eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Podrabiany znak towarowy i sprawa w prokuraturze
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 1. Data: 2009-05-08 10:12:42
    Temat: Podrabiany znak towarowy i sprawa w prokuraturze
    Od: Glexu <"glex[wytnij]u[to]"@o2.pl>

    Witam.

    W marcu zamówiłem 100 opakowań towaru (z HK czy innej części Azji). Po
    dotarciu towaru do PL okazało się że to podróbki (serio o tym nie
    wiedziałem) - Urząd Celny zakwalifikował towar jako podróbki i
    poinformował właściciela znaku towarowego (a właściwie firmę
    reprezentująca producenta na terenie PL)o tym fakcie, a do mnie wysłał
    protokół zatrzymania towaru do wyjaśnienia. Od tego czasu do dzisiaj
    kilkukrotnie dzwoniłem osobiście do UC z pytaniami na jakim etapie jest
    sprawa, dosłałem wszystkie wymagane rachunki itp za zakupiony towar ale
    żadnych informacji więcej nie otrzymałem - ani telefonicznie, ani
    pisemnie. Dzisiaj dzwoniąc do UC powiedziano mi że sprawa i towar jest
    skierowana do prokuratury i otrzymałem kontakt do firmy prawniczej
    reprezentującej (chroniącej) znak towarowy na terenie PL.
    Oczywiście skontaktowałem sie z ta firma i w rozmowie dowiedziałem się
    że to ja powinienem się z nimi kontaktować i to jest w moim interesie.
    Poinformowano mnie że mam możliwość wystąpić z pismem o załatwienie
    sprawy polubownie i wtedy będę musiał pokryć koszty obsługi prawnej itp.

    Oczywiście chciałbym to zrobić bo nie uśmiecha mi się jeździć po sądach
    etc ale mam kilka pytań:

    - czy firma reprezentująca znak towarowy w PL nie powinna mi przysłać
    żadnych informacji o postępowaniu etc?

    - czy w przypadku polubownego załatwienia sprawy mogę prosić o wydanie
    towaru? nie na handel - tylko na użytek własny?

    - czy z uwagi na to że w tej chwili jestem bezrobotny - nie pobieram
    zasiłku ani żadnych innych pieniędzy państwowych mogę prosić o umożenie
    / obniżenie opłat za obsługę prawną? ewentualne rozłożenie na raty?

    - z jakimi kosztami muszę sie liczyć? może ktoś był w podobnej sytuacji?

    Może jest ktoś mógłby mi pomóc w tej sprawie by wyjść z tego jak
    najbardziej "normalnie" ?


  • 2. Data: 2009-05-08 18:07:26
    Temat: Re: Podrabiany znak towarowy i sprawa w prokuraturze
    Od: Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl>

    Glexu pisze:

    >
    > Może jest ktoś mógłby mi pomóc w tej sprawie by wyjść z tego jak
    > najbardziej "normalnie" ?

    Napisz na priv przez kontakt ze strony w sigu.
    --
    Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

    Roman Rumpel skype: rumpel.roman
    www.rumpel.pl


  • 3. Data: 2009-05-08 19:34:38
    Temat: Re: Podrabiany znak towarowy i sprawa w prokuraturze
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Glexu" <"glex[wytnij]u[to]"@o2.pl> napisał w wiadomości
    news:gu10it$26b$1@inews.gazeta.pl...
    > Witam.
    > W marcu zamówiłem 100 opakowań towaru (z HK czy innej części Azji). Po
    > dotarciu towaru do PL okazało się że to podróbki (serio o tym nie
    > wiedziałem) - Urząd Celny zakwalifikował towar jako podróbki i
    > poinformował właściciela znaku towarowego (a właściwie firmę
    > reprezentująca producenta na terenie PL)o tym fakcie, a do mnie wysłał
    > protokół zatrzymania towaru do wyjaśnienia. Od tego czasu do dzisiaj
    > kilkukrotnie dzwoniłem osobiście do UC z pytaniami na jakim etapie jest
    > sprawa, dosłałem wszystkie wymagane rachunki itp za zakupiony towar ale
    > żadnych informacji więcej nie otrzymałem - ani telefonicznie, ani
    > pisemnie. Dzisiaj dzwoniąc do UC powiedziano mi że sprawa i towar jest
    > skierowana do prokuratury i otrzymałem kontakt do firmy prawniczej
    > reprezentującej (chroniącej) znak towarowy na terenie PL.

