eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Saga wanny towarzysza Wassermanna
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2006-06-03 14:03:56
    Temat: Saga wanny towarzysza Wassermanna
    Od: moherowy beret <p...@o...org.pl>

    Publiczne sady na prywatne posylki skorumpowanego urzednika. Panstwo
    prawa kutasa Gardockiego.


    Piątek, 2 czerwca 2006

    Wassermann kontra emerytka


    PAP

    Minister koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann stawił
    się do Sądu Rejonowego dla Krakowa Nowej Huty, by zeznawać jako świadek
    w procesie, jaki o pomówienie wytoczył emerytce Wandzie Gąsior.

    Spodziewam się, że będę mógł powiedzieć, jak było naprawdę - powiedział
    dziennikarzom przed wejściem na salę rozpraw. Ta sprawa to rodzaj
    minimalnej satysfakcji. Do tej pory piłka była po tamtej stronie - dodał.

    Jak wyjaśnił, wymagał tylko prawdy i przeprosin. Jeżeli ktoś, kto ma
    postawione zarzuty i może się oczyścić przez przeproszenie, uważa, że on
    wymaga przeprosin, zamienia się to w farsę - powiedział Wassermann.

    To sprawa kapitalna do rozgrywki politycznej - dodał minister. Przyznał,
    że jest pod ochroną BOR-u, poskarżył się, że dziennikarze
    obfotografowali cały jego dom. Komu zależy, żeby moje bezpieczeństwo
    było narażone na szwank - zapytał retorycznie wchodząc na salę. Proces
    toczy się z wyłączoną jawnością.

    Sprawa dotyczy nieprawidłowości i nieporozumień przy budowie domu
    Wassermanna przez zięcia oskarżonej kobiety. Minister poczuł się
    pomówiony w listach pisanych przez kobietę i sporządził przeciw niej
    prywatny akt oskarżenia. Sprawę przekazano do postępowania mediacyjnego,
    które nie zakończyło się sukcesem. Trzykrotnie na wyznaczany termin
    mediacji nie stawiał się Wassermann, który przysłał do sądu pismo, że
    rezygnuje z mediacji. Jak napisał w oświadczeniu, przesłanym PAP, zrobił
    to, ponieważ mediacja w tej sprawie była wykorzystywana przez oskarżoną
    jedynie celem zdyskredytowania jego osoby w oczach opinii publicznej.

    Nie obawiam się tego procesu, ponieważ pisałam prawdę - mówiła
    dziennikarzom w marcu przed rozpoczęciem procesu oskarżona. Jak
    przyznała, w listach nazwała ministra "oszustem", opisując kłopoty
    swojego zięcia z wyegzekwowaniem należności od posła za budowę domu.
    Stwierdziła, że była chętna do mediacji, która mogłaby się zakończyć
    "przeproszeniem jej przez pana ministra", sama jednak, "za tyle krzywd",
    nie ma zamiaru przepraszać.

    Tymczasem w sprawie nieprawidłowości przy budowie domu prokuratura
    postawiła już przedsiębiorcy budowlanemu zarzuty narażenia rodziny
    Wassermannów na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz
    oszustwo. Pięciu innym osobom zarzuciła nieumyślne narażenie na
    niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Podejrzanymi są podwykonawca
    i jego pracownicy oraz dwie osoby, które przeprowadzały kontrolę
    instalacji elektrycznej m.in. przy instalacji wanny z hydromasażem przed
    dopuszczeniem jej do użytkowania. (mj)

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1