eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 1. Data: 2012-11-06 13:47:02
    Temat: Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
    Od: r...@v...pl

    Witam

    Mam taką prawną zagwozdkę do rozwiązania. Sytuacja autentyczna:
    Jest mąż, żona i trójka dzieci, mają wybudowany parterowy domek na działce, która
    jest w wieczystej dzierżawie. Wszystkie dzieci zawierają związki małżeńskie. Jedno
    zostaje w domu ze swoim mężem, dwójka wyprowadza się z domu. Córka, która mieszka w
    domu rodziców wraz z mężem podejmuje decyzje o budowie piętra na parterowym domu
    rodziców. Aby córka mogła budować piętro, rodzice muszą jej i jej mężowi przepisać
    notarialnie połowę domu i tak też czynią. Córka wraz mężem bierze kredyt na budowę
    domu i dobudowuje za te pieniądze piętro. Mieszka na pierwszym pietrze tego domu do
    chwili obecnej. W roku 1990 zmarła matka. Podział majątku nie odbył się. Sześć lat
    później (1996) zmarł ojciec. Też nie odbyła się sprawa spadkowa. Dom jest
    zamieszkiwany tylko przez tą córkę, która z mężem wybudowała piętro. Dodam, też że
    tylko to małżeństwo łożyło na utrzymanie całej nieruchomości przez te 16 lat. W roku
    2011, to małżeństwo podjęło decyzję o sprzedaży tej nieruchomości, co wiąże się z
    wyprostowaniem spraw spadkowych. Wnieśli do sądu wniosek o przeprowadzenie
    postępowania spadkowego. Sąd przyznał po 1/3 połowy nieruchomości każdemu dziecku. Z
    powodu prawnego wszystko jest w zasadzie jasne. Sąd działał na bazie dokumentów, więc
    tak podziału dokonał. Natomiast nie jest to zgodne ze stanem rzeczywistym. Dom został
    już wcześniej przekazany w połowie jednej z córek, a ona wybudowała piętro które na
    logikę rzecz biorąc powinno być tylko jej. Co ciekawsze pozostałe rodzeństwo chce
    potwierdzić tą wersję w sądzie.

    Co powinni zrobić Ci ludzie, biorąc pod uwagę fakt że chcą sprzedać tą nieruchomość i
    w rodzinie jest zgoda? Dodam, że dążą do sytuacji takiej, aby dom miał jednego
    właściciela i do zapłacenia najmniejszego podatku od spadku.
    Byli już u notariusza i konsultowali sprawę z prawnikiem, z US. Każda ze stron ma
    inną opinię na ten temat:

    - Notariusz twierdzi, że zamiast drugiej rozprawy w sądzie lepiej się dogadać i
    przeprowadzić podział u niego. Twierdzi też, że jeśli pozostałe rodzeństwo przekaże
    aktami notarialnymi część nieruchomości swojej siostrze to będzie się to wiązało z
    podatkiem od darowizny

    - prawnik twierdzi żeby podziału u notariusza i że podatku od darowizny nie będzie bo
    to miedzy rodzeństwem, więc po zgłoszeniu do US darowizny, biorąc pod uwagę fakt, że
    są kwoty wolne od podatku i te niskie kwoty za próg podatkowy pomiędzy kwotą 9 a 20
    tyś.

    - US, że jeśli jest zgoda w rodzinie to u notariusza i że oni wyliczą podatek, jeśli
    nie to druga sprawa spadkowa

    No dobrze, jest zgoda, ale rodzina chce aby wartość nieruchomości była wyliczona nie
    od od tej 1/2 nieruchomości, która pozostała po spadku, tylko od 1/4 całej
    nieruchomości, w uwzględnieniem tego że parter domu jest w znacznie niższym
    standardzie i wymaga ogromnych nakładów finansowych. Na którym etapie można wnieść o
    wyliczenie tej realnej wartości nieruchomości i podatku z tym związanego. CZy lepiej
    niech się dogadają między sobą, czy mają wnieść o podział majątku do sądu.

    dziękuję i pozdrawiam
    Rafał


  • 2. Data: 2012-11-06 13:58:43
    Temat: Re: Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
    Od: r...@v...pl