    Dziwne to, choć słyszałem już o tego typu praktykach - moim zdaniem
    cokolwiek dziwnych. Teoretycznie to powinno wyglądać następujaco: Urząd
    Celny po ujawnieniu podejrzenia, że towar jest nielegalny informację tę w
    pierwszej koleiności w ramach własnego postępowania powinien zweryfikować.
    Gdy wystarczająco nabierze przekonania, że są to towary podrobione, to
    powinien materiały niezwłocznie przesłać do Prokuratury i na tym jego rola
    sie kończy.

    Dalsze postępowanie toczy się w oparciu o przepisy prawa karnego. A zatem w
    peiwrszej kolejności uzyskuje sie ewentualny wniosek o sciganie od
    uprawnionego do znaku towarowego. po jego uzyskaniu analizuje się materiał
    i ustala sprawcę. Jesli z materiałuwyniknie im, że to jesteś Ty, to
    przedstawia Ci się zarzut. Jesli nie, to przesłuchuje w charakterze
    świadka.

    > Oczywiście skontaktowałem sie z ta firma i w rozmowie dowiedziałem się że
    > to ja powinienem się z nimi kontaktować i to jest w moim interesie.

    I tak, i nie. Jeśli poczuwasz się do winy, to można z nimi zawrzeć ugodę.
    Cofną wniosek o ściganie. Ale jeśli uważasz, że jesteś niewinny, to po
    uzyskaniu informacji o tym, ze przesłany Ci towar jest podróbką powinieneś
    złożyć zawiadomienie o przestępstwie na Twoja szkodę popełnionym przez tego
    dalekowschodniego dostawcę.Zamawiałeś oryginał, a on dostarczył podróbki.
    Dowodem tego są wyniki pracy celników. Z potencjalnego podejrzanego stajesz
    sie pokrzywdzonym :-)

    > Poinformowano mnie że mam możliwość wystąpić z pismem o załatwienie
    > sprawy polubownie i wtedy będę musiał pokryć koszty obsługi prawnej itp.

    Oczywiście, to jest rozwiązanie o ile czujesz sie winnym zaistniaej
    sytuacji.

    > Oczywiście chciałbym to zrobić bo nie uśmiecha mi się jeździć po sądach

    Czasem warto!

    > etc ale mam kilka pytań:
    > - czy firma reprezentująca znak towarowy w PL nie powinna mi przysłać
    > żadnych informacji o postępowaniu etc?

    A ona jakieś postępowanie prowadzi? Bo najprawdopodobniej nie.

    > - czy w przypadku polubownego załatwienia sprawy mogę prosić o wydanie
    > towaru? nie na handel - tylko na użytek własny?

    Nie, jeśli to podróbki.

    > - czy z uwagi na to że w tej chwili jestem bezrobotny - nie pobieram
    > zasiłku ani żadnych innych pieniędzy państwowych mogę prosić o umożenie /
    > obniżenie opłat za obsługę prawną? ewentualne rozłożenie na raty?

    Oczywiście, ale to już sprawa porozumienia pomiędzy Wami. Mogą sie zgodzić,
    ale nie muszą.

    > - z jakimi kosztami muszę sie liczyć? może ktoś był w podobnej sytuacji?
    > Może jest ktoś mógłby mi pomóc w tej sprawie by wyjść z tego jak
    > najbardziej "normalnie" ?


