eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › kazusy :-)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2004-01-03 01:33:41
    Temat: kazusy :-)
    Od: "Adam Szendzielorz" <a...@N...pl>

    Witam,

    Pomocyy! Moja kobita mnie zatlucze bo jej obiecalem pomoc
    miesiac temu, a moj brat, prawie prawnik sie zmyl i go nie ma ;-))
    A to trzeba rozwiazac do niedzieli (!). Kobita mi studiuje
    matematyke i to prawo jej faktycznie prawa strona wychodzi :-)
    Pomozcie jej.. pomozcie mi.. nie dajcie mi umrzec! :-))
    Oba kazusy sa z prawa cywilnego, zeby to samemu rozwiazac
    musialbym wpierw caly kodeks przeczytac, wdzieczny wiec
    bede za jakiekolwiek wskazowki - nawet te, w ktorej czesci
    szukac odpowiedzi ;-)

    1. Rozwazyc dla kazdego z przypadkow:

    a) Cyryl napisal do Metodego: "Sprzedam ci moj telewizor za 6000 pln"
    Metody odpowiedzial "Dziekuje za informacje. Zgadzam sie na kupno
    telewizora". Czy Cyryl moze domagac sie od Metodego zaplaty 6000 pln ?

    b) Cyryl pisze do Metodego "Sprzedam Ci moja wieze stereo za 4000 pln.
    Metody odpisal "Reflektuje na wieze. Jestem gotow zaplacic za nia 400
    pln". Czy Cyryl moze domagac sie od Metodego zaplaty 4000 pln ? Jezeli
    nie, to czy moze zadac przynajmniej tych 400 pln ?

    c) Cyryl pisze do Metodego "Sprzedam Ci moja papuge za 1000 pln".
    Zanim list Cyryla dotarl do Metodego, ten ostatni wyslal don list
    nastepujacej tresci: "Strasznie polubilem Twoja papuge. Czy sprzedasz
    mi ja za 1000 pln ?" Czy Cyryl moze sie domagac od Metodego zaplaty
    1000 pln ?

    2. W dniu 1 kwietnia 1990r. Jan Malodobry nabyl od Anny Malolepszej
    obraz olejny przedstawiajacy ulana i dziewczyne przy studni. Na
    plotnie widniala sygnatura "J. Kossak.". Malolepsza zapewnila
    Malodobrego, skladajac stosowne oswiadczenie na pismie, ze obraz jest
    w jej mniemaniu autentyczny, poniewaz pochodzi z kolekcji Antoniego
    Kata, znawcy tworczosci Kossaka. Jan Malodobry nie poddal obrazu
    ekspertyzie co do autentycznosci. W lipcu 2001 chcial wystawic go na
    aukcje w Domu Aukcyjnym "Ludolfina". Tamtejszy rzeczoznawca po
    krotkich ogledzinach poinformowal Malodobrego, ze obraz ten jest
    nieudolnym falszerstwem. W pismie z sierpnia 2001 Jan Malodobry
    oswiadczyl Jozefowi Malolepszemu, synowi i spadkobiercy zmarlej w
    miedzyczasie Anny Malolepszej, ze odstepuje od umowy i domaga sie
    zwrotu pieniedzy, ktore zaplacil za obraz. Malolepszy odpisal, ze
    "widzialy galy, co braly", a wogole, to ta cala sprawa go nie
    obchodzi. Ocen stan prawny.

    Jeszcze raz dzieki z gory za pomoc :-)
    pozdr.

    --
    Adam Szendzielorz, adam [at] konta.pl
    tel., sms: 602 461 806, http://www.konta.pl
    GSF 600S '03 (black), LTD 440 '81 (black)




  • 2. Data: 2004-01-03 14:02:34
    Temat: Re: kazusy :-)
    Od: <l...@p...fm>


    >
    > 1. Rozwazyc dla kazdego z przypadkow:
    >
    > a) Cyryl napisal do Metodego: "Sprzedam ci moj telewizor za 6000 pln"
    > Metody odpowiedzial "Dziekuje za informacje. Zgadzam sie na kupno
    > telewizora". Czy Cyryl moze domagac sie od Metodego zaplaty 6000 pln ?