    Chyba gdzieś zgubiłem to co chodzi:

    Cała rzecz polega na tym że wg rodzeństwa to nie połowa całej nieruchomości powinna
    być do podziału, a tylko pół parteru. Sąd na pierwszej sprawie spadkowej stwierdził
    że połowa. Spadkobiercy nie zgadzają się z tą decyzją, ale są zgodni ze sobą i
    potwierdzą to przed sądem.

    rafał


  • 3. Data: 2012-11-06 14:53:15
    Temat: Re: Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 06.11.2012 13:58, r...@v...pl pisze:
    > Chyba gdzieś zgubiłem to co chodzi:
    >
    > Cała rzecz polega na tym że wg rodzeństwa to nie połowa całej nieruchomości powinna
    być do podziału, a tylko pół parteru. Sąd na pierwszej sprawie spadkowej stwierdził
    że połowa. Spadkobiercy nie zgadzają się z tą decyzją, ale są zgodni ze sobą i
    potwierdzą to przed sądem.
    >

    Sąd ma IMHO rację. Druga połowa nieruchomości nie jest czymś samym w
    sobie, tylko jest związana ściśle z gruntem na którym stoi. Czyja ziemia
    tego budynek na niej, o ile nie były wydzielane lokale.

    Ale, jakie to ma znaczenie, skoro darowizny między rodzeństwem są
    zwolnione z podatku, byle tylko poinformować w odpowiednim czasie?

    p. m.


  • 4. Data: 2012-11-06 14:55:45
    Temat: Re: Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    r...@v...pl wrote:
    > Witam
    >
    > Mam taką prawną zagwozdkę do rozwiązania. Sytuacja autentyczna:
    > Jest mąż, żona i trójka dzieci, mają wybudowany parterowy domek na działce, która
    jest w wieczystej dzierżawie. Wszystkie dzieci zawierają związki małżeńskie. Jedno
    zostaje w domu ze swoim mężem, dwójka wyprowadza się z domu. Córka, która mieszka w
    domu rodziców wraz z mężem podejmuje decyzje o budowie piętra na parterowym domu
    rodziców. Aby córka mogła budować piętro, rodzice muszą jej i jej mężowi przepisać
    notarialnie połowę domu i tak też czynią. Córka wraz mężem bierze kredyt na budowę
    domu i dobudowuje za te pieniądze piętro. Mieszka na pierwszym pietrze tego domu do
    chwili obecnej. W roku 1990 zmarła matka. Podział majątku nie odbył się. Sześć lat
    później (1996) zmarł ojciec. Też nie odbyła się sprawa spadkowa. Dom jest
    zamieszkiwany tylko przez tą córkę, która z mężem wybudowała piętro. Dodam, też że
    tylko to małżeństwo łożyło na utrzymanie całej nieruchomości przez te 16 lat. W roku
    2011, to małżeństwo podjęło decyzję o sprzedaży tej nieruchomości, co wiąże się z
    wyprosto
    waniem spraw spadkowych. Wnieśli do sądu wniosek o przeprowadzenie postępowania
    spadkowego. Sąd przyznał po 1/3 połowy nieruchomości każdemu dziecku. Z powodu
    prawnego wszystko jest w zasadzie jasne. Sąd działał na bazie dokumentów, więc tak
    podziału dokonał. Natomiast nie jest to zgodne ze stanem rzeczywistym. Dom został już
    wcześniej przekazany w połowie jednej z córek, a ona wybudowała piętro które na
    logikę rzecz biorąc powinno być tylko jej. Co ciekawsze pozostałe rodzeństwo chce
    potwierdzić tą wersję w sądzie.

    Moment
    Jezeli zmarlo dwie osoby to powinny byc dwa postepowania spadkowe.

    Piewsze po matce, ktore przyznaje po (o ile przepisy nie byly inne) 1/4
    (MASY SPADKOWEJ) dla wowczas zyjacego jeszcze meza i trojki dzieci
    drugie po ojcu, ktore przyznaje po 1/3 MASY SPADKOWEJ trojce dzieci.