    Dokąd nei napiszesz, co to za towar, co to za firma i ile tego towaru ejst,
    to nikt Ci sensownej odpowiedzi nie udzieli.


  • 4. Data: 2009-05-09 16:13:24
    Temat: Re: Podrabiany znak towarowy i sprawa w prokuraturze
    Od: "Jd." <j...@i...pl>


    Użytkownik "Glexu" <"glex[wytnij]u[to]"@o2.pl> napisał w wiadomości
    news:gu10it$26b$1@inews.gazeta.pl...
    > Witam.
    >
    > W marcu zamówiłem 100 opakowań towaru (z HK czy innej części Azji). Po
    > dotarciu towaru do PL okazało się że to podróbki (serio o tym nie
    > wiedziałem) - Urząd Celny zakwalifikował towar jako podróbki i
    > poinformował właściciela znaku towarowego (a właściwie firmę
    > reprezentująca producenta na terenie PL)o tym fakcie, a do mnie wysłał
    > protokół zatrzymania towaru do wyjaśnienia. Od tego czasu do dzisiaj
    > kilkukrotnie dzwoniłem osobiście do UC z pytaniami na jakim etapie jest
    > sprawa, dosłałem wszystkie wymagane rachunki itp za zakupiony towar ale
    > żadnych informacji więcej nie otrzymałem - ani telefonicznie, ani
    > pisemnie.

    Coś tu kiedyś ktoś pisał o sprawie sporowadzenia baterii do telefonów Nokia
    które okazały się podróbkami, okoliczności analogiczne.


    --
    ==========###-###*###-###==============
    Jaroslaw Dubowski, Bytom j...@i...pl
    ==========###-###-###-###==============




  • 5. Data: 2009-05-09 23:04:37
    Temat: Re: Podrabiany znak towarowy i sprawa w prokuraturze
    Od: Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl>

    Robert Tomasik pisze:

    Sorry Robert, ale bzdury piszesz

    > Dziwne to, choć słyszałem już o tego typu praktykach - moim zdaniem
    > cokolwiek dziwnych.

    Nic nie ma dziwnego. Wspólnotowy kodeks celny doładnie opisuje tę procedurę

    Teoretycznie to powinno wyglądać następujaco: Urząd
    > Celny po ujawnieniu podejrzenia, że towar jest nielegalny informację tę
    > w pierwszej koleiności w ramach własnego postępowania powinien
    > zweryfikować.

    UC nie może nic zweryfikować, bo sie na tym nie zna. UC jest informowany
    przez uprawnionego o konkretnym podejrzeniu, albo o tym, że z
    określonego kierunku przychodzą towary mogące być naruszeniem.

    Gdy wystarczająco nabierze przekonania, że są to towary
    > podrobione, to powinien materiały niezwłocznie przesłać do Prokuratury i
    > na tym jego rola sie kończy.

    UC nie nabiera żadnego przekonania. Zatrzymuje podejrzany towar i
    informuje uprawnionego (tego co wcześniej informował UC o możliwych
    naruszeniach) że zatrzymał podejrzaną partię towaru oraz wyznacza
    uprawnionemu dwutygodniowy termin na wykazanie, że uprawniony podjął
    stosowne kroki, zmierzające do ochrony jego praw, pod rygorem
    zwolnienia towaru i obciążenia uprawnionego kosztami zatrzymania.
    Uprawniony wtedy albo zgłasza naruszeni jego praw do prokuratury, albo
    wnosi o udzielenie zabezpieczenia do sądu cywilnego i o podjętych
    krokach i decyzjach organów informuje UC

    >
    > Dalsze postępowanie toczy się w oparciu o przepisy prawa karnego.

    Jeżeli zgłoszono sprawę do prokuratury to tak.

    A
    > zatem w peiwrszej kolejności uzyskuje sie ewentualny wniosek o sciganie
    > od uprawnionego do znaku towarowego.

