Witam
Jestem w 3 miesiacu ciazy. Ojciec dziecka, gdy sie o tym dowiedzial zwinal
zagle. Najchetniej zapomnialabym o tym draniu, ale moja sytuacja materialna
nie jest za dobra. Martwie sie czy dam sama rade po porodzie.
Zupelnie nie wiem co mam robic?
Czy ktos z Was byl w podobnej sytuacji?
Kiedy i gdzie powinnam zlozyc wniosek o ustalenie ojcostwa, o alimenty? Czy
to jest platne? Jak w ogole to wyglada?

Z gory dziekuje za porady

Pozdrawiam

do góry

Dinus wrote:

> Kiedy i gdzie powinnam zlozyc wniosek o ustalenie ojcostwa, o alimenty? Czy
> to jest platne? Jak w ogole to wyglada?

No, masz szczęście, że jesteś kobietą - w Twoim przypadku ustalenie
kwestii ojcostwa jest proste i praktycznie bezpłatne.

Kobieta może po kolei wskazywać tuziny 'podejrzanych' i to oni muszą
udowadniać niewinność.

Najwyżej potem zostanie obciążona kosztami.

A w sytuacji tylko jednego podejrzanego problemu w ogóle nie ma -
wskazujesz, a potem on może próbować (jeśli mu się wydaje, że nie jest
ojcem) badań genetycznych, ale to on za nie zabuli, więc jeśli wie, że
jest ojcem, to nie będzie kombinować.

Jak z alimentami, to już nie wiem - ale pewnie zaraz ktoś się zgłosi ;)

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

do góry

Dinus napisał(a):
> Witam
> Jestem w 3 miesiacu ciazy. Ojciec dziecka, gdy sie o tym dowiedzial zwinal
> zagle. Najchetniej zapomnialabym o tym draniu, ale moja sytuacja materialna
> nie jest za dobra. Martwie sie czy dam sama rade po porodzie.
> Zupelnie nie wiem co mam robic?
> Czy ktos z Was byl w podobnej sytuacji?
> Kiedy i gdzie powinnam zlozyc wniosek o ustalenie ojcostwa, o alimenty? Czy
> to jest platne? Jak w ogole to wyglada?

To nie są specjalnie drogie, ani trudne sprawy, ale musisz poczekać do
narodzin dziecka.
Składasz do Sądu Rejonowego - Wydział Rodzinny i Nieletnich pozew w
imieniu swoim i dziecka pozew o ustalenie, że kandydat na ojca jest nim,
o nadanie dziecku nazwiska ojca, orzeczenie o przysługiwaniu ojcu
władzy rodzicielskiej, zasądzenie alimentów, zasądzenie kosztów tzw.
wyprawki i zasądzenie kosztów procesu - wszystko na raz.

--
Pozdrawiam,
Beniamin

do góry

Andrzej Lawa napisał(a):

> No, masz szczęście, że jesteś kobietą - w Twoim przypadku ustalenie
> kwestii ojcostwa jest proste i praktycznie bezpłatne.

faktycznie, facet miałby więcej problemów z ustaleniem kto jest matką,
zwłaszcza przed porodem.

--
Koniec dyskusji nie oznacza, że przyznałem
Ci rację. ;-)

W adresie e-mail zamień wodę na tlen.
GG: 4494911 Tlen: stern75

do góry

MarcinS napisał(a):
> Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> No, masz szczęście, że jesteś kobietą - w Twoim przypadku ustalenie
>> kwestii ojcostwa jest proste i praktycznie bezpłatne.
>
> faktycznie, facet miałby więcej problemów z ustaleniem kto jest matką,
> zwłaszcza przed porodem.

W tym wątku chodzi o kwestię ustalenia ojcostwa - faktycznie dużo
trudniej ojcu udowodnić, że jest ojcem, jeśli matka tego nie chce.

--
Pozdrawiam,
Beniamin

do góry

Beniamin wrote:

> W tym wątku chodzi o kwestię ustalenia ojcostwa - faktycznie dużo
> trudniej ojcu udowodnić, że jest ojcem, jeśli matka tego nie chce.