    To teraz policzmy jak to jest do domu

    1/2 nalezy od corki, z racji darowizny
    1/2 nalezy po spolce do rodzicow, wiec tylko 1/4 domu nalezy do matki i
    to jest masa spadkową.

    wiec corka 1 ma 1/2 + 1/16 po matce, ojciec ma 1/4 i pozostale dziecki
    maja po 1/16 domu.

    teraz drugi spadek dzieli 1/4 domu po ojcu

    co daje 1/2 + 1/16 + 1/12 dla corki nr jeden i p 1/16 + 1/12 dla
    pozostalych corek.


    i teraz uwaga.
    to jest najprawodopodobniej, zle ale ide pozostaje ta sama. Z racji
    tego, ze corka dostala spora darowizne to zostanie wykluczona z
    dziedziczenia (chociaz podzial po 1/3 temu jakby zaprzecza) i wyjda
    troche inne proporcje.

    w kazdam razie corka i tak bedzie miala (w najgorszym wypadku) minimum
    1/2 domu, a pozostale dzieci po po 1/6.






    >
    > Co powinni zrobić Ci ludzie, biorąc pod uwagę fakt że chcą sprzedać tą nieruchomość
    i w rodzinie jest zgoda?
    > Dodam, że dążą do sytuacji takiej, aby dom miał jednego właściciela i do zapłacenia
    najmniejszego podatku od spadku.


    po przeprowadzeniu dwoch spraw spadkowych dokonac dzialu spadku, gdzie
    dwie pozostale corki daja dom ten jednej a ona im cos w zamian innego ze
    spadku lub nic jesli sie zgodza.

    inne rozwiazanie to takie, ze dwie corki darowuja jej spadek.

    to tyle na bazie dzielenia sie spadkiem.

    jeszcze inne to takie
    ze po postepowaniu spadkowych, albo daruja albo sprzedaja jej swoj
    udzial w domu.


    > Byli już u notariusza i konsultowali sprawę z prawnikiem, z US. Każda ze stron ma
    inną opinię na ten temat:
    >
    > - Notariusz twierdzi, że zamiast drugiej rozprawy w sądzie lepiej się dogadać i
    przeprowadzić podział u niego.

    bo on na tym zarobi. Swinia nie notariusz.
    notariusz wychodzi szybciej ale drozej. W sadzie dluzej sie czeka, ale
    oplata jest stała.


    Twierdzi też, że jeśli pozostałe rodzeństwo przekaże aktami
    notarialnymi część nieruchomości swojej siostrze to będzie się to
    wiązało z podatkiem od darowizny.


    wywalic notariusza

    Art. 4a.
    1. Zwalnia się od podatku nabycie własności rzeczy lub praw majątkowych
    przez małżonka, zstępnych, wstępnych, pasierba, rodzeństwo, ojczyma i
    macochę, jeżeli:


    przede wszystkim bedzie sie wiazalo z opłatami dla notariusza.
    dlatego bardziej opłaca sie dział spadku taki aby juz nie trzeba potem
    było aktami notarialnymi przekazywac sobie wlasnosci domu.

    >
    > - prawnik twierdzi żeby podziału u notariusza

    zeby podzialu u notariusza co ?


    i że podatku od darowizny nie będzie bo to miedzy rodzeństwem, więc po
    zgłoszeniu do US darowizny,

    jak wyzej. podatku nie bedzie. ale ja bym dazyl do tego, zeby w ogole
    darowizn nie trzeba bylo robic.

    biorąc pod uwagę fakt, że są kwoty wolne od podatku i te niskie kwoty
    za próg podatkowy pomiędzy kwotą 9 a 20 tyś.

    to oddzielny rodzaj kwot zwolnionych dla tych co sie nie łapią pod art 4A


    >
    > - US, że jeśli jest zgoda w rodzinie to u notariusza i że oni wyliczą podatek,
    jeśli nie to druga sprawa spadkowa

    pan w US nalezy nie sluch z definicji po pradopodobiebstwo tego, ze maja
    racje wynosi < 0.01%

