eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Spadek - nietypowa sytuacja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2017-07-22 12:09:30
    Temat: Spadek - nietypowa sytuacja
    Od: p...@n...spam.me

    Cześć,

    Czytam, szukam, a im więcej czytam i szukam, tym większy mętlik mam w
    głowie.

    Tydzień temu zmarł mój ojciec. Ojciec miał jeszcze drugą (właściwie
    trzecią) żonę i dwójkę dzieci, których nigdy nie poznałem. Jestem
    przygotowany na to, że jego żona będzie próbowała za wszelką cenę
    udowadniać, że spadek mi się nie należy - że nie kontaktowałem się
    z ojcem (co jest nieprawdą i jest do wykazania) itd. - jeszcze za jego
    życia usuwała mu mój numer z komórki, zabraniała kontaktów, generalnie
    nie jest jej na rękę to, że ja istnieję.

    Zamierzam upomnieć się o spadek (jeżeli jakiś istnieje, bo być może
    wszystko przepisał na nią). Z tego co wyczytałem, potrzebuję aktu zgonu
    ojca, mojego aktu urodzenia (oba te dokumenty załatwię przez ePUAP?) i
    oświadczenia złożonego w sądzie rejonowym, że przyjmuję spadek z
    dobrodziejstwem inwentarza (żeby się w długi nie wpakować bo nie mam
    pojęcia, czy w ogóle jest jakiś spadek i czy ojciec nie miał długów).
    To prawda?

    Czy jeśli przepisał coś na nią 10 lat przed śmiercią, to jest to do
    podważenia? Pytam, bo gdzieś się taka informacja pojawiła.

    Czy za spis inwentarza (czyli ustalenie, co wchodzi w masę spadkową i czy
    są długi) się płaci? Jeśli tak, to ile? Kto to ustala i w jaki sposób?
    Pytam, bo zakładam, że jego żona będzie kręcić.

    Czy możecie polecić jakiegoś prawnika z Warszawy, który specjalizuje się
    w spadkach i poprowadziłby sprawę w moim imieniu (bo najchętniej nie
    spotykałbym się z jego żoną i wolałbym, żeby temat z nią poprowadził
    prawnik - po pierwsze z powodów osobistych a po drugie po to, żeby mnie
    nie wyrolowała na tym spadku)? Jakie są koszty takiego pełnomocnictwa?

    Ogólnie mam teraz mętlik w głowie i nie bardzo wiem, jaki krok powinienem
    wykonać najpierw - znaleźć prawnika? Załatwić odpis aktów urodzenia i
    zgonu?

    Podpowiecie coś?

    Drugie, dodatkowe pytanie jest o spadek po mnie, gdyby coś mi się stało.
    Czy jakikolwiek spadek lub zachowek będzie przysługiwał jego dzieciom z
    drugiego małżeństwa (jakby nie było prawnie jest to moje połowiczne
    rodzeństwo)? Jeśli tak, to jak się przed tym uchronić? W końcu są to dla
    mnie obce osoby.

    Pozdrawiam.


  • 2. Data: 2017-07-22 12:56:08
    Temat: Re: Spadek - nietypowa sytuacja
    Od: jg <f...@f...pl>

    Dnia Sat, 22 Jul 2017 10:09:30 +0000 (UTC), p...@n...spam.me napisał(a):

    > Czy jeśli przepisał coś na nią 10 lat przed śmiercią, to jest to do
    > podważenia? Pytam, bo gdzieś się taka informacja pojawiła.

    zdaje sie, ze nawet jesli przepisal to jest cos takiego jak zadatek.
    pogooglaj jeszcze w tym kierunku.


    --
    jg


  • 3. Data: 2017-07-22 12:57:00
    Temat: Re: Spadek - nietypowa sytuacja
    Od: jg <f...@f...pl>

    Dnia Sat, 22 Jul 2017 12:56:08 +0200, jg napisał(a):

    > Dnia Sat, 22 Jul 2017 10:09:30 +0000 (UTC), p...@n...spam.me napisał(a):
    >
    >> Czy jeśli przepisał coś na nią 10 lat przed śmiercią, to jest to do
    >> podważenia? Pytam, bo gdzieś się taka informacja pojawiła.
    >
    > zdaje sie, ze nawet jesli przepisal to jest cos takiego jak zadatek.
    > pogooglaj jeszcze w tym kierunku.

    zachowek, mialo byc...

