eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Utrudnianie pierwszej pomocy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 199

  • 11. Data: 2018-06-14 16:45:07
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 14-06-18 o 07:26, Shrek pisze:
    > http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,2353
    7004,starszy-mezczyzna-stracil-przytomnosc-obok-base
    nu-ratownik.html
    >
    >
    > W skrócie - ratownik na basenie nie chciał wydać defiblyratora, bo on
    > wie lepiej. Pacjent w stanie ciężkim w szpitalu, czyli pewnie "warzywo":(
    >
    > Pytanie - prokurator z urzędu stawia zarzuty, czy trzeba powiadomić (bo
    > mam wątpliwości, czy dopóki pacjent żyje, to prokurator się tym
    > interesuje)? Czy w zawiadomieniu wystarczy podać wydrukowaną wersję
    > artykułu?

    Ratownik jest przeszkolony i na pewno wie lepiej od szukającego na siłę
    sensacji dziennikarza. Na miejsce poszła ratowniczka, a ktoś usiał
    basenu pilnować. To, że świadek sobie ubzdurzył, że potrzebny jet
    defibrylator nie rodzi żadnego skutku.

    Gdyby nikt nie poszedł ratować mężczyzny, to ewentualnie można by było
    się nad zarzutami zastanowić, choć i tym wypadku mam wątpliwości.
    Ratownik jest pracownikiem basenu i ma tam pracować. Co by było, jakby
    ratownicy pobiegli i ktoś sie utopił? - Szacunek dla ratownika za
    zdroworozsądkowe zadziałanie. Obowiązek udzielenia pomocy mieli ci, przy
    których zasłabł mężczyzna. Trudno domagać się od wszystkich w powiecie,
    by tam biegli.

    Wyjaśnienie przedstawiciela basenu też jest sensowne. Defibrylator
    pomoże tylko przy zatrzymaniu akcji serca. O ile się orientuję, to
    lekarze czasem używają tego urządzenia pomimo utrzymywania się akcji
    serca, ale po pierwsze lekarze, a po drugie to są chyba inne urządzenia.
    Te ręczne służące do pierwszej pomocy w ogóle nie zadziałają, dokąd
    serce bije. Ciężki stan pacjenta najpewniej jest wynikiem jakiejś
    choroby, która spowodowała zasłabnięcie. Zdrowi ludzie nie słabną nagle
    na ulicy.


  • 12. Data: 2018-06-14 18:04:38
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: t-1 <t...@t...pl>

    W dniu 2018-06-14 o 16:45, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 14-06-18 o 07:26, Shrek pisze:
    >> http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,2353
    7004,starszy-mezczyzna-stracil-przytomnosc-obok-base
    nu-ratownik.html
    >>
    >>
    >> W skrócie - ratownik na basenie nie chciał wydać defiblyratora, bo on
    >> wie lepiej. Pacjent w stanie ciężkim w szpitalu, czyli pewnie "warzywo":(
    >>
    >> Pytanie - prokurator z urzędu stawia zarzuty, czy trzeba powiadomić (bo
    >> mam wątpliwości, czy dopóki pacjent żyje, to prokurator się tym
    >> interesuje)? Czy w zawiadomieniu wystarczy podać wydrukowaną wersję
    >> artykułu?
    >
    > Ratownik jest przeszkolony i na pewno wie lepiej od szukającego na siłę
    > sensacji dziennikarza. Na miejsce poszła ratowniczka, a ktoś usiał
    > basenu pilnować. To, że świadek sobie ubzdurzył, że potrzebny jet
    > defibrylator nie rodzi żadnego skutku.
    >
    > Gdyby nikt nie poszedł ratować mężczyzny, to ewentualnie można by było
    > się nad zarzutami zastanowić, choć i tym wypadku mam wątpliwości.
    > Ratownik jest pracownikiem basenu i ma tam pracować. Co by było, jakby
    > ratownicy pobiegli i ktoś sie utopił? - Szacunek dla ratownika za
    > zdroworozsądkowe zadziałanie. Obowiązek udzielenia pomocy mieli ci, przy
    > których zasłabł mężczyzna. Trudno domagać się od wszystkich w powiecie,
    > by tam biegli.
    >
    > Wyjaśnienie przedstawiciela basenu też jest sensowne. Defibrylator
    > pomoże tylko przy zatrzymaniu akcji serca. O ile się orientuję, to
    > lekarze czasem używają tego urządzenia pomimo utrzymywania się akcji
    > serca, ale po pierwsze lekarze, a po drugie to są chyba inne urządzenia.
    > Te ręczne służące do pierwszej pomocy w ogóle nie zadziałają, dokąd
    > serce bije. Ciężki stan pacjenta najpewniej jest wynikiem jakiejś
    > choroby, która spowodowała zasłabnięcie. Zdrowi ludzie nie słabną nagle
    > na ulicy.
    >

    Jeśli jest tak jak napisał twórca wątku oburzając się, że pacjent został
    "warzywem" to trzeba przyjąć prawdopodobnie udar mózgu.
    Więc defibrylator byłby potrzebny jak umarłemu kadzidło.