    >
    > No dobrze, jest zgoda, ale rodzina chce aby wartość nieruchomości była wyliczona
    nie od od tej 1/2 nieruchomości, która pozostała po spadku, tylko od 1/4 całej
    nieruchomości, w uwzględnieniem tego że parter domu jest w znacznie niższym
    standardzie i wymaga ogromnych nakładów finansowych. Na którym etapie można wnieść o
    wyliczenie tej realnej wartości nieruchomości i podatku z tym związanego. CZy lepiej
    niech się dogadają między sobą, czy mają wnieść o podział majątku do sądu.
    >

    sprawa spadkowa po matce, sprawa spadkowa po ojcu i taki dział spadku,
    aby dom przypadl jednej osobie.

    jezeli siostry sie nie zgodzą, bo np. chcialy by cos w zamian,
    to mozna im zaproponowac, zeby na taki dział spadku sie zgodzily w
    zamian za po porostu darowizny gotowki (uwaga, tylko przelewem i nie
    zapomniec zglosic w terminie) tak zeby byly zadowolone.

    w ten spsob notariusza omijacie w ogole, a koszt wyniosa tylko co dla
    sadu za trzy sprawy

    a dom niech sobie potem US sam dla siebie wycenia, i tak nie bedzie to
    do niczeog potrzebne

    tylko pamietac o terminach wszystko trzeba zglosic w US.
    jak juz jedna sprawa spadkowa byla to terminy wam biegna. 6 miesiecy.

    dom wycenia sie wg wartosci na dzien dzisiejszy ale wg stanu na dzien
    otwarcia spadku, czyli taki jaki byl w dniu smierci spadkodawcy.




  • 5. Data: 2012-11-06 14:56:46
    Temat: Re: Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    r...@v...pl wrote:
    > Chyba gdzieś zgubiłem to co chodzi:
    >
    > Cała rzecz polega na tym że wg rodzeństwa to nie połowa całej nieruchomości powinna
    być do podziału, a tylko pół parteru. Sąd na pierwszej sprawie spadkowej stwierdził
    że połowa. Spadkobiercy nie zgadzają się z tą decyzją, ale są zgodni ze sobą i
    potwierdzą to przed sądem.
    >
    > rafał
    >

    sądowi w ogole nic do tego na sprawie spadkowej on rozstrzyga procentowo.


  • 6. Data: 2012-11-06 16:34:58
    Temat: Re: Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
    Od: Yakhub <y...@g...pl>

    W liście datowanym 6 listopada 2012 (14:55:45) napisano:
    >> Mam taką prawną zagwozdkę do rozwiązania. Sytuacja autentyczna:
    >> Jest mąż, żona i trójka dzieci, mają wybudowany parterowy domek na działce, która
    jest w wieczystej dzierżawie. Wszystkie dzieci zawierają związki małżeńskie. Jedno
    zostaje w domu ze swoim mężem, dwójka wyprowadza się z domu. Córka, która mieszka w
    domu rodziców wraz z mężem podejmuje decyzje o budowie piętra na parterowym domu
    rodziców. Aby córka mogła budować piętro, rodzice muszą jej i jej mężowi przepisać
    notarialnie połowę domu i tak też czynią. Córka wraz mężem bierze kredyt na budowę
    domu i dobudowuje za te pieniądze piętro. Mieszka na pierwszym pietrze tego domu do
    chwili obecnej. W roku 1990 zmarła matka. Podział majątku nie odbył się. Sześć lat
    później (1996) zmarł ojciec. Też nie odbyła się sprawa spadkowa. Dom jest
    zamieszkiwany tylko przez tą córkę, która z mężem wybudowała piętro. Dodam, też że
    tylko to małżeństwo łożyło na utrzymanie całej nieruchomości przez te 16 lat. W roku
    2011, to małżeństwo podjęło decyzję o sprzedaży tej nieruchomości, co wiąże się z
    wyprosto
    > waniem spraw spadkowych. Wnieśli do sądu wniosek o przeprowadzenie
    > postępowania spadkowego. Sąd przyznał po 1/3 połowy nieruchomości
    > każdemu dziecku. Z powodu prawnego wszystko jest w zasadzie jasne.
    > Sąd działał na bazie dokumentów, więc tak podziału dokonał.
    > Natomiast nie jest to zgodne ze stanem rzeczywistym. Dom został już
    > wcześniej przekazany w połowie jednej z córek, a ona wybudowała
    > piętro które na logikę rzecz biorąc powinno być tylko jej. Co
    > ciekawsze pozostałe rodzeństwo chce potwierdzić tą wersję w sądzie.

