Sytuacja wygląda tak:

Instalator ma wykonać usługę za kilkadziesiąt tysięcy zł. Na miesiąc
przed terminem wykonania dzwoni i namawia na lepsze rozwiązanie -
"różnica w cenie minimalna" (to fakt) oraz że "lepszy serwis" i "lepsze
wsparcie" (urządzenie posiada dużo opcji sterowania i numer wersji na
ekranie, to fakt). Klient po potwierdzeniu parametrów technicznych,
zgadza się.

Następuje instalacja, klient zadowolony. Po miesiącu klient nadal jest z
urządzenia zadowolony, ale dowiaduje się że "przypadkiem" jego
instalator znajduje się w systemie premiowym tego drugiego producenta,
którego ostatecznie polecał (premia 1000zł).

Pytanie. Czy w tym momencie lub gdyby urządzenia w rozsądnym czasie
możliwości zapoznania się z nim (do dwóch lat? - okres gwarancji)
zaczęło sprawiać dotkliwe problemy użytkowe czy klient może "czuć nosem"
coś więcej niż tylko przygnębienie z nieudanego zakupu? :-)

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

W dniu 14-01-18 o 19:26, Mateusz Bogusz pisze:
> Sytuacja wygląda tak:
>
> Instalator ma wykonać usługę za kilkadziesiąt tysięcy zł. Na miesiąc
> przed terminem wykonania dzwoni i namawia na lepsze rozwiązanie -
> "różnica w cenie minimalna" (to fakt) oraz że "lepszy serwis" i "lepsze
> wsparcie" (urządzenie posiada dużo opcji sterowania i numer wersji na
> ekranie, to fakt). Klient po potwierdzeniu parametrów technicznych,
> zgadza się.
>
> Następuje instalacja, klient zadowolony. Po miesiącu klient nadal jest z
> urządzenia zadowolony, ale dowiaduje się że "przypadkiem" jego
> instalator znajduje się w systemie premiowym tego drugiego producenta,
> którego ostatecznie polecał (premia 1000zł).
>
> Pytanie. Czy w tym momencie lub gdyby urządzenia w rozsądnym czasie
> możliwości zapoznania się z nim (do dwóch lat? - okres gwarancji)
> zaczęło sprawiać dotkliwe problemy użytkowe czy klient może "czuć nosem"
> coś więcej niż tylko przygnębienie z nieudanego zakupu? :-)
>
Premia dla instalatora jest sprawą wewnętrzną pomiędzy instalatorem, a
producentem (czy kto tam tę premię wypłaca). Absolutnie nie ma żadnego
przełożenia na zadowolenie lub nie klienta.

Bez względu na tę premię klient jest chroniony w jednakowy sposób. Gdyby
dało się dowieść, że to droższe urządzenie było gorsze, to ewentualnie
można by patrzeć w kierunku oszustwa. Wówczas ujawniona dodatkowa
korzyść byłaby ewentualnie jakąś poszlaką.

do góry

Sun, 14 Jan 2018 19:26:19 +0100, w <p3g7cd$l69$1@node1.news.atman.pl>, Mateusz
Bogusz <m...@o...pl> napisał(-a):

> Sytuacja wygląda tak:
>
> Instalator ma wykonać usługę za kilkadziesiąt tysięcy zł. Na miesiąc
> przed terminem wykonania dzwoni i namawia na lepsze rozwiązanie -
> "różnica w cenie minimalna" (to fakt) oraz że "lepszy serwis" i "lepsze
> wsparcie" (urządzenie posiada dużo opcji sterowania i numer wersji na
> ekranie, to fakt). Klient po potwierdzeniu parametrów technicznych,
> zgadza się.

Czyli lepsze urządzenie za prawie taką samą cenę, tak?

> Następuje instalacja, klient zadowolony. Po miesiącu klient nadal jest z
> urządzenia zadowolony, ale dowiaduje się że "przypadkiem" jego
> instalator znajduje się w systemie premiowym tego drugiego producenta,
> którego ostatecznie polecał (premia 1000zł).

No cóż, jeżeli chodzisz do lekarza to jest tak samo :)

> Pytanie. Czy w tym momencie lub gdyby urządzenia w rozsądnym czasie
> możliwości zapoznania się z nim (do dwóch lat? - okres gwarancji)
> zaczęło sprawiać dotkliwe problemy użytkowe czy klient może "czuć nosem"
> coś więcej niż tylko przygnębienie z nieudanego zakupu? :-)

Może czuć jeszcze rozpacz :)
Zepsuje się to serwis/wymiana. Możesz wtedy negocjować wymianę na inny
model/zwrot kasy itp.

do góry

Użytkownik "Mateusz Bogusz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:p3g7cd$l69$...@n...news.atman.pl...
>Instalator ma wykonać usługę za kilkadziesiąt tysięcy zł. Na miesiąc
>przed terminem wykonania dzwoni i namawia na lepsze rozwiązanie -
>"różnica w cenie minimalna" (to fakt) oraz że "lepszy serwis" i
>"lepsze wsparcie" (urządzenie posiada dużo opcji sterowania i numer
>wersji na ekranie, to fakt). Klient po potwierdzeniu parametrów
>technicznych, zgadza się.
>Następuje instalacja, klient zadowolony. Po miesiącu klient nadal
>jest z urządzenia zadowolony, ale dowiaduje się że "przypadkiem" jego
>instalator znajduje się w systemie premiowym tego drugiego
>producenta, którego ostatecznie polecał (premia 1000zł).

A sprawdzilesz, czy nie znajduje sie w systemie premiowym pierwotnego
urzadzenia ? :-)

>Pytanie. Czy w tym momencie lub gdyby urządzenia w rozsądnym czasie
>możliwości zapoznania się z nim (do dwóch lat? - okres gwarancji)
>zaczęło sprawiać dotkliwe problemy użytkowe czy klient może "czuć
>nosem" coś więcej niż tylko przygnębienie z nieudanego zakupu? :-)

Raczej nie - prowizja rzecz normalna :-(
A skoro jest gwarancja/rekojmia, to sie domagac naprawy.

Urzadzenie nadal w sprzedazy ?


J.

do góry