Użytkownik "Damian / / /" <w...@...x.c.a.r.p.l> napisał w wiadomości
news:f9mviq$p75$1@news.dialog.net.pl...
> Generalnie chodzi o to, ze podczas filmowania moja twarz i numery auta sa
> filmowane, dopiero
> pozniej ktos to obrabia i zaslania, a ja nie chce by ktos "mnie" posiadal
> "niezaslonionego" w
> swoich archiwach. Jak to ugryzc, na co sie powolac?

przecież każdy może tobie w miejscu publicznym zrobić zdjęcie lub też nagrać
ciebie kamerą filmową.
ochrona wizerunku nie jest dosłowna i bezwzględna.
poza tym sąd nie raz może zgodzić się na publikację czyjegoś wizerunku w imię
wyższego dobra lub w ramach wierzonej tej osobie kary.
oczywiście możesz próbować pociągnąć autorów publikacji do odpowiedzialności
karnej i cywilnej jeżeli w wyniku takiej publikacji z zatartymi informacjami
zostaniesz rozpoznany i poniesiesz w związku z tym jakąś szkodę na swoich
dobrach osobistych i potrafisz to udowodnić, ale pamiętaj, że autorzy
skorzystają wtedy napewno powołają się na następujący przepis:
art. 213 § 2 k.k.: "Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2
[POMÓWIENIE], kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut służący
obronie społecznie uzasadnionego interesu; jeżeli zarzut dotyczy życia
prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy
zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo
demoralizacji małoletniego".

niestety dla cwaniaków-przestępców i stety dla uczciwych ludzi, żyjesz w
państwie, które nie chroni dóbr osobistych osób w czasie gdy osoby te świadomie
i z premedytacją zagrażają dobrom innych osób...

do góry

Dnia 12.08.2007 Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał/a:
> Zakazu filmowania czynności prawnych realizowanych na publicznym terenie
> nie ma. Zakrycie twarzy wynika z konieczności ominięcia ochrony wizerunku.
> Jedynym pomysłem na na odpędzenie filmujących, jaki przychodzi mi do głowy,
> to odmowa przyjęcia mandatu i żądanie wylegitymowania filmujących i
> powołania ich na świadków. Jak się przelecą po kilku sądach zamiast
> zarabiać pieniądze, to im przejdzie - bo mnie też to wkurza.

Dlaczego miałoby to powstrzymać ich przed filmowaniem?

--
Marcin

do góry

Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w
wiadomości news:0kg4p4-hfu.ln1@ziutka.router...

> Dlaczego miałoby to powstrzymać ich przed filmowaniem?

Wiesz, za pierwszym, czy drugim razem nie. Ale pamiętaj, że te ekipy
przyjeżdżają z daleka. Jak po takiej zmianie musieli by ze trzy razy jechać
na drugi koniec Polski by złożyć zeznania, to by im się odechciało robienia
zdjęć z bliska. No ale to musiała by być większa akcja ze strony
kierujących.

Poza tym ich udział w postępowaniu w sprawie o wykroczenie nie jest do
końca jasny. Nie zapominaj, że takie karanie kierującego mandatem, to mimo
wszystko postępowanie unormowane przez kpow. Nie widze tu miejsca dla
dziennikarzy biorących udział w czynnościach procesowych. Nie znajduję
również powodu, dla którego policjant miałby dziennikarza przybierać do
takiej czynności. Tak więc o ile by dziennikarz sobie staną w pewnej
odległości i z oddali filmował wykroczenie a później i nawet kontrolę, to
uznał bym, że ma on do tego prawo, jak każdy inny obywatel. O tyle w
sytuacji, gdy uczestniczy on z kamerą w ręku w czynności procesowej
polegającej na ukaraniu mandatem, to już jest to mocno wątpliwe. Ale w
momencie, gdy żądam przesłuchania takiego dziennikarza w charakterze
świadka, no to przecież policjant nie może dopuścić świadka do czynności
procesowej z udziałem obwinionego. Taki drobny kruczek, który raczej
powinien zadziałać.

Przy okazji przyszedł mi do głowy jeszcze jeden argument zakazujący udziału
dziennikarzy w kontrolach. W czasie takiej kontroli policjant nie tylko
poznaje dane osobowe kierującego, ale również wymienia te dane z operatorem
przez radiotelefon. Na nagraniu te informacje się wycina piskiem, ale
dziennikarz się z tymi danymi zapoznaje, bo raczej uszu nie zatyka. A
kierujący może nie wyrażać na to zgody.

Nie chce mi się szukać, czy nie dało by się tego jeszcze "ugryźć" od strony
podawania wyroków do publicznej wiadomości. W wypadku wyroków zapadających
w sądzie zgodę wydaje sąd. A przy mandacie?