    > Moment
    > Jezeli zmarlo dwie osoby to powinny byc dwa postepowania spadkowe.

    > Piewsze po matce, ktore przyznaje po (o ile przepisy nie byly inne) 1/4
    > (MASY SPADKOWEJ) dla wowczas zyjacego jeszcze meza i trojki dzieci
    > drugie po ojcu, ktore przyznaje po 1/3 MASY SPADKOWEJ trojce dzieci.


    > To teraz policzmy jak to jest do domu

    > 1/2 nalezy od corki, z racji darowizny
    > 1/2 nalezy po spolce do rodzicow, wiec tylko 1/4 domu nalezy do matki i
    > to jest masa spadkową.

    > wiec corka 1 ma 1/2 + 1/16 po matce, ojciec ma 1/4 i pozostale dziecki
    > maja po 1/16 domu.

    > teraz drugi spadek dzieli 1/4 domu po ojcu

    > co daje 1/2 + 1/16 + 1/12 dla corki nr jeden i p 1/16 + 1/12 dla
    > pozostalych corek.

    Tak się tylko przyczepię pro forma :)
    Po śmierci matki ojciec ma 1/4 + 1/16 ze spadku po swojej żonie :).

    Czyli mamy:
    - córka I: 1/2 + 1/16 = 9/16
    - ojciec: 1/4 + 1/16 = 5/16
    - córka II: 1/16
    - córka III: 1/16

    Po śmierci ojca, jego 5/16 dzielimy na 3 części, czyli po 5/48 (sic!)

    I mamy:
    - córka I: 9/16 + 5/48 = 32/48 (3/4)
    - córka II: 1/16 + 5/48 = 8/48 (1/6)
    - córka III: 1/16 + 5/48 = 8/48 (1/6)

    Co oczywiście nie ma większego znaczenia, bo darowizny między
    rodzeństwem są nieopodatkowane, ale ułamki są śliczne :)




    --
    Pozdrowienia,
    Yakhub


  • 7. Data: 2012-11-06 17:09:08
    Temat: Re: Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
    Od: r...@v...pl

    W dniu wtorek, 6 listopada 2012 16:35:01 UTC+1 użytkownik Yakhub napisał:

    >
    > Tak się tylko przyczepię pro forma :)
    >
    > Po śmierci matki ojciec ma 1/4 + 1/16 ze spadku po swojej żonie :).
    >
    > Czyli mamy:
    >
    > - córka I: 1/2 + 1/16 = 9/16
    >
    > - ojciec: 1/4 + 1/16 = 5/16
    >
    > - córka II: 1/16
    >
    > - córka III: 1/16
    >
    >
    >
    > Po śmierci ojca, jego 5/16 dzielimy na 3 części, czyli po 5/48 (sic!)
    >
    >
    >
    > I mamy:
    >
    > - córka I: 9/16 + 5/48 = 32/48 (3/4)
    >
    > - córka II: 1/16 + 5/48 = 8/48 (1/6)
    >
    > - córka III: 1/16 + 5/48 = 8/48 (1/6)
    >
    > Co oczywiście nie ma większego znaczenia, bo darowizny między
    >
    > rodzeństwem są nieopodatkowane, ale ułamki są śliczne :)

    Dziękuję za odpowiedź. Tak też podał (chyba) sąd

    Pozdrawiam
    Rafał


  • 8. Data: 2012-11-06 17:49:33
    Temat: Re: Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
    Od: r...@v...pl

    W dniu wtorek, 6 listopada 2012 14:55:45 UTC+1 użytkownik witek napisał:

    dziękuje za odpowiedź
    >
    > Jezeli zmarlo dwie osoby to powinny byc dwa postepowania spadkowe.

    i z tego co mi wiadomo były dwie sprawy podczas jednego posiedzenia

    > > Co powinni zrobić Ci ludzie, biorąc pod uwagę fakt że chcą sprzedać tą
    nieruchomość i w rodzinie jest zgoda?
    > > Dodam, że dążą do sytuacji takiej, aby dom miał jednego właściciela i do
    zapłacenia najmniejszego podatku od spadku.
    >
    > po przeprowadzeniu dwoch spraw spadkowych dokonac dzialu spadku, gdzie
    > dwie pozostale corki daja dom ten jednej a ona im cos w zamian innego ze
    > spadku lub nic jesli sie zgodza.

