eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Pozew w postępowaniu upominawczym - do jakiej kwoty
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 11. Data: 2008-01-07 15:03:49
    Temat: Re: Pozew w postępowaniu upominawczym - do jakiej kwoty
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Liwiusz pisze:

    > No tak, ale to nie chodzi o to, czy był wniosek, czy nie, tylko że nie
    > było w pozwie żadnych dowodów na poparcie twierdzeń, ani nawet ich kopii
    > (sprawa dotyczyła stosunku pracownik-pracodawca, a nie było nawet umowy
    > o pracę załączonej).
    >

    A no właśnie - dla wydania nakazu upominawczego nie trzeba żadnych
    dowodów, lecz wystarczy spójna wersja ;)("przytoczone okoliczności nie
    budzą wątpliwości")
    W twoim wypadku mogło być tak jak opisałeś to w pozwie (bez dowodów), a
    wiec czemu nie wydać by nakazu upominawczego?

    Art. 499 kpc mówi kiedy nie można wydać nakazu i nie tam nie ma od dowodach.
    Tak prawdę mówiąc sąd powinien wydawać prawie zawsze nakaz upominawczy,
    byłoby szybciej i taniej. Pozwany jakby mu sie nie podobało składałby
    sprzeciw i dopiero zaczynał by się proces z dowodami i takimi tam.

    --
    @2008 Johnson

    "Koniec świata się zbliża ..."


  • 12. Data: 2008-01-07 20:25:27
    Temat: Re: Pozew w postępowaniu upominawczym - do jakiej kwoty
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Liwiusz pisze:

    > Zostaje ono odebrane przez mieszkańca, idzie on na pocztę i prosi o
    > zwrot litu z adnotacją o nieistnieniu adresata. Jednak nie jest to
    > możliwe. Awizowana przesyłka z sądu może być odesłana tylko z notatką
    > "nie podjęto w terminie". Mieszkaniec nie może nawet się dowiedzieć skąd
    > jest to pismo, jeśli chciałby poinformować adresata.

    Chwilunia, ale czy czasem poczta nie powinna zwrócić - jeśli przyjdzie
    taki gość z awizem i oświadczy, że adresat nieznany - z prawidłową
    adnotacją?


  • 13. Data: 2008-01-07 20:41:58
    Temat: Re: Pozew w postępowaniu upominawczym - do jakiej kwoty
    Od: Liwiusz <l...@w...poczta.onet.pl>

    Andrzej Lawa napisał(a):
    > Liwiusz pisze:
    >
    >
    >> Zostaje ono odebrane przez mieszkańca, idzie on na pocztę i prosi o
    >>zwrot litu z adnotacją o nieistnieniu adresata. Jednak nie jest to
    >>możliwe. Awizowana przesyłka z sądu może być odesłana tylko z notatką
    >>"nie podjęto w terminie". Mieszkaniec nie może nawet się dowiedzieć skąd
    >>jest to pismo, jeśli chciałby poinformować adresata.
    >
    >
    > Chwilunia, ale czy czasem poczta nie powinna zwrócić - jeśli przyjdzie
    > taki gość z awizem i oświadczy, że adresat nieznany - z prawidłową
    > adnotacją?


    Określa to szczegółowo rozporządzenie. Zgodnie z nim notatkę o
    nieistnieniu adresata lub innej niemożności dostarczenia sporządza
    listonosz w trakcie próby doręczenia.

    Jeśli natomiast listonosz pozostawi awizo, to dalej - zgodnie z
    rozporządzeniem - list oczekuje na odbiór. Jeśli adresat się nie zgłosi,
    list wraca z notatką "nie podjęto".

    Rozporządzenie nie określa, aby osoba trzecia przyszła i powiedziała,
    że adresat nie istnieje.

    Na chłopski rozum powinno być właśnie tak, że przynajmniej osoba
    zameldowana tam może pójść na pocztę i o tym poinformować. I pewnie w
    wielu przypadkach tak jest.

    Natomiast byłem świadkiem, i nawet opisywałem to na tej grupie, kiedy
    panie z poczty - jak przyszła córka niemieszkającego tam adresata - nie
    chciały nawet podać skąd list przyszedł i oświadczyły, że skoro list
    został awizowany, to one nie mogą go odesłać inaczej jak z powodu
    niepodjęcia. I - czytając dosłownie rozporządzenie - tak właśnie jest.

    IMHO to taki bubel prawny do poprawy. Nawet myślałem aby napisać o
    tym do kogoś, może do rzecznika praw obywatelskich? ;) Podajcie jakiś
    sensowny pomysł...



    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
    egzekucji -> http://www.kwm.net.pl


  • 14. Data: 2008-01-08 11:07:30
    Temat: Re: Pozew w postępowaniu upominawczym - do jakiej kwoty
    Od: "matusm" <m...@g...pl>


    > Natomiast byłem świadkiem, i nawet opisywałem to na tej grupie, kiedy
    > panie z poczty - jak przyszła córka niemieszkającego tam adresata - nie
    > chciały nawet podać skąd list przyszedł i oświadczyły, że skoro list
    > został awizowany, to one nie mogą go odesłać inaczej jak z powodu
    > niepodjęcia. I - czytając dosłownie rozporządzenie - tak właśnie jest.
    >
    > IMHO to taki bubel prawny do poprawy. Nawet myślałem aby napisać o tym
    > do kogoś, może do rzecznika praw obywatelskich? ;) Podajcie jakiś sensowny
    > pomysł...
    >
    >

    Naruszenie konstytucji,mimo wszystko chociaz wszystko jest czarno na bialym
    papierze to naruszenie zasady domniemanej niewinnosci pozwanego i
    pozbawienie prawa do obrony

    To jest nalecialosc falandyzacji czy jak kto woli spadek komunizmu
    ,tworzenia prawa na uzytek klasy panujacej,zachowania nieomylnosci ciagle
    tego samego klanu komunistycznych sedziow .Szkoda ze Ziobro nie dokonczyl
    dziela


    --
    Pozdrowienia
    matusm



  • 15. Data: 2008-01-08 22:20:26
    Temat: Re: Pozew w postępowaniu upominawczym - do jakiej kwoty
    Od: kam <x#k...@w...pl#x>

    matusm pisze:
    > zasady domniemanej niewinnosci pozwanego

    czego???

    KG

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1