  • 13. Data: 2018-06-14 18:16:42
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.06.2018 o 11:22, p...@g...com pisze:

    > Użycie defibrylatora mogłoby mu zaszkodzić - mówi w rozmowie z reporterem "Faktów"
    Grzegorz Walkiewicz, kierownik ośrodka sportu i rekreacji w dzielnicy Ochota
    >
    >
    > na miejscu Grzesia dalbym na tace zeby pacjent wydobrzal :-)

    Akurat ani utrudnianie korzystania z defibrylatora ani modlitwa nie są
    dobrym sposobem.

    Shrek


  • 14. Data: 2018-06-14 18:32:12
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.06.2018 o 15:46, J.F. pisze:

    > Moze przeszkolony, a moze ratownik przeszkolony, i byly spelnione
    > przeciwskazania do uzycia.

    A jakie znasz przeciwskazania do użycia _automatycznego_ defibrylatora?


    > Inna sprawa ze takie automatyczne urzadzenie to chyba powinno zmierzyc
    > pacjenta i samo zadecydowac - uruchamiamy, czy nie.

    Otóż to. I wie to nawet dziecko, bo w szkole tego uczą. Nie, jak nie
    trzeba to się nie załączy. Nie - jak nie oddycha to bardziej mu ciężko
    zaszkodzić, wiec wtedy 30 na 2, ewentualnie samo pompowanie. Jak to
    mówią ratownicy wszystko ma swoje dobre strony - jak gość nie oddycha,
    to przynajmniej wiadomo co robić;)

    > A gdzies tam jeszcze maly niuans - ratownik basenu opuscic nie moze,

    A jak się ktoś topi to nie może go ratować, bo w tym momencie mógłby się
    topić ktoś inny? Zresztą nikt mu nie kazał opuszczać. A tak poważnie, to
    jest coś takiego jak stan wyższej konieczności. Ja to sobie wyobrażam
    tak, że daje defibrylator, pyta gdzi, wszyscy z wody out i biegusiem do
    poszkodowanego.

    > wydac drogie urzadzenie, ktore nie wiadomo czy wroci ...

    Weź mnie nie osłabiaj... Nawet przy tak głupio postawionym argumencie,
    to przecież ratownik nie jest od pilnowania defibrylatora.

    Shrek


  • 15. Data: 2018-06-14 18:35:01
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.06.2018 o 15:24, t-1 pisze:

    > Defibrylator nie jest dobry na wszystko a ma energię 250J.
    > Tyle co pocisk z kałasznikowa w odległości 750m.
    > Więc czy by pomogło czy zabiło kwestia sporna do rozstrzygnięcia dla
    > specjalistów.
    > Jeśli przeszkolony w tym sprzęcie ratownik wiedział lepiej niż
    > panikujący mądrala to jest coś na rzeczy.

    Przestań pierdolić, bo jeszcze ktoś cię weźmie na poważnie i będzie
    kolejna tragedia. Po to jest _automatyczny_ żeby takiech dylematów nie było.

    Shrek.


  • 16. Data: 2018-06-14 18:46:00
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.06.2018 o 16:45, Robert Tomasik pisze:

    > Na miejsce poszła ratowniczka, a ktoś usiał
    > basenu pilnować.

    Skoro był ratownik i ratowniczka, to znaczy że jednak było komu basenu
    pilnować.

    > To, że świadek sobie ubzdurzył, że potrzebny jet
    > defibrylator nie rodzi żadnego skutku.

    To nie jest bzdura - przy podejrzeniu zatrzymania lub zaburzeń akcji
    serca zawsze korzysta się z AED jeśli jest możliwosć.

    > Gdyby nikt nie poszedł ratować mężczyzny, to ewentualnie można by było
    > się nad zarzutami zastanowić, choć i tym wypadku mam wątpliwości.

    No przecież ponoć nie poszedł, bo basenu pilnował.

    > Ratownik jest pracownikiem basenu i ma tam pracować. Co by było, jakby
    > ratownicy pobiegli i ktoś sie utopił? - Szacunek dla ratownika za
    > zdroworozsądkowe zadziałanie.

    Chyba kulsoni rozsądek. Jak ci karzą miesiączki pilnować też dupy nie
    ruszysz do nieprzytomnego, bo to nie twój problem?

    > Wyjaśnienie przedstawiciela basenu też jest sensowne. Defibrylator
    > pomoże tylko przy zatrzymaniu akcji serca.

    Akurat przy zatrzymaniu raczej nie pomoże. Wcześniej trzeba przywrócić
    jakąkolwiek akcję seraca, a potem defibrylator może ją umiarowić.

    > O ile się orientuję, to
    > lekarze czasem używają tego urządzenia pomimo utrzymywania się akcji
    > serca, ale po pierwsze lekarze, a po drugie to są chyba inne urządzenia.

    Defibrylatory używa się właśnie przy akcji serca, tyle że zaburzonej.

    > Te ręczne służące do pierwszej pomocy w ogóle nie zadziałają, dokąd
    > serce bije.