    To już musiało być wcześniej.

    po jego uzyskaniu analizuje się
    > materiał i ustala sprawcę. Jesli z materiałuwyniknie im, że to jesteś
    > Ty, to przedstawia Ci się zarzut. Jesli nie, to przesłuchuje w
    > charakterze świadka.

    Mniej więcej. Choć nie do końca. Raczej w odwrotnej kolejności.


    Ale jeśli uważasz, że jesteś niewinny,
    > to po uzyskaniu informacji o tym, ze przesłany Ci towar jest podróbką
    > powinieneś złożyć zawiadomienie o przestępstwie na Twoja szkodę
    > popełnionym przez tego dalekowschodniego dostawcę.Zamawiałeś oryginał, a
    > on dostarczył podróbki. Dowodem tego są wyniki pracy celników. Z
    > potencjalnego podejrzanego stajesz sie pokrzywdzonym :-)


    Nie ma takiej opcji. Mówimy o naruszeniu znaku towarowego. Producent
    towaru ze znakiem może nie popełniać przestępstwa, bo nie ma znaczenia,
    czy w jegom kraju znak jest chroniony. Znak jest chroniony u nas, więc
    przestępstwo popełnia wyłącznie importer. Nie uzyskał zgody uprawnionego
    na import towarów ze znakiem. Rejestry znaków sa jawne i objete
    domniemaniem znajomości.


    >> etc ale mam kilka pytań:
    >> - czy firma reprezentująca znak towarowy w PL nie powinna mi przysłać
    >> żadnych informacji o postępowaniu etc?
    >
    > A ona jakieś postępowanie prowadzi? Bo najprawdopodobniej nie.

    Inaczej - skoro prowadzi postępownia prokuratura to na_pewno nia wniosek
    uprawnionego/pełnomocnika

    >
    >> - czy w przypadku polubownego załatwienia sprawy mogę prosić o wydanie
    >> towaru? nie na handel - tylko na użytek własny?
    >
    > Nie, jeśli to podróbki.
    Ugodowo możesz prosić, ale nik sie na to nie zgodzi

    >
    >> - czy z uwagi na to że w tej chwili jestem bezrobotny - nie pobieram
    >> zasiłku ani żadnych innych pieniędzy państwowych mogę prosić o
    >> umożenie / obniżenie opłat za obsługę prawną? ewentualne rozłożenie na
    >> raty?
    >
    > Oczywiście, ale to już sprawa porozumienia pomiędzy Wami. Mogą sie
    > zgodzić, ale nie muszą.


    To już strategia - dopiszę na prv
    >
    >> - z jakimi kosztami muszę sie liczyć? może ktoś był w podobnej sytuacji?
    >> Może jest ktoś mógłby mi pomóc w tej sprawie by wyjść z tego jak
    >> najbardziej "normalnie" ?
    >
    >
    > Dokąd nei napiszesz, co to za towar, co to za firma i ile tego towaru
    > ejst, to nikt Ci sensownej odpowiedzi nie udzieli.

    jak wyżej


    --
    Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

    Roman Rumpel skype: rumpel.roman
    www.rumpel.pl


  • 6. Data: 2009-05-09 23:21:00
    Temat: Re: Podrabiany znak towarowy i sprawa w prokuraturze
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Roman Rumpel" <r...@s...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:gu526g$d4a$1@news.onet.pl...
    > Robert Tomasik pisze:
    > Sorry Robert, ale bzdury piszesz
    >> Dziwne to, choć słyszałem już o tego typu praktykach - moim zdaniem
    >> cokolwiek dziwnych.
    > Nic nie ma dziwnego. Wspólnotowy kodeks celny doładnie opisuje tę
    > procedurę
    > Teoretycznie to powinno wyglądać następujaco: Urząd
    >> Celny po ujawnieniu podejrzenia, że towar jest nielegalny informację tę
    >> w pierwszej koleiności w ramach własnego postępowania powinien
    >> zweryfikować.
    > UC nie może nic zweryfikować, bo sie na tym nie zna. UC jest informowany
    > przez uprawnionego o konkretnym podejrzeniu, albo o tym, że z określonego
    > kierunku przychodzą towary mogące być naruszeniem.