    --
    jg


  • 4. Data: 2017-07-22 16:09:55
    Temat: Re: Spadek - nietypowa sytuacja
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 22-07-17 o 12:09, p...@n...spam.me pisze:

    > Tydzień temu zmarł mój ojciec. Ojciec miał jeszcze drugą (właściwie
    > trzecią) żonę i dwójkę dzieci, których nigdy nie poznałem. Jestem
    > przygotowany na to, że jego żona będzie próbowała za wszelką cenę
    > udowadniać, że spadek mi się nie należy - że nie kontaktowałem się
    > z ojcem (co jest nieprawdą i jest do wykazania) itd. - jeszcze za jego
    > życia usuwała mu mój numer z komórki, zabraniała kontaktów, generalnie
    > nie jest jej na rękę to, że ja istnieję.
    >
    > Zamierzam upomnieć się o spadek (jeżeli jakiś istnieje, bo być może
    > wszystko przepisał na nią). Z tego co wyczytałem, potrzebuję aktu zgonu
    > ojca, mojego aktu urodzenia (oba te dokumenty załatwię przez ePUAP?) i
    > oświadczenia złożonego w sądzie rejonowym, że przyjmuję spadek z
    > dobrodziejstwem inwentarza (żeby się w długi nie wpakować bo nie mam
    > pojęcia, czy w ogóle jest jakiś spadek i czy ojciec nie miał długów).
    > To prawda?

    Znalazłeś stare artykuły. Obecnie się to zmieniło. Akt zgonu ojca i swój
    akt urodzenia dostaniesz w dowolnym USC. Od kilku miesięcy to działa
    elektronicznie. Ale musisz sam iść tam. Z urzędu spadek przyjmuje sie z
    "dobrodziejstwem inwentarza".
    >
    > Czy jeśli przepisał coś na nią 10 lat przed śmiercią, to jest to do
    > podważenia? Pytam, bo gdzieś się taka informacja pojawiła.

    Generalną zasadą jest poszanowanie woli właściciela mienia. Prawo
    cywilne pozwala na cofnięcie darowizny, ale w sytuacji, gdy sam
    darczyńca przez 10 lat o to nie występował, no to teraz wywracanie tego
    przez spadkobiercę uważam za praktycznie nierealne. Chyba, ze trzecia
    żon zamordowała go.
    >
    > Czy za spis inwentarza (czyli ustalenie, co wchodzi w masę spadkową i czy
    > są długi) się płaci? Jeśli tak, to ile? Kto to ustala i w jaki sposób?
    > Pytam, bo zakładam, że jego żona będzie kręcić.

    Zakładasz słusznie. Ustalenie, przy współnocie majatkowej, co było jego,
    co jej, to trudna rzecz. W praktyce w sposób w miarę sensowny możesz
    szukać nieruchomości, samochodów i ewentualnie innych cennych, a
    rejestrowanych przedmiotów.

    >
    > Podpowiecie coś?

    A jakiego spadku się spodziewasz? Bo koszt usługi prawnika to moze być
    kilak tysięcy złotych.
    >
    > Drugie, dodatkowe pytanie jest o spadek po mnie, gdyby coś mi się stało.
    > Czy jakikolwiek spadek lub zachowek będzie przysługiwał jego dzieciom z
    > drugiego małżeństwa (jakby nie było prawnie jest to moje połowiczne
    > rodzeństwo)? Jeśli tak, to jak się przed tym uchronić? W końcu są to dla
    > mnie obce osoby.

    A masz żonę, albo dzieci?


  • 5. Data: 2017-08-02 00:04:32
    Temat: Re: Spadek - nietypowa sytuacja
    Od: p...@n...spam.me

    Robert Tomasik <r...@g...pl>:

    >> Podpowiecie coś?
    >
    > A jakiego spadku się spodziewasz? Bo koszt usługi prawnika to moze być
    > kilak tysięcy złotych.

    Nie wiadomo. Ona obecnie sprzedaje ich wspólny dom, za ponad milion zł,
    ale ten dom, z tego co wiem, jest jej.

    >> Drugie, dodatkowe pytanie jest o spadek po mnie, gdyby coś mi się stało.
    >> Czy jakikolwiek spadek lub zachowek będzie przysługiwał jego dzieciom z
    >> drugiego małżeństwa (jakby nie było prawnie jest to moje połowiczne
    >> rodzeństwo)? Jeśli tak, to jak się przed tym uchronić? W końcu są to dla
    >> mnie obce osoby.
    >
    > A masz żonę, albo dzieci?

    Nie mam, z bliskiej rodziny mam tylko matkę.