    Wręcz przeciwnie. Jak serce nie bije to będzi gadał, żeby pompować,
    dopiero jak zacznie bić ale niemiarowo to poprosi o odejście od
    delikwenta i strzeli.

    > Ciężki stan pacjenta najpewniej jest wynikiem jakiejś
    > choroby, która spowodowała zasłabnięcie. Zdrowi ludzie nie słabną nagle
    > na ulicy.

    No jasne. Widać buk tak chciał. Jebnął to jebnął na chuj drążyć temat.
    Widać chory był.

    Shrek


  • 17. Data: 2018-06-14 18:46:56
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.06.2018 o 18:04, t-1 pisze:

    > Jeśli jest tak jak napisał twórca wątku oburzając się, że pacjent został
    > "warzywem" to trzeba przyjąć prawdopodobnie udar mózgu.
    > Więc defibrylator byłby potrzebny jak umarłemu kadzidło.

    Czy by pomógł, to nie wiadomo. Ale od tego jest, żeby próbować.

    Shrek


  • 18. Data: 2018-06-14 19:17:55
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:pfu5ac$fsq$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 14.06.2018 o 15:46, J.F. pisze:
    >> Moze przeszkolony, a moze ratownik przeszkolony, i byly spelnione
    >> przeciwskazania do uzycia.

    >A jakie znasz przeciwskazania do użycia _automatycznego_
    >defibrylatora?

    Nie znam, bo nie jestem przeszkolony, ale ... pisales cos o wylewie
    ... to chyba sie pacjenta w takim stanie nie zaleca wstrzasac ?


    >> A gdzies tam jeszcze maly niuans - ratownik basenu opuscic nie
    >> moze,

    >A jak się ktoś topi to nie może go ratować, bo w tym momencie mógłby
    >się topić ktoś inny?

    Po to jest, zeby topiacego sie ratowal.
    A jak sie ktos utopi, gdy zszedl ze stanowiska ?

    >> wydac drogie urzadzenie, ktore nie wiadomo czy wroci ...
    >Weź mnie nie osłabiaj... Nawet przy tak głupio postawionym
    >argumencie, to przecież ratownik nie jest od pilnowania
    >defibrylatora.

    A kto zaplaci za utrate ? :-(

    J.


  • 19. Data: 2018-06-14 19:20:46
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:pfu648$fsq$...@n...news.atman.pl...
    W dniu 14.06.2018 o 16:45, Robert Tomasik pisze:
    >> Ratownik jest pracownikiem basenu i ma tam pracować. Co by było,
    >> jakby
    >> ratownicy pobiegli i ktoś sie utopił? - Szacunek dla ratownika za
    >> zdroworozsądkowe zadziałanie.

    >Chyba kulsoni rozsądek. Jak ci karzą miesiączki pilnować też dupy nie
    >ruszysz do nieprzytomnego, bo to nie twój problem?

    A oczywiscie - wyobraz sobie - ktos tam pada na ulicy i miesiaczka bez
    ochrony zostaje ?
    Toz zaraz by jakis terrorysta skorzystal ...

    Miesiaczka miesiaczka - ale pada np kolo bramy palacu prezydenta ...
    czy bramy banku .


    J.


  • 20. Data: 2018-06-14 19:29:59
    Temat: Re: Utrudnianie pierwszej pomocy
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 14.06.2018 o 19:17, J.F. pisze:

    >> A jakie znasz przeciwskazania do użycia _automatycznego_ defibrylatora?
    >
    > Nie znam, bo nie jestem przeszkolony,

    To jak się nie znasz, to czego głupoty opowiadasz? Jeszcze ci ktoś
    uwierzy i ze strachu nie użyje jak trzeba.

    > ale ... pisales cos o wylewie ...

    Nie ja. T1 chyba.

    > to chyba sie pacjenta w takim stanie nie zaleca wstrzasac ?

    Jak ma prawidłowy rytm to nie strzeli. Jak strzela, to znaczy że wiele
    bardziej mu nie zaszkodzisz.


    >>> A gdzies tam jeszcze maly niuans - ratownik basenu opuscic nie moze,
    >
    >> A jak się ktoś topi to nie może go ratować, bo w tym momencie mógłby
    >> się topić ktoś inny?
    > Po to jest, zeby topiacego sie ratowal.
    > A jak sie ktos utopi, gdy zszedl ze stanowiska ?

    Zapewnie jest na to procedura. Obstawiam, że podobna jak na wypadek
    sraczki - czyli pewnie występują parami. Ale my nie o tym, tylko o tym,
    że zamiast ratować ludzi pilnował AED.

    >>> wydac drogie urzadzenie, ktore nie wiadomo czy wroci ...
    >> Weź mnie nie osłabiaj... Nawet przy tak głupio postawionym argumencie,
    >> to przecież ratownik nie jest od pilnowania defibrylatora.
    >
    > A kto zaplaci za utrate ? :-(

    Właściciel? Co to kurwa za pomysł, żeby nie używać AED, bo jeszcze ktoś
    ukradnie? Jprdl...

    Shrek

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 20


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1