    Tak. Metody przyjal oferte Cyryla i umowa zostala zawarta. Art 66 kc.

    > b) Cyryl pisze do Metodego "Sprzedam Ci moja wieze stereo za 4000 pln.
    > Metody odpisal "Reflektuje na wieze. Jestem gotow zaplacic za nia 400
    > pln". Czy Cyryl moze domagac sie od Metodego zaplaty 4000 pln ? Jezeli
    > nie, to czy moze zadac przynajmniej tych 400 pln ?

    Nie moze zadac ani 4 tys , ani 400 zl. Strony prowadzily rokowania w celu
    zawarcia umowy ale nie doszly do porozumienia co do wszystkich jej istotnych
    elementow. Umowa nie zostala w ogole zawarta. art 72 kc.

    > c) Cyryl pisze do Metodego "Sprzedam Ci moja papuge za 1000 pln".
    > Zanim list Cyryla dotarl do Metodego, ten ostatni wyslal don list
    > nastepujacej tresci: "Strasznie polubilem Twoja papuge. Czy sprzedasz
    > mi ja za 1000 pln ?" Czy Cyryl moze sie domagac od Metodego zaplaty
    > 1000 pln ?

    IMHO nie. Obydwaj zlozyli oferte ale zaden jej nie przyjal. Umowa nie
    zostala zawarta.

    > 2. W dniu 1 kwietnia 1990r. Jan Malodobry nabyl od Anny Malolepszej
    > obraz olejny przedstawiajacy ulana i dziewczyne przy studni. Na
    > plotnie widniala sygnatura "J. Kossak.". Malolepsza zapewnila
    > Malodobrego, skladajac stosowne oswiadczenie na pismie, ze obraz jest
    > w jej mniemaniu autentyczny, poniewaz pochodzi z kolekcji Antoniego
    > Kata, znawcy tworczosci Kossaka. Jan Malodobry nie poddal obrazu
    > ekspertyzie co do autentycznosci. W lipcu 2001 chcial wystawic go na
    > aukcje w Domu Aukcyjnym "Ludolfina". Tamtejszy rzeczoznawca po
    > krotkich ogledzinach poinformowal Malodobrego, ze obraz ten jest
    > nieudolnym falszerstwem. W pismie z sierpnia 2001 Jan Malodobry
    > oswiadczyl Jozefowi Malolepszemu, synowi i spadkobiercy zmarlej w
    > miedzyczasie Anny Malolepszej, ze odstepuje od umowy i domaga sie
    > zwrotu pieniedzy, ktore zaplacil za obraz. Malolepszy odpisal, ze
    > "widzialy galy, co braly", a wogole, to ta cala sprawa go nie
    > obchodzi. Ocen stan prawny.

    Odstapic od umowy teraz juz nie mozna. Umowa miala charakter wzajemny i
    zostala wykonana przez obie strony. Przedmiot sprzedazy obciazony byl wada
    fizyczna rzeczy ale roszczenie kupujacego wygaslo ze wzgledu na uplyw
    terminu (jesli sie nie pomyliles w dacie to minelo ponad 10 lat) - art 568kc
    i ze wzgledu na nie zbadanie rzeczy przez kupujacego (wydaje mi sie ze przy
    dzielach sztuki to przyjety zwyczaj) -563 kc. Nalezaloby jeszcze ocenic na
    ile Malolepsza mogla wade zataic wiedzac o niej. To diametralnie odmieniloby
    sytuacje. Ale skoro kupila obraz z kolekcji to pewnie mogla przypuszczac ze
    jest autentyczny i jej przekonanie bylo uzasadnione okolicznosciami.
    Malobrody jest w mojej ocenie ugotowany. Odstapienie od umowy bylo
    bezskuteczne i nie powstal obowiazek zwrotu swiadczen jakie strony wzajemnie
    wykonaly. Szkoda kasy na wpis sadowy:)

    Dan.



  • 3. Data: 2004-01-03 15:33:57
    Temat: Re: kazusy :-)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Co to za matematyka?

    > a) Cyryl napisal do Metodego: "Sprzedam ci moj telewizor za 6000 pln"
    > Metody odpowiedzial "Dziekuje za informacje. Zgadzam sie na kupno
    > telewizora". Czy Cyryl moze domagac sie od Metodego zaplaty 6000 pln ?