    Pomyśl torchę, skąd ów uparwniony - z reguły kancelaria adwokacja go w
    Polsce reprezentuje - miałby niby wiedzieć, ze w danej paczce jest coś?

    > Gdy wystarczająco nabierze przekonania, że są to towary
    >> podrobione, to powinien materiały niezwłocznie przesłać do Prokuratury i
    >> na tym jego rola sie kończy.
    > UC nie nabiera żadnego przekonania. Zatrzymuje podejrzany towar i
    > informuje uprawnionego (tego co wcześniej informował UC o możliwych
    > naruszeniach) że zatrzymał podejrzaną partię towaru oraz wyznacza
    > uprawnionemu dwutygodniowy termin na wykazanie, że uprawniony podjął
    > stosowne kroki, zmierzające do ochrony jego praw, pod rygorem zwolnienia
    > towaru i obciążenia uprawnionego kosztami zatrzymania. Uprawniony wtedy
    > albo zgłasza naruszeni jego praw do prokuratury, albo wnosi o udzielenie
    > zabezpieczenia do sądu cywilnego i o podjętych krokach i decyzjach
    > organów informuje UC

    Taż anpisałeś dokąłdnie to samo, co ja poniżej.

    >> Dalsze postępowanie toczy się w oparciu o przepisy prawa karnego.
    > Jeżeli zgłoszono sprawę do prokuratury to tak.

    Zakąłdam, ze zgłoszono, z tego co napisał inicjator wątku.

    > A
    >> zatem w peiwrszej kolejności uzyskuje sie ewentualny wniosek o sciganie
    >> od uprawnionego do znaku towarowego.
    > To już musiało być wcześniej.
    > po jego uzyskaniu analizuje się

    Nie. Ty piszesz o wniosku o ściganie skałdanym u celników. Ten wniosek w
    postępowaniu karnym jest nieprzydatny i uprawniony musi złożyć nowy,
    konktretnie przeciwko danemu czynowi.

    >> materiał i ustala sprawcę. Jesli z materiałuwyniknie im, że to jesteś
    >> Ty, to przedstawia Ci się zarzut. Jesli nie, to przesłuchuje w
    >> charakterze świadka.
    > Mniej więcej. Choć nie do końca. Raczej w odwrotnej kolejności.

    To zależy od prokuratury. Są takie, które kategorycznie są przeciwne
    słuchaniu świadka w sytuacji, gdy może być podejrzanym.

    > Ale jeśli uważasz, że jesteś niewinny,
    >> to po uzyskaniu informacji o tym, ze przesłany Ci towar jest podróbką
    >> powinieneś złożyć zawiadomienie o przestępstwie na Twoja szkodę
    >> popełnionym przez tego dalekowschodniego dostawcę.Zamawiałeś oryginał, a
    >> on dostarczył podróbki. Dowodem tego są wyniki pracy celników. Z
    >> potencjalnego podejrzanego stajesz sie pokrzywdzonym :-)
    > Nie ma takiej opcji. Mówimy o naruszeniu znaku towarowego. Producent
    > towaru ze znakiem może nie popełniać przestępstwa, bo nie ma znaczenia,
    > czy w jegom kraju znak jest chroniony. Znak jest chroniony u nas, więc
    > przestępstwo popełnia wyłącznie importer. Nie uzyskał zgody uprawnionego
    > na import towarów ze znakiem. Rejestry znaków sa jawne i objete
    > domniemaniem znajomości.

    A z czego wywodzisz obowiązek uzyskania zgody na import legalnych produktów
    z za granicy i co niby Twoim zdaniem miało by wyniknąć z braku takiej
    zgody? Art. 305 Prawa Wł. Przemysłowej mówi o podrobionym znaku towarowym.
    Inny przepis karny mi do głowy nie przychodzi.

