Użytkownik "Piotr 'Gerard' Machej" <g...@a...eu.org> napisał w
wiadomości news:blbp8b$4jv$1@zeus.man.szczecin.pl...
> Użytkownik Van Tommy <t...@p...com> napisał:
> > Nie żebym bronił adwokatów, ale trudno jednak od któregokolwiek
oczekiwać,
> > by udzielał porad za darmo (bo z czego by żył?). Zresztą - poproś
jakiegoś
> > robotnika, by Ci darmo postawił murek, wykopał rów czy też zrobił
cokolwiek
> > innego...
>
> Dobrze, ale jeśli przychodzę do robotnika i pytam, czy postawi mi murek,
> a on mówi, że nie, to nic nie płacę. A jeśli przychodzę do adwokata,
> ten mi mówi, że się moją sprawą nie zajmie, nie udziela mi żadnej porady
> i na dodatek jeszcze tracę czas na wysłuchiwanie jego żalów, to moim
> zdaniem za to też mu się nie należy zapłata. A jednak inkasuje pieniądze.
> Czyli wynikałoby z tego, że adwokat nie liczy sobie za _poradę_, lecz
> za _wizytę_. Uważasz, że to jest w porządku?
>

I zaplaciles? Jesli tak to dlaczego?

do góry

Użytkownik NoMAD <l...@o...pl> napisał:
> I zaplaciles? Jesli tak to dlaczego?

Tak. Bo mnie zaskoczyła ;) Znaczy, byłem przygotowany na to, że czegoś się
dowiem i miałem przygotowane pieniądze, bo przecież nie oczekiwałem
darmowej porady. Jednak po tej pół godzinie gadania jak już wychodziłem,
a ona sobie zażyczyła pieniądze, to po prostu zapłaciłem. Dopiero za drzwiami
połapałem się, że przecież nic mi nie pomogła. Poza tym wtedy nie sądziłem,
że wśród adwokatów są tacy naciągacze i wychodziłem z założenia, że jeśli
prawnik domaga się zapłaty, to chyba wie dobrze, co robi, ne? Ech ;)

Pozdrawiam,
Gerard

do góry

> Nie żebym bronił adwokatów, ale trudno jednak od któregokolwiek oczekiwać,
> by udzielał porad za darmo (bo z czego by żył?).
Z urzędówek ;) - ok 400 zł za prowadzenie sprawy z urzędu, czyli w praktyce
za pojawienie się na sali rozpraw. Mało który się wogóle odzywa.

>Zresztą - poproś jakiegoś
> robotnika, by Ci darmo postawił murek, wykopał rów czy też zrobił
>cokolwiek
> innego...
Nikt nie każe adwokatom pracować za darmo. Jeżeli jednak przyjmują zlecenie
powinni wykonać je w miarę rzetelnie, a tak niestety nie jest.
Znajomy prowadzący firmę wynajął kiedyś adwokata do sprawy z zakresu prawa
pracy. Adwokat skasował 1200 i nie pojawił się nawet na rozprawie - sprawa
oczywiście przegrana. Przykłady można mnożyć.

burenezo

do góry

Zadzwoniłam dzis do jednego adwokata odebrała oczywiscie sekretarka i pytam
i bedzie kosztowała porada ?Czy jak złoże historie sprawy to czy bęzie to
już porada? Czy jak poprosze o rozpatrzenie sprawy czy mogłby sie podjąć pan
adwokat i ile weżmie pieniążków za poprowadzeni?
Na to pani odpowiedziała prosze przyjeśc o tej i o tej godzinie każego
klijenta traktuje sie indywidualnie każda sprawa jest inna i to adwokat
zadecyduje czy sie podejmnie .Ja to wszystko rozumnie nie ma nic za darmo
ale nie wiem na ile mam być przygotowana czy jak przedłoże dokumenty do
przejżenia to juz za to wezmnie pieniądze nie wiem bo tego sie nie
dowiedziałam :(((
pozdr Agnika

do góry

Użytkownik Piotr 'Gerard' Machej <g...@a...eu.org> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:blbra7$5ek$...@z...man.szczecin.pl...
Dopiero za drzwiami
> połapałem się, że przecież nic mi nie pomogła. Poza tym wtedy nie
sądziłem,
> że wśród adwokatów są tacy naciągacze i wychodziłem z założenia, że jeśli
> prawnik domaga się zapłaty, to chyba wie dobrze, co robi, ne? Ech ;)

a rachuneczek jakis był?

Sandra

do góry

> za to, że mogła mi się pożalić, skasowała coś chyba
> 100zł właśnie.

tylko mi nie mow ze jej zaplaciles?? to tak jakbys kupowal TV w sklepie a
oni by ci powiedzieli ze takiego jak chcesz to nie ma ale kase musisz im
zaplacic...

do góry

Użytkownik "Piotr 'Gerard' Machej" <g...@a...eu.org> napisał

> Uważasz, że to jest w porządku?

Gwoli ścisłości: nie. Ale z drugiej strony nie jest stosownym oczekiwanie
udzielania porady za darmo.
T.

do góry

Post scriptum.

Zapomniałem jeszcze dopisać - to, co robotnik powie odnośnie wartości
zapłaty będzie się miało nijak do tego, czego zażąda po zakończeniu prac.
Jeszcze nie spotkałem takiego, który by chciał dokładnie tyle, ile było
umówione. Zawsze (powtarzam: zawsze) wynikały jakieś bliżej niesprecyzowane
"okoliczności dodatkowe", skutkujące wzrostem ceny.
T.

do góry

Użytkownik Van Tommy <t...@p...com> napisał:
> Gwoli ścisłości: nie. Ale z drugiej strony nie jest stosownym oczekiwanie
> udzielania porady za darmo.

A gdzie napisałem, że oczekuję porady prawnej za darmo? Przecież
do adwokata przyszedłem z pieniędzmi, żeby mu zapłacić za to,
że podzieli się ze mną swoją cenną wiedzą. Nie oczekiwałem, że
zrobi to za darmo i nie próbowałem mu tego nawet sugerować, bo
niby z jakiej okazji? Szanuję pracę innych, ale niech to będzie
praca, a nie inkasowanie pieniędzy za powiedzenie "nie zajmę się tym".

Pozdrawiam,
Gerard

do góry

Użytkownik "Piotr 'Gerard' Machej" <g...@a...eu.org> napisał:

> A gdzie napisałem, że oczekuję porady prawnej za darmo?

Odniosłem takie wrażenie na podstawie aprobującego tonu Twojej wypowiedzi w
brzmieniu: "Z drugiej strony inny adwokat udzielił mi bezpłatnej i bardzo
wartościowej
porady, ocenił pisma, wprowadził poprawki i powiedział, czego się
trzymać".
Jeżeli źle zrozumiałem, to nie będę się upierał. Nb. płacenie za samo
wysłuchanie nie wydaje mi się właściwe, ale porada za darmo też budzi
sprzeciw.
T.

do góry