    Może, albowiem przyjął jego ofertę a tym samym doszło do zawarcia umowy.
    Tym samym Cyryl ma roszczenie do Metodego o zapłatę, a Metody do Cyryla o
    wydanie telewizora. (art. 535 kc)
    >
    > b) Cyryl pisze do Metodego "Sprzedam Ci moja wieze stereo za 4000 pln.
    > Metody odpisal "Reflektuje na wieze. Jestem gotow zaplacic za nia 400
    > pln". Czy Cyryl moze domagac sie od Metodego zaplaty 4000 pln ? Jezeli
    > nie, to czy moze zadac przynajmniej tych 400 pln ?

    Nie i nie, bowiem umowa zostaje zawarta, gdy strony dojdą do porozumienia
    co do wszystkich jej postanowień, które były przedmiotem rokowań, a cena
    jest jednym z elementów rokowań. (art. 68, 72 kc). Jeśli by teraz Cyryl
    oświadczył, że przystaje na cenę 400 zł, to umowa została by zawarta i
    wówczas była by sytuacja, jak w pkt. "a".
    >
    > c) Cyryl pisze do Metodego "Sprzedam Ci moja papuge za 1000 pln".
    > Zanim list Cyryla dotarl do Metodego, ten ostatni wyslal don list
    > nastepujacej tresci: "Strasznie polubilem Twoja papuge. Czy sprzedasz
    > mi ja za 1000 pln ?" Czy Cyryl moze sie domagac od Metodego zaplaty
    > 1000 pln ?

    Nie jestem pewien. Ale moim zdaniem na podstawie art. 66 kc obydwie strony
    są związane swoją ofertą, a ponieważ wszystkie istotne szczegóły są
    tożsame, to należy na podstawie art. 72 kc uznać, że strony prowadziły
    rokowania i uzgodniły istotne szczegóły, a zatem dochodzi do zawarcia
    umowy, co w konsekwencji daje sytuację, jak w pkt. "a".
    >
    > 2. W dniu 1 kwietnia 1990r. Jan Malodobry nabyl od Anny Malolepszej
    > obraz olejny przedstawiajacy ulana i dziewczyne przy studni. Na
    > plotnie widniala sygnatura "J. Kossak.". Malolepsza zapewnila
    > Malodobrego, skladajac stosowne oswiadczenie na pismie, ze obraz jest
    > w jej mniemaniu autentyczny, poniewaz pochodzi z kolekcji Antoniego
    > Kata, znawcy tworczosci Kossaka. Jan Malodobry nie poddal obrazu
    > ekspertyzie co do autentycznosci. W lipcu 2001 chcial wystawic go na
    > aukcje w Domu Aukcyjnym "Ludolfina". Tamtejszy rzeczoznawca po
    > krotkich ogledzinach poinformowal Malodobrego, ze obraz ten jest
    > nieudolnym falszerstwem. W pismie z sierpnia 2001 Jan Malodobry
    > oswiadczyl Jozefowi Malolepszemu, synowi i spadkobiercy zmarlej w
    > miedzyczasie Anny Malolepszej, ze odstepuje od umowy i domaga sie
    > zwrotu pieniedzy, ktore zaplacil za obraz. Malolepszy odpisal, ze
    > "widzialy galy, co braly", a wogole, to ta cala sprawa go nie
    > obchodzi. Ocen stan prawny.

    Należało by wyjść moim zdaniem od rękojmi. Sprzedawca jest odpowiedzialny
    względem kupującego, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu
    zapewnił kupującego (rękojmia za wady fizyczne). (art. 556 kc). Bez
    wątpienia fakt, że autorem obrazu jest ktoś inny można uznać za taką wadę.

    Kupujący traci uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy,
    jeżeli nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca od jej wykrycia,
    a w wypadku gdy zbadanie rzeczy jest w danych stosunkach przyjęte, jeżeli
    nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca po upływie czasu, w
    którym przy zachowaniu należytej staranności mógł ją wykryć. (art. 563 kc)
    No i tu mam dwie wątpliwości. W kazusie mowa o tym, że wadę wykryto w
    lipca 2001 roku zaś kupujący o tym powiadomił spadkobierców sprzedającej w
    sierpniu. Nie wiemy, czy dochował tego terminu, czy nie. No bo rozrzut
    może być od 2 dni (ujawnienie 31.07.2001 - powiadomienie 1.08.2001 r.) do
    niemal dwóch miesięcy (wykrycie 1.07.2001 r. - powiadomienie 31.08.2001
    r.), a tak okoliczność jest akurat ważna. Po za tym nie jestem praktykiem
    w zakresie obrotu dziełami sztuki i nie wiem, czy przy zakupie obrazu
    "przyjęte jest" poddanie go ekspertyzie.

    Ale pewnie tu właśnie jest ukryty hak tego kazusu, bo pewnie to jest bez
    znaczenia. Zgodnie z art. 564 kc "utrata uprawnień z tytułu rękojmi za
    wady fizyczne rzeczy nie następuje mimo niezachowania terminów do zbadania
    rzeczy przez kupującego i do zawiadomienia sprzedawcy o wadach, jeżeli
    sprzedawca wadę podstępnie zataił albo zapewnił kupującego, że wady nie
    istnieją." W końcu sprzedająca zapewniała nabywcę co do autentyczności
    obrazu ("Malolepsza zapewnila Malodobrego, skladajac stosowne
    oswiadczenie na pismie, ze obraz jest w jej mniemaniu autentyczny
    (...)"). W takim wypadku należy uznać, że nabywca nie utracił prawa do
    roszczenia na podtsawie rękoimi.

    Jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać
    obniżenia ceny. (art. 560 kc)
    Gdyby sprzedająca żyła, wówczas nabywca mógłby do niej skierować swoje
    roszczenie. Jednak sprzedająca nie żyje. Prawa i obowiązki majątkowe
    zmarłego przechodzą z chwilą jego śmierci na spadkobierców. (art. 922 kc).
    Z treści kazusu wynika, że Józef MAŁOLEPSZY jest spadkobiercą
    sprzedającej. Jednocześnie brak wzmianki o innych spadkobiercach i
    sposobie przyjęcia przez niego spadku. Sposób przyjęcia spadku może mieć
    tylko takie znaczenie, że ewentualnie ograniczy wysokość roszczenia. Ale
    istnienie innych spadkobierców czyni już trochę zamieszania. Załóżmy, że w
    każdym razie spadek został przyjęty co najmniej przez Józefa MAŁOLEPSZEGO,
    bo brak jest wzmianki, że jest on jedynym spadkobiercą.

    Do chwili przyjęcia spadku spadkobierca ponosi odpowiedzialność za długi
    spadkowe tylko ze spadku. Od chwili przyjęcia spadku ponosi
    odpowiedzialność za te długi z całego swego majątku. (art. 1030 kc) Do
    chwili działu spadku spadkobiercy ponoszą solidarną odpowiedzialność za
    długi spadkowe. Od chwili działu spadku spadkobiercy ponoszą
    odpowiedzialność za długi spadkowe w stosunku do wielkości udziałów. (art.
    1031 kc) A zatem dalsze rozważania musimy prowadzić dwutorowo.

    O ile do formalnego przyjęcia spadku jeszcze nie doszło, to Józef
    MAŁOLEPSZY odpowiada solidarnie ze wszystkimi innymi spadkobiercami. Kilku
    dłużników może być zobowiązanych w ten sposób, że wierzyciel może żądać
    całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z
    nich lub od każdego z osobna, a zaspokojenie wierzyciela przez
    któregokolwiek z dłużników zwalnia pozostałych (solidarność dłużników). Aż
    do zupełnego zaspokojenia wierzyciela wszyscy dłużnicy solidarni pozostają
    zobowiązani. (art. 366 kc). Tak więc w takim wypadku nabywca całe swe
    roszczenie może skierować do Józefa MAŁOLEPSZEGO.

    Może się jednak okazać, że Józef MAŁOLEPSZY wykaże, że nie jest jedynym
    spadkobiercą. W takim wypadku będzie on obwiązany jedynie w części jemu
    przypadającego spadku, zaś pozostałej kwoty należy dochodzić od
    pozostałych spadkobierców. Obraz można zwrócić któremu kolwiek ze
    spadkobierców, stosowanie do art. 367 kc.

    I to by było chyba na tyle. Co to za uczelnia, co takie zadania
    matematykom daje?







  • 4. Data: 2004-01-03 16:10:34
    Temat: Re: kazusy :-)
    Od: Artur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx>

    Robert Tomasik napisał/a:
    > Po za tym nie jestem praktykiem
    >w zakresie obrotu dziełami sztuki i nie wiem, czy przy zakupie obrazu
    >"przyjęte jest" poddanie go ekspertyzie.
    Z tego, co wiem, to wszystko zależy od dwóch rzeczy:
    - ceny ekspertyzy w stosunku do wartości dzieła - np. koszt ekspertyzy
    będzie niewielki w stosunku do wartości obrazu Rembrandta van Rijna, ale
    spory w stosunku do wartości obrazu Wojciecha Kossaka (nb. ten malarz
    pod koniec życia malował sporo i nieporządnie),
    - wiarygodności pochodzenia dzieła - w praktyce ekspertyzom najchętniej
    poddaje się "nieznane" lub "zaginione i cudownie odnalezione" dzieła.
    --
    Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
    W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.

    Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.


  • 5. Data: 2004-01-03 16:13:12
    Temat: Re: kazusy :-)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik <l...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:bt6i29$2sk$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Odstapic od umowy teraz juz nie mozna. Umowa miala charakter wzajemny i
    > zostala wykonana przez obie strony. Przedmiot sprzedazy obciazony byl
    wada
    > fizyczna rzeczy ale roszczenie kupujacego wygaslo ze wzgledu na uplyw
    > terminu (jesli sie nie pomyliles w dacie to minelo ponad 10 lat) - art
    568kc
    > i ze wzgledu na nie zbadanie rzeczy przez kupujacego (wydaje mi sie ze
    przy
    > dzielach sztuki to przyjety zwyczaj) -563 kc. Nalezaloby jeszcze ocenic
    na
    > ile Malolepsza mogla wade zataic wiedzac o niej. To diametralnie
    odmieniloby
    > sytuacje. Ale skoro kupila obraz z kolekcji to pewnie mogla
    przypuszczac ze
    > jest autentyczny i jej przekonanie bylo uzasadnione okolicznosciami.
    > Malobrody jest w mojej ocenie ugotowany. Odstapienie od umowy bylo
    > bezskuteczne i nie powstal obowiazek zwrotu swiadczen jakie strony
    wzajemnie
    > wykonaly. Szkoda kasy na wpis sadowy:)

    Ale terminu 10 letniego nie stosuje się do rękojmi, bo ona ma własne
    przedawnienie. A MAŁOLEPSZA zapewniała kupującego, że to oryginał, więc to
    czy zbadał, czy nie zbadał ma moim zdaniem marginalne znaczenie.


  • 6. Data: 2004-01-03 16:51:54
    Temat: Re: kazusy :-)
    Od: kam <k...@p...onet.plX>

    l...@p...fm wrote:
    >>b) Cyryl pisze do Metodego "Sprzedam Ci moja wieze stereo za 4000 pln.
    >>Metody odpisal "Reflektuje na wieze. Jestem gotow zaplacic za nia 400
    >>pln". Czy Cyryl moze domagac sie od Metodego zaplaty 4000 pln ? Jezeli
    >>nie, to czy moze zadac przynajmniej tych 400 pln ?
    > Nie moze zadac ani 4 tys , ani 400 zl. Strony prowadzily rokowania w celu
    > zawarcia umowy ale nie doszly do porozumienia co do wszystkich jej istotnych
    > elementow. Umowa nie zostala w ogole zawarta. art 72 kc.

    teraz to się negocjacje nazywa :)
    Ale moim zdaniem to nie były negocjacje(rokowanie), tylko Metody
    zmieniając ofertę Cyryla złożył przez to swoją. Jeśli Cyryl ją przyjmie
    (moim zdaniem też przez wykonanie), umowa zostanie zawarta.

    KG


  • 7. Data: 2004-01-03 17:40:20
    Temat: Re: kazusy :-)
    Od: <l...@p...fm>


    > Ale terminu 10 letniego nie stosuje się do rękojmi, bo ona ma własne
    > przedawnienie.