    >>> etc ale mam kilka pytań:
    >>> - czy firma reprezentująca znak towarowy w PL nie powinna mi przysłać
    >>> żadnych informacji o postępowaniu etc?
    >> A ona jakieś postępowanie prowadzi? Bo najprawdopodobniej nie.
    > Inaczej - skoro prowadzi postępownia prokuratura to na_pewno nia wniosek
    > uprawnionego/pełnomocnika

    Wcale nie. W praktyce celnicy mogli zająć twoar i materiały przesłać do
    Prokuratury. O wniosek, to się zwóci dopiero Policja, jak jej prokuratura
    akta do prowadzenia prześle.


  • 7. Data: 2009-05-09 23:56:28
    Temat: Re: Podrabiany znak towarowy i sprawa w prokuraturze
    Od: Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl>

    Robert Tomasik pisze:

    >> UC nie może nic zweryfikować, bo sie na tym nie zna. UC jest
    >> informowany przez uprawnionego o konkretnym podejrzeniu, albo o tym,
    >> że z określonego kierunku przychodzą towary mogące być naruszeniem.
    >
    > Pomyśl torchę, skąd ów uparwniony - z reguły kancelaria adwokacja go w
    > Polsce reprezentuje - miałby niby wiedzieć, ze w danej paczce jest coś?


    Jezu Robert - ja to w[praktyce przerabiam. Uprawniony nie wie. On
    prewencyjnie zgłasza do celników, że może coś nadejść z danego kierunku,
    (albo jeszcze w inny sposób ich informuje, np na szkoleniach)
    oni, jak znajdą to uprawnionego informują że coś znaleźli i że jak
    uprawniony poprosi, to u prześlą mu próbki tego, co znaleźli, uprawniony
    prosi, dostaje próbki i już wie co w paczce było

    >
    > Taż anpisałeś dokąłdnie to samo, co ja poniżej.
    >
    >>> Dalsze postępowanie toczy się w oparciu o przepisy prawa karnego.
    >> Jeżeli zgłoszono sprawę do prokuratury to tak.
    >
    > Zakąłdam, ze zgłoszono, z tego co napisał inicjator wątku.
    >
    Nie napisałem tego samego, bo Ty napisałeś, że celnicy zgłaszają, a oni
    nie zgłaszają, oni czekają, czy zgłosi uprawniony

    >> A
    >>> zatem w peiwrszej kolejności uzyskuje sie ewentualny wniosek o
    >>> sciganie od uprawnionego do znaku towarowego.
    >> To już musiało być wcześniej.
    >> po jego uzyskaniu analizuje się
    >
    > Nie. Ty piszesz o wniosku o ściganie skałdanym u celników.


    Nie, nie piszę o wniosku o ściganie do celników. Nie ma takiego wniosku.
    Do celników pisze o sprawdzanie i ew. zatrzymanie jak znajdą.

    Ten wniosek w
    > postępowaniu karnym jest nieprzydatny

    To nie jest wniosek w postępowaniu karnym

    i uprawniony musi złożyć nowy,
    > konktretnie przeciwko danemu czynowi.

    Nie tyle nowy, co pierwszy. Na podstawie danych otrzymanych od celników

    >
    >>> materiał i ustala sprawcę. Jesli z materiałuwyniknie im, że to jesteś
    >>> Ty, to przedstawia Ci się zarzut. Jesli nie, to przesłuchuje w
    >>> charakterze świadka.
    >> Mniej więcej. Choć nie do końca. Raczej w odwrotnej kolejności.
    >
    > To zależy od prokuratury. Są takie, które kategorycznie są przeciwne
    > słuchaniu świadka w sytuacji, gdy może być podejrzanym.

