziła, że jeżeli oni wydadzą
ekspertyzę to nawet sąd nie podważy ich opinii. Tak wiec zrobiłem co
polecono i... Po 2 tygodniach dostałem werdykt. Przeprowadzono badanie wg.
PN-90/O-91123 i stwierdzono przemakalność po ok 30 minutach w prawej
półparze. W prawej półparze występują powierzchniowe pękniecia gumowego
okładu które są związane z procesem starzeniowym i zmiana ta nie wpływa na
walory użytkowe a jedynie estetyczne. Zgodnie z obowiązującymi przepisami
Ustawy z dn. 27.07.2002 o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i
zmianie Kodeksu Cywilnego, Sprzedający nie ponosi odpowiedzialności za
zużycie oraz uszkodzenia wyrobu do którego przyczynił się użytkownik. Nie
wiem, może mam krzywe nogi, ale jak to jest, że jeden but się zużywa a drugi
nie i do tego jest to jeszcze moja wina ! W końcu kupiłem buty trekkingowe,
które z założenia są butami do intensywnej eksploatacji, a nie klapki
plażowe. Dodam jeszcze, że nie były to buty z hipermarketu tylko jak by nie
było renomowanej firmy ASOLO. Tak wię mam teraz buty za ponad 500zł służące
do chodzenia w ciepłe i suche dni, bo do wyjścia w góry w czasie deszczu to
się one na pewno nie nadają :-( Dałem sobie spokój z walką, bo nawet nie
wiem co mógłbym w tej sytuacji zrobić. Chciałem napisać list/pismo do
producenta, ale nie wiem czy ma to jakiś sens ?
Pozdrawiam
Krzysztof D.

do góry

<k...@N...pl> napisal(a):
>> Po niecalym roku uzytkowania lewy but zaczal przeciekac z powodu
>> poprzecieranej podeszwy. Reklamacja zostala odrzucona.
>
> Sytuacja prawie identyczna do mojej. Zakupiłem buty trekkingowe, po niecałym
> roku prawy się rozlazł, po 5 minutach w czasie deszczu czy chlapy
> przeciekał, przody popękały nie wspominając tu o dość szybko ścierających
> się podeszwach obu butów. Lewy but natomiast miał się dobrze.

Salomon? Jakbym czytał o moich butach (drugich z kolei...).
--
Samotnik
www.zagle.org.pl - rejsy morskie

do góry

Poniewaz nastapil final tej sprawy moge opisac w skrocie dalsze losy. Napisalem
do glownej siedziby producenta w Niemczech. Pokorespondowalem sobie z mila
pania, ktora powiedziala mi, ze dostali od sprzedawcy zdjecia podeszw moich
butow z prosba o opinie. /W mojej odrzuconej reklamacji powolywano sie wlasnie
na ekspertyze od producenta./ Jednakze takie informacje kiedy buty zostaly
zakupione i w ktorym miesiacu uzytkowania nastapil rozpad zostaly pominiete. Tym
razem do wgladu pojechaly juz buty. Po jakims czasie dostalem wiadomosc, ze
reklamacja zostala uznana wiec zaoszczedzono mi czasu, ktory bym stracil na
wycieczki do rzeczoznawcow i federacji konsumentow.


Tak wiec moze czasami warto interweniowac bezposrednio u producentow. W tym
przypadku sprzedawca jest rowniez reprezentantem firmy na Polske wiec
podejrzewam, ze zalezalo im tym bardziej na dobrym wizerunku.


Pozdrawiam




> Sytuacja prawie identyczna do mojej. [CIACH]


> Pozdrawiam


> Krzysztof D.


>


>




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry