eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › [dlugie] granice, budowa i zabrane pozwolenie na budowe...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2006-04-23 15:34:59
    Temat: [dlugie] granice, budowa i zabrane pozwolenie na budowe...
    Od: "AALF" <a...@g...pl>

    Witam
    Zaczynając od początku..
    Jest 2 sąsiadów i pomiędzy nimi płot biegnący inaczej niż granica działki.
    Sasiad 1 chce uregulowac przebieg plotu przestawiajac go tak aby byl zgodny
    z granicą wynikajaca i zaznaczona na planach w starostwie /przy okazji
    rozpoczynanej budowy/. Po uzyskaniu pozwolenia na budowe /na mapach i
    pozwoleniu są zaznaczone granice oraz plot obok granicy/ projektowany budynek
    znajdowal sie w odleglosci 5 mb od granicy /2 m od plotu/. Sasiad 2 wniosl
    protest gdzie juz po rozpoczeciu budowy architektura nakazala wstrzymanie prac
    i sprawa poszla do wojewody /powod-budynek za blisko granicy/. W tym czasie
    sasiad 1 wystapil o rozgraniczenie -geodeta wskazal granice jak mogl gdyz
    sasiad 2 nie wpuscil go na teren, spisal protokol gdzie sasiad 2 napisal ze sie
    nie zgadza ze wskazanymi granicami bo ploty sa od 30 lat.. Sasiad 1 ma akt
    wlasnosci z 1981 roku, sprawa zaczela sie w 2000, plot byl stawiany "na oko"
    jak to na wsi bywa "wedle tej gruszy". Aby mozna bylo kontynuowac budowe
    sasiad 1 przeprojektowal budynek i odsunal go od plotu na wymagana odleglosc,
    projekt zamienny przyja wojewoda i budowa ruszyla...

    W tzw miedzyczasie sasiad 2 wystapil o pozwolenie na rozbudowe budynku i
    przedstawil mapy gdzie geodeta jego grunt zaznaczyl nie do granicy lecz do
    plotu.
    Sasiad 1 nie mogac zaakceptowac sytuacji gdzie pomiedzy sasiadami wystepuje
    teren
    wspolny /wg map/ zlozyl protest do pozwolenia sasiada 2. Dalej droga ta sama z
    ta
    roznica ze sasiad 2 nadal budowal budynek /nie wiadomo w jakiej odleglosci od
    granicy
    wg map /od plotu ponad 4 metry/ a ze spornego gruntu urzadzil wysypisko smieci i
    odpadow gospodarczych /sasiadowi 1 powiedzial ze i tak nie dostanie tej ziemi
    bo oni beda sie odwolywac gdzie tylko moga i moze "ich pocalowac"/. Wobec
    takiego
    obrotu sprawy i dodatkowo gdy wojewoda pozwolil sie budowac sasiadowi 2, sprawa
    poszla do
    NSA gdzie wyrokiem z 2003 roku sad potwierdzil nieprawidlowosci wskazane przez
    sasiada 1
    i uchylil pozwolenie na budowe sasiadowi 2. Pomimo tego sasiad 2 kontynuowal
    budowe
    /pinb tlumaczyl sie ze sa to prace zabezpieczajace budowe/ i ja zakonczyl w 2004
    /zapis
    z dziennika budowy o zakonczeniu budowy/. Sasiad 2 kilkukrotnie mowil sasiadowi
    1 ze z nim
    nie wygra bo on ma znajomosci..i faktycznie.. kontrole z pinb-u pokazywaly ze u
    sasiada 2
    wszystko jest ok a u sasiada 1 /tez ok/ biegali z miarkami i mierzyli
    odleglosci,
    wymiary itp.
    Teraz w 2006 sasiad 1 otrzymal od wojewody pismo o tresci:
    decyzja...na podstawie..po odwolaniu sie sasiada 1... uchylam w calosci decyzje
    wojewody..
    pozwolenie na budowe sasiada 2 oraz umarzam postepowanie przed organem 1
    instancji w
    sprawie wydania pozwolenia na realizacje przedmiotowej inwestycji /jak mniemam w
    wyroku
    NSA bylo ze zwracaja sprawe do 1 instancji do ponownego rozpatrzenia/.
    W uzasadnieniu napisali:
    ...2000 - uzyskanie pozwolenia sasiada 2 i odwolanie sasiada 2 /budowa
    rozpoczeta/
    ...2001 - wojewoda pozwala sasiadowi 2 sie budowac /budowa trwa/
    ...2003 - NSA uchylil decyzje wojewody /budowa "ruszyla z kopyta"/
    ...2004 - wpis w dzienniku o zakonczeniu budowy /fakt, zakonczyli i mieszkaja/
    ...2006 - ogledziny z pinb i potwierdzenie powyzsze
    czyli decyzja stala sie ostateczna w 2001, zostala cofnieta w 2003 to jakim
    cudem
    zakonczono prawidlowo budowe w 2004?
    w decyzji jest powolane orzecznictwo NSA:
    wyrok z 06.10.1998 sygn akt IV SA 1750/96
    /kiedy inwestor zrealizowal budowe prowadzenie postepowania w sprawie pozwolenia
    na budowe jest zbedne/
    wyrok z 22.07.1998 sygn akt IV SA 1454/96
    /nie mozna orzekac w sprawie pozwolenia na budowe jezeli juz wybudowano/
    Na koncu jest zdanie "w zwiazku z umorzeniem postepowania w sprawie - sasiad 2-
    o wydanie pozwolenia na rozbudowe....organem wlasciwym do prowadzenia dalszego
    postepowania w niniejszej sprawie i orzekania o zgodnosci z prawem juz
    zrealizowanej
    inwestycji jest PINB" Decyzja jest ostateczna....30 dni na odwolanie.

    Czy powyższe oznacza ze sasiad 2 wybudowal samowole budowlaną? czy jest to
    zgodnie z
    prawem?

    Zakladajac ze sasiad 2 ma znajomosci w PINB mozna sie spodziewac legalizacji tej
    inwestycji? Chyba ze jest ona legalna?
    Posiada ktos moze powolywane wyroki NSA lub gdzie ich szukac?

    Z gory dziekuje za rzeczowe odpowiedzi
    Pawel





strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1