    Ano właśnie. Z uwagi na niemożliwość wykorzystania tego potem. Dlatego
    też prokuratury w ogóle bywają ostrożne, żeby podejmować w sytuacji, gdy
    mają na tacy sprawcę (na podstawie dokumentów z UC), żeby dochodzić do
    wniosku, że będą kogoś takiego słuchać jako świadka

    >
    > A z czego wywodzisz obowiązek uzyskania zgody na import legalnych
    > produktów z za granicy i co niby Twoim zdaniem miało by wyniknąć z braku
    > takiej zgody? Art. 305 Prawa Wł. Przemysłowej mówi o podrobionym znaku
    > towarowym. Inny przepis karny mi do głowy nie przychodzi.

    No to jeszcze przeczytaj dokładnie ten przepis w wersji obowiązującej.

    "Kto, w celu wprowadzenia do obrotu, oznacza towary (...)

    zarejestrowanym znakiem towarowym, którego nie ma prawa używać

    lub dokonuje obrotu towarami oznaczonymi takimi znakami,

    podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności

    albo pozbawienia wolności do lat 2."


    Czy importer wprowadza do obrotu - oczywiście tak (jest odpowiednie
    orzeczenie SN i nie ma sporu w doktrynie).
    Czy podmiot nie będący uprawnionym ze znaku ma prawo go używać bez zgody
    uprawnionego - oczywiście nie. Przepis jest jasny. Nie wiem, czemu masz
    wątpliwości. (uprzedzająco: pomijam kwestię wyczerpania regionalnego -
    piszemy o imporcie z Azji)
    .
    >> Inaczej - skoro prowadzi postępownia prokuratura to na_pewno nia
    >> wniosek uprawnionego/pełnomocnika
    >
    > Wcale nie. W praktyce celnicy mogli zająć twoar i materiały przesłać do
    > Prokuratury.

    Nie, nie mogli. Nie mają takich uprawnień. O tym co mogą celnicy
    decyduje kodeks celny.

    O wniosek, to się zwóci dopiero Policja, jak jej
    > prokuratura akta do prowadzenia prześle.


    Nieprawda.

    Własność przemysłowa to dość specyficzna działka


    --
    Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

    Roman Rumpel skype: rumpel.roman
    www.rumpel.pl


  • 8. Data: 2009-05-10 00:21:58
    Temat: Re: Podrabiany znak towarowy i sprawa w prokuraturze
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 09.05.2009 Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl> napisał/a:
    > oni, jak znajdą to uprawnionego informują że coś znaleźli i że jak
    > uprawniony poprosi, to u prześlą mu próbki tego, co znaleźli, uprawniony
    > prosi, dostaje próbki i już wie co w paczce było

    Z ciekawości: co sankcjonuje takie działanie?

    --
    Marcin


  • 9. Data: 2009-05-10 01:01:05
    Temat: Re: Podrabiany znak towarowy i sprawa w prokuraturze
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Roman Rumpel" <r...@s...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:gu557p$i5d$1@news.onet.pl...
    > Robert Tomasik pisze:
    >>> UC nie może nic zweryfikować, bo sie na tym nie zna. UC jest
    >>> informowany przez uprawnionego o konkretnym podejrzeniu, albo o tym, że
    >>> z określonego kierunku przychodzą towary mogące być naruszeniem.
    >> Pomyśl torchę, skąd ów uparwniony - z reguły kancelaria adwokacja go w
    >> Polsce reprezentuje - miałby niby wiedzieć, ze w danej paczce jest coś?
    > Jezu Robert - ja to w[praktyce przerabiam. Uprawniony nie wie. On
    > prewencyjnie zgłasza do celników, że może coś nadejść z danego kierunku,
    > (albo jeszcze w inny sposób ich informuje, np na szkoleniach)
    > oni, jak znajdą to uprawnionego informują że coś znaleźli i że jak
    > uprawniony poprosi, to u prześlą mu próbki tego, co znaleźli, uprawniony
    > prosi, dostaje próbki i już wie co w paczce było