    No właśnie jest taka opcja, że się zgodzą.

    > inne rozwiazanie to takie, ze dwie corki darowuja jej spadek.

    tak, aczkolwiek z mojej wiedzy wynika, że taka darowizna musi odbywać się przed
    notariuszem, co wiąże się z następnymi kosztami

    > jeszcze inne to takie
    > ze po postepowaniu spadkowych, albo daruja albo sprzedaja jej swoj
    > udzial w domu.

    to też jest związane z kosztami notarialnymi

    > > Notariusz twierdzi, że zamiast drugiej rozprawy w sądzie lepiej się dogadać i
    przeprowadzić podział u niego.

    > bo on na tym zarobi. Swinia nie notariusz.

    chyba biznesmen:)


    > notariusz wychodzi szybciej ale drozej. W sadzie dluzej sie czeka, ale
    > oplata jest stała.

    też już to wiedzą. W kancelarii sądu ich poinformowano.

    > wywalic notariusza

    tak samo im powiedziałem.

    > przede wszystkim bedzie sie wiazalo z opłatami dla notariusza.
    > dlatego bardziej opłaca sie dział spadku taki aby juz nie trzeba potem
    > było aktami notarialnymi przekazywac sobie wlasnosci domu.

    Czyli jak rozumiem to mają dział spadku w sądzie przeprowadzić od początku do końca.

    > > - prawnik twierdzi żeby podziału u notariusza
    > zeby podzialu u notariusza co ?

    żeby dokonać podziału u notariusz "bo tak jest łatwiej"

    > jak wyzej. podatku nie bedzie. ale ja bym dazyl do tego, zeby w ogole
    > darowizn nie trzeba bylo robic.

    Czyli dział spadku w sądzie i przekazanie na jedną osobę?

    No to niezle jaja. Czytam wspomniany przez Ciebie punkt 4A
    "Zwalnia się od podatku nabycie własności rzeczy lub praw majątkowych przez małżonka,
    zstępnych, wstępnych, pasierba, rodzeństwo, ojczyma i macochę, jeżeli:

    zgłoszą nabycie własności rzeczy lub praw majątkowych właściwemu naczelnikowi urzędu
    skarbowego w terminie 6 miesięcy od dnia powstania obowiązku podatkowego powstałego
    na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 2-8 i ust. 2, a w przypadku nabycia w drodze
    dziedziczenia w terminie 6 miesięcy od dnia uprawomocnienia się orzeczenia sądu
    stwierdzającego nabycie spadku, z zastrzeżeniem ust. 2 i 4 (art. 4a ust. 1 pkt 1
    ustawy o podatku od spadków i darowizn), ...


    W US skarbowym przekazali im informacje, że będzie naliczony podatek....

    > biorąc pod uwagę fakt, że są kwoty wolne od podatku i te niskie kwoty
    > za próg podatkowy pomiędzy kwotą 9 a 20 tyś.
    > to oddzielny rodzaj kwot zwolnionych dla tych co sie nie łapią pod art 4A

    > > - US, że jeśli jest zgoda w rodzinie to u notariusza i że oni wyliczą podatek,
    jeśli nie to druga sprawa spadkowa
    > pan w US nalezy nie sluch z definicji po pradopodobiebstwo tego, ze maja
    > racje wynosi < 0.01%

    No to mamy to już potwierdzone:)