I odwrotnie - udowodnić, że _nie_ jest ojcem ;)

Nawet jeśli faktycznie jest 'niewinny' w tym przypadku zasada
domniemania niewinności nie działa. Co gorsza badania są płatne z góry...

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

do góry

Użytkownik "Beniamin" <b...@c...pl> napisał w wiadomości
news:9f773$4310caf8$d4ba5985$31112@news.chello.pl...
> To nie są specjalnie drogie, ani trudne sprawy, ale musisz poczekać do
> narodzin dziecka.
> Składasz do Sądu Rejonowego - Wydział Rodzinny i Nieletnich pozew w
> imieniu swoim i dziecka pozew o ustalenie, że kandydat na ojca jest nim, o
> nadanie dziecku nazwiska ojca, orzeczenie o przysługiwaniu ojcu władzy
> rodzicielskiej, zasądzenie alimentów, zasądzenie kosztów tzw. wyprawki i
> zasądzenie kosztów procesu - wszystko na raz.


Przy czym nie musisz wnosić o wszystkie wymienione. Nie musisz wnosić np. o
to, by dziecko miało nazwisko ojca (jeśli np. tego sobie nie życzysz), nie
musisz wnosić o orzeczenie o przysługiwaniu ojcu władzy rodzicielskiej.

Sprawy nie są drogie, ale musisz od razu nastawić się, że może to być sprawa
nieprzyjemna dla Ciebie.

Możesz się dowiedzieć, że puszczałas się na prawo i lewo, że brałaś udział w
orgiach na oczach pozwanego itp.

Czasami trudno sobie wyobrazić, jak niektórzy ludzie (bo to niezależne od
płci) potrafią się zachowywać by np. uniknąć odpowiedzialności za swoje
życie seksualne ;)

pozdr

Monika

do góry

Andrzej Lawa napisał(a):

> Nawet jeśli faktycznie jest 'niewinny' w tym przypadku zasada
> domniemania niewinności nie działa. Co gorsza badania są płatne z góry...

w prawie cywilnym nie ma takiej zasady.
I co znaczy _nie działa_ ?

Matka mówi: "to on"
Mężczyzna mówi: "nigdy z nią nie obcowałem" (zeby sie terminologii trzymać.

A sąd daje wiarę matce. Tak?



--
Koniec dyskusji nie oznacza, że przyznałem
Ci rację. ;-)

W adresie e-mail zamień wodę na tlen.
GG: 4494911 Tlen: stern75

do góry

W wiadomości: news:des1fe$rks$1@opal.futuro.pl
użytkownik *Andrzej Lawa* napisał(a):

>> W tym wątku chodzi o kwestię ustalenia ojcostwa - faktycznie dużo
>> trudniej ojcu udowodnić, że jest ojcem, jeśli matka tego nie chce.
>
> I odwrotnie - udowodnić, że _nie_ jest ojcem ;)

Mało tego, sąd może uznać że jest ojcem, mimo że obiektywnie może nim
nie być. Wszystko w imię dobra dziecka. I cóż z tego, że nie wrobionego
"tatusia"

--
Big Jack
//////
( o o) GG: 660675
--ooO-( )-Ooo- *W nagłówku adres antyspamowy zakodowany w ROT11*

do góry

Użytkownik "Big Jack" <m...@h...fdfyez.aw> napisał w wiadomości
news:desedm$172$1@news.mm.pl...
> Mało tego, sąd może uznać że jest ojcem, mimo że obiektywnie może nim nie
> być. Wszystko w imię dobra dziecka. I cóż z tego, że nie wrobionego
> "tatusia"


?

naprawdę ?

a myślałam, że czasy "wskazywania palcem" minęły bezpowrotnie..

Serio znasz przypadek, gdzie mężczyznę uznano za ojca wbrew wynikom badań
krwi i/lub wynikom badań genetycznych albo odmówiono mu w kolejnych
instancjach takich badań ?

pozdr

Monika

do góry