    Ja też w praktyce przerabiam. Celnicy na szkoleniach są zaznajamiani ze
    znakami towarowymi. Mają dostęp do takich zestawień,w których są
    zastrzeżone znaki oraz przedstawiciele w Polsce uprawnionych - w praktyce
    na tej tabelce się opierają. Ale jak znajdą coś podobnego, to przecież to
    weryfikują na bieżąco. Nikt nie pisze kwitów, zanim nie ustali, że coś z
    tego będzie. A sposobów na to jest multum. Telefon do przedstawiciela.
    Porównanie z legalnym produktem z najbliższej hurtowni. Biegły od znaków
    towarowych itd. Nikt tego "na pałę" przysłowiową nie zabezpiecza. Jeśli
    towar jest zabezpieczany, to istnieje prawie że pewność, że to podróbka.

    >> Taż anpisałeś dokąłdnie to samo, co ja poniżej.
    >>>> Dalsze postępowanie toczy się w oparciu o przepisy prawa karnego.
    >>> Jeżeli zgłoszono sprawę do prokuratury to tak.
    >> Zakąłdam, ze zgłoszono, z tego co napisał inicjator wątku.
    > Nie napisałem tego samego, bo Ty napisałeś, że celnicy zgłaszają, a oni
    > nie zgłaszają, oni czekają, czy zgłosi uprawniony

    Zatem są jakieś różnice proceduralne w skali kraju. U nas celnicy czasem po
    prostu dzwonią na 997 i Policja przejmuje sprawę niejednokrotnie na drodze.
    Oczywiście, spotkałem się z takim, jak kreowane przez Ciebie podejściem
    polegajacym na prowadzeniu to w drodze postępoania administracyjnego. Ale
    jest to bardzo szkodliwe. Nie dość, ze w wypadku obcokrajowca po prostu
    wyjedzie i go nie zobaczysz. Tow dodatku zanim ten uprawniony do znaku
    zadziała, to poodcinane zostaną wszystkie "nitki" pozwalajace na ustalenie
    hurtownika.

    >>> A
    >>>> zatem w peiwrszej kolejności uzyskuje sie ewentualny wniosek o
    >>>> sciganie od uprawnionego do znaku towarowego.
    >>> To już musiało być wcześniej.
    >>> po jego uzyskaniu analizuje się
    >> Nie. Ty piszesz o wniosku o ściganie skałdanym u celników.
    > Nie, nie piszę o wniosku o ściganie do celników. Nie ma takiego wniosku.
    > Do celników pisze o sprawdzanie i ew. zatrzymanie jak znajdą.

    No właśnie.

    > Ten wniosek w
    >> postępowaniu karnym jest nieprzydatny
    > To nie jest wniosek w postępowaniu karnym
    > i uprawniony musi złożyć nowy,
    >> konktretnie przeciwko danemu czynowi.
    > Nie tyle nowy, co pierwszy. Na podstawie danych otrzymanych od celników

    No właśnie.

    >>>> materiał i ustala sprawcę. Jesli z materiałuwyniknie im, że to jesteś
    >>>> Ty, to przedstawia Ci się zarzut. Jesli nie, to przesłuchuje w
    >>>> charakterze świadka.
    >>> Mniej więcej. Choć nie do końca. Raczej w odwrotnej kolejności.
    >> To zależy od prokuratury. Są takie, które kategorycznie są przeciwne
    >> słuchaniu świadka w sytuacji, gdy może być podejrzanym.
    > Ano właśnie. Z uwagi na niemożliwość wykorzystania tego potem. Dlatego
    > też prokuratury w ogóle bywają ostrożne, żeby podejmować w sytuacji, gdy
    > mają na tacy sprawcę (na podstawie dokumentów z UC), żeby dochodzić do
    > wniosku, że będą kogoś takiego słuchać jako świadka
    >> A z czego