    > > No dobrze, jest zgoda, ale rodzina chce aby wartość nieruchomości była wyliczona
    nie od od tej 1/2 nieruchomości, która pozostała po spadku, tylko od 1/4 całej
    nieruchomości, w uwzględnieniem tego że parter domu jest w znacznie niższym
    standardzie i wymaga ogromnych nakładów finansowych. Na którym etapie można wnieść o
    wyliczenie tej realnej wartości nieruchomości i podatku z tym związanego. CZy lepiej
    niech się dogadają między sobą, czy mają wnieść o podział majątku do sądu.
    >
    > sprawa spadkowa po matce, sprawa spadkowa po ojcu i taki dział spadku,
    > aby dom przypadl jednej osobie.
    > jezeli siostry sie nie zgodzą, bo np. chcialy by cos w zamian,
    > to mozna im zaproponowac, zeby na taki dział spadku sie zgodzily w
    > zamian za po porostu darowizny gotowki (uwaga, tylko przelewem i nie
    > zapomniec zglosic w terminie) tak zeby byly zadowolone.

    a czy jest taka opcja, że przed sądem dogadają się ze taka wpłata wpłynie dopiero po
    sprzedaży nieruchomości?

    > w ten spsob notariusza omijacie w ogole, a koszt wyniosa tylko co dla
    > sadu za trzy sprawy

    Dosyć duże oszczędności będą.

    > a dom niech sobie potem US sam dla siebie wycenia, i tak nie bedzie to
    > do niczeog potrzebne

    a dlaczego sąd nakazał zgłoszenie do US tego majątku skoro wycena i tak nie ma
    znaczenia?

    > tylko pamietac o terminach wszystko trzeba zglosic w US.
    > jak juz jedna sprawa spadkowa byla to terminy wam biegna. 6 miesiecy.

    Jeszcze po pierwszej sprawie (właściwie to po dwóch) nie odebrali dokumentów z sądu.

    > dom wycenia sie wg wartosci na dzien dzisiejszy ale wg stanu na dzien
    > otwarcia spadku, czyli taki jaki byl w dniu smierci spadkodawcy.

    Nie za bardzo rozumiem. Nieruchomość ma m wartość około czterystu tysięcy, chociaż ja
    uważam, że to przeszacowanie agentow nieruchomości.

    dzięki za fatygę:)
    Pozdrawiam
    Rafal


  • 9. Data: 2012-11-06 18:05:24
    Temat: Re: Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
    Od: spp <s...@o...pl>

    W dniu 2012-11-06 17:49, r...@v...pl pisze:

    > No to niezle jaja. Czytam wspomniany przez Ciebie punkt 4A
    > "Zwalnia się od podatku nabycie własności rzeczy lub praw majątkowych przez
    małżonka, zstępnych, wstępnych, pasierba, rodzeństwo, ojczyma i macochę, jeżeli:
    >
    > zgłoszą nabycie własności rzeczy lub praw majątkowych właściwemu naczelnikowi
    urzędu skarbowego w terminie 6 miesięcy od dnia powstania obowiązku podatkowego
    powstałego na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 2-8 i ust. 2, a w przypadku nabycia w
    drodze dziedziczenia w terminie 6 miesięcy od dnia uprawomocnienia się orzeczenia
    sądu stwierdzającego nabycie spadku, z zastrzeżeniem ust. 2 i 4 (art. 4a ust. 1 pkt 1
    ustawy o podatku od spadków i darowizn), ...
    >
    >
    > W US skarbowym przekazali im informacje, że będzie naliczony podatek....

    Bo, jeżeli dobrze widzę postępowanie jest prowadzone wg przepisów
    podatkowych z 1990 r. i 1996 r. - wtedy nie było artykułu 44a i istniał
    podatek od spadku, nawet od najbliższych.

    --
    spp


  • 10. Data: 2012-11-06 18:41:34
    Temat: Re: Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
    Od: spp <s...@o...pl>

    W dniu 2012-11-06 17:49, r...@v...pl pisze:

    >> jezeli siostry sie nie zgodzą, bo np. chcialy by cos w zamian,
    >> to mozna im zaproponowac, zeby na taki dział spadku sie zgodzily w
    >> zamian za po porostu darowizny gotowki (uwaga, tylko przelewem i nie
    >> zapomniec zglosic w terminie) tak zeby byly zadowolone.
    >
    > a czy jest taka opcja, że przed sądem dogadają się ze taka wpłata wpłynie dopiero
    po sprzedaży nieruchomości?

    Sugerowałbym poszukanie czym jest darowizna wg US - 'darowizna w zamian'
    podziała na nich jak płachta na byka.

    --
    spp

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1