Na mój gust, to takie happeningi będą organizowane, dokąd nie trafi kosa na
kamień.

do góry

Dnia 12-08-2007 o 19:32:01 Robert Tomasik <r...@g...pl>
napisał(a):

> Po drugie "pirat" może powiedzieć, że w czynnościach służbowych brały
> udział inne, niż policjanci osoby, więc odmówił przyjęcia mandatu, by
> muc w normalnych warunkach, a nie w atmosferze medialnej ustalić
> faktyczną karę.

Na tyle na ile znam ten program to "ustalenie faktycznej kary" oznaczaloby
tyle samo punktow i znacznie wyzszy mandat. Staraja sie stosowac
pouczenia, gdzie sie tylko da.

Swoja droga, ostatnio rozbawilo mnie:
- A czemu byl pan pijany?
- Bo na jagody jechalem...

--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.

do góry

W wiadomości news:f9mviq$p75$1@news.dialog.net.pl Damian / / /
<w...@...x.c.a.r.p.l> pisze:

> ja nie chce by ktos mnie filmowal - czy mam prawo "nie chciec".
Obawiam się, że raczej nic z tego.
Osobiście próbowałbym żądać od polucjantów przeprowadzenia czynności
kontrolnych bez obecności osób postronnych. W końcu nawet jeśli istnieje
możliwość, że popełniłeś wykroczenie to z chwilą kontrolli nie jesteś
jeszcze winien - o tym nie decyduje polucjant, lecz sąd. Chyba, że się z
własnej woli przyznasz na miejscu zdarzenia.
Tylko nie bardzo jest się na co powołać, jak będą chcieli, to sfilmują z
odległości.

--
Jotte

do góry

>> Sytuacja hipotetyczna.
>> Zatrzymuje mnie radiowoz z ekipa programu Pirat z Tvn Turbo.
>> Czy mam prawo poprosic by wylaczyli kamery i nie zyczyc sobie filmowania?
>
> Poprosić zawsze możesz. Ba! Możesz ich nawet poprosić, żeby zaćwierkali
> i wzlecieli w powietrze;->
>
> Tylko że oni (ani nikt inny) nie ma prawnego obowiązku cię posłuchać.
>
> [ciach]
>
>> Jak to ugryzc, na co sie powolac?
>
> Nie łam przepisów - nie będziesz mieć problemów.

Przecież nie napisał, że je złamał. A zatrzymują do kontroli.

SOTB

do góry

sotb wrote:

>>> Jak to ugryzc, na co sie powolac?
>> Nie łam przepisów - nie będziesz mieć problemów.
>
> Przecież nie napisał, że je złamał. A zatrzymują do kontroli.

Jaaaaaaaaaasne.

do góry

Użytkownik "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole> napisał w wiadomości
news:op.twznthexrgp2nr@sempron...

> Na tyle na ile znam ten program to "ustalenie faktycznej kary"
> oznaczałoby tyle samo punktowa i znacznie wyższy mandat. Starają Sie
> stosować pouczenia, gdzie Sie tylko da.

Pouczenie jest równie dobrym prawomocnym zakończeniem postępowania w
sprawie o wykroczenie, jak mandat. To nadal są czynności procesowe.

do góry

Robert Tomasik wrote:

>> Na tyle na ile znam ten program to "ustalenie faktycznej kary"
>> oznaczałoby tyle samo punktowa i znacznie wyższy mandat. Starają Sie
>> stosować pouczenia, gdzie Sie tylko da.
>
> Pouczenie jest równie dobrym prawomocnym zakończeniem postępowania w
> sprawie o wykroczenie, jak mandat. To nadal są czynności procesowe.

Pouczenia to mają sens, jak ktoś popełni jakiś drobny błąd - ale nie
przy postawie typu "OK, jechałem jak wariat - złapaliście mnie, więc
dziś wasza wygrana...".

do góry

Robert Tomasik napisał(a):
> Użytkownik "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole> napisał w
> wiadomości news:op.twznthexrgp2nr@sempron...
>
>> Na tyle na ile znam ten program to "ustalenie faktycznej kary"
>> oznaczałoby tyle samo punktowa i znacznie wyższy mandat. Starają Sie
>> stosować pouczenia, gdzie Sie tylko da.
>
>
> Pouczenie jest równie dobrym prawomocnym zakończeniem postępowania w
> sprawie o wykroczenie, jak mandat. To nadal są czynności procesowe.


Wytłumacz to policjantom, którzy musieli wystawić mi mandat za
przechodzenie na czerwonym świetle (łaskawie zmieniając na przechodzenie
w miejscu niedozwolonym, bo podobno stawka mandatu jest mniejsza) i
twierdzili że nie mogą pouczyć, bo ich sprawdzają i nie mogą tak tego
zostawić z pouczeniem...
:)

--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl

do góry