    Po konsultacji z prawnikiem napisałem wniosek do sądu... będzie OK? Coś
    jeszcze dodać? Jedno z dzieci jest nieletnie, ale wpisałem wszystkich
    jako uczestników postępowania.

    ----------

    WNIOSEK O STWIERDZENIE NABYCIA SPADKU

    Wnoszę:

    1. O stwierdzenie, że spadek po zmarłym w dniu (...) 2017 r. (...), ostatnio
    zamieszkałym w (...), nabyli z mocy prawa z dobrodziejstwem
    inwentarza wnioskodawca, tj. syn zmarłego, oraz uczestnicy postępowania, tj. żona,
    córka i syn zmarłego, każde po 1/4 spadku.

    2. O zobowiązanie uczestniczki postępowania (...) o złożenie oryginałów: skróconego
    odpisu aktu małżeństwa, skróconego odpisu aktu urodzenia córki, skróconego odpisu
    aktu urodzenia syna.

    3. O wydanie przez sąd postanowienia zobowiązującego komornika do sporządzenia spisu
    inwentarza.

    Uzasadnienie

    Mój ojciec, zmarły dn. (...), był czterokrotnie żonaty. Z pierwszego małżeństwa nie
    miał dzieci, z drugiego pochodzę ja, z trzeciego nie miał dzieci, z czwartego
    małżeństwa pochodzi (...) i (...).

    Załączniki:

    1. Opłata sądowa 50 zł
    2. Skrócony odpis aktu zgonu ojca
    3. Skrócony odpis mojego aktu urodzenia
    4. Kserokopia aktu małżeństwa uczestniczki postępowania
    5. Kserokopia aktu urodzenia córki (...)
    6. Trzy odpisy wniosków wraz z załącznikami


  • 6. Data: 2017-08-02 00:45:29
    Temat: Re: Spadek - nietypowa sytuacja
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 02-08-17 o 00:04, p...@n...spam.me pisze:

    >> A jakiego spadku się spodziewasz? Bo koszt usługi prawnika to moze
    >> być kilak tysięcy złotych.
    > Nie wiadomo. Ona obecnie sprzedaje ich wspólny dom, za ponad milion
    > zł, ale ten dom, z tego co wiem, jest jej.

    No to ich wspólny, czy jej? Przecież to można w księgach wieczystych
    sprawdzić szybko nie wychodząc z domu.

    > Po konsultacji z prawnikiem napisałem wniosek do sądu... będzie OK?

    Skoro prawnik piał, to oczekujesz, że my na grupie poprawimy? :-)


  • 7. Data: 2017-08-04 11:39:14
    Temat: Re: Spadek - nietypowa sytuacja
    Od: p...@n...spam.me

    Robert Tomasik <r...@g...pl>:

    >>> A jakiego spadku się spodziewasz? Bo koszt usługi prawnika to moze
    >>> być kilak tysięcy złotych.
    >> Nie wiadomo. Ona obecnie sprzedaje ich wspólny dom, za ponad milion
    >> zł, ale ten dom, z tego co wiem, jest jej.
    >
    > No to ich wspólny, czy jej? Przecież to można w księgach wieczystych
    > sprawdzić szybko nie wychodząc z domu.

    Sprawdzę.

    >> Po konsultacji z prawnikiem napisałem wniosek do sądu... będzie OK?
    >
    > Skoro prawnik piał, to oczekujesz, że my na grupie poprawimy? :-)

    Co dwie głowy to nie jedna :)

    A ustalenie, co wchodzi w skład spadku, jest na tej samej rozprawie
    co ustalenie, kto i w jakiej części dziedziczy spadek?


  • 8. Data: 2017-08-04 11:46:42
    Temat: Re: Spadek - nietypowa sytuacja
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2017-08-04 o 11:39, p...@n...spam.me pisze:

    >>> Po konsultacji z prawnikiem napisałem wniosek do sądu... będzie OK?
    >>
    >> Skoro prawnik piał, to oczekujesz, że my na grupie poprawimy? :-)
    >
    > Co dwie głowy to nie jedna :)

    Nie, to jest nieszanowanie naszego czasu, bo:
    - jemu płacisz, a nam nie
    - on widzi wszystko co się dzieje w sprawie, a my nie
    - jak mamy ocenić wniosek do sądu, nie widząc go?


    Rozumiem, że ktoś nie chce, nie stać go na prawnika, i szuka pomocy w
    internecie, ale robienie rabanu na grupie, gdy już się ma zapewnioną
    profesjonalną pomoc to wyjątkowe cebulactwo.

    --
    Liwiusz

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1