    Oczywiscie ze tak, chodzilo mi o to ze minelo 10 lat od wydania rzeczy (a
    wyszlo jak bym ogolny termin przedawnienia stosowal) - pisalem w kontekscie
    przekroczenia rocznego terminu dla rekojmi.

    A MAŁOLEPSZA zapewniała kupującego, że to oryginał, więc to
    > czy zbadał, czy nie zbadał ma moim zdaniem marginalne znaczenie.

    Ale obowiazek zbdania rzeczy jesli jest przyjety w stosunkach danego rodzaju
    (wydaje sie ze przy dzielach sztuki taki zwyczaj istnieje) jest bezwarunkowy
    i niezalezy od zapewnienia sprzedawcy. Istotne jest natomiast moim zdaniem
    czy Malolepsza w danych okolicznosciach mogla wiedziec o falszerstwie i
    podstepnie je zataic. Wydaje sie ze nie skoro obraz pochodzil z kolekcji.
    Nic zreszta w kazusie nie wskazuje na to zeby zataila podstepnie wade.

    Dan.



  • 8. Data: 2004-01-03 17:53:17
    Temat: Re: kazusy :-)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Artur Drzewiecki"
    <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> napisał w wiadomości
    news:shpdvvgr2699qt67j7m43bhdgkd2mm6s7s@4ax.com...

    > Z tego, co wiem, to wszystko zależy od dwóch rzeczy:
    > - ceny ekspertyzy w stosunku do wartości dzieła - np. koszt ekspertyzy
    > będzie niewielki w stosunku do wartości obrazu Rembrandta van Rijna, ale
    > spory w stosunku do wartości obrazu Wojciecha Kossaka (nb. ten malarz
    > pod koniec życia malował sporo i nieporządnie),
    > - wiarygodności pochodzenia dzieła - w praktyce ekspertyzom najchętniej
    > poddaje się "nieznane" lub "zaginione i cudownie odnalezione" dzieła.

    Pewnie tak, ale jak wykazałem, to akurat nieistotne w sytuacji, gdy
    sprzedająca zapewniała, że to oryginał. Gdyby nie to zapewnienie, to było
    by to kluczowym zagadnieniem.


  • 9. Data: 2004-01-03 18:17:51
    Temat: Re: kazusy :-)
    Od: "Adam Szendzielorz" <a...@N...pl>

    Witam,

    > I to by było chyba na tyle. Co to za uczelnia, co takie zadania
    > matematykom daje?

    Dzieki wszystkim :)!
    A uczelnia to politechnika slaska :-)
    pozdr.

    --
    Adam Szendzielorz, adam [at] konta.pl
    tel., sms: 602 461 806, http://www.konta.pl
    GSF 600S '03 (black), LTD 440 '81 (black)




  • 10. Data: 2004-01-03 19:25:10
    Temat: Re: kazusy :-)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Adam Szendzielorz" <a...@N...pl> napisał w wiadomości
    news:bt713n$6pt$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Dzieki wszystkim :)!
    > A uczelnia to politechnika slaska :-)
    > pozdr.

    UWAGA na błąd!

    Przeoczyłem jedną rzecz. Otóż zgodnie z Art. 568 kc Uprawnienia z tytułu
    rękojmi za wady fizyczne wygasają po upływie roku, a gdy chodzi o wady
    budynku - po upływie lat trzech, licząc od dnia, kiedy rzecz została
    kupującemu wydana. Upływ powyższych terminów nie wyłącza wykonania
    uprawnień z tytułu rękojmi, jeżeli sprzedawca wadę podstępnie zataił.
    Zarzut z tytułu rękojmi może być podniesiony także po upływie powyższych
    terminów, jeżeli przed ich upływem kupujący zawiadomił sprzedawcę o
    wadzie.

    No, a ponieważ z kazusu nie wynika, by sprzedająca podstępnie wadę tę
    ukryła, to jednak roszczenie z tytułu rękojmi się przedawniło po roku od
    nabycia rzeczy. Tak więc obecnie nabywca nie ma już roszczenia do
    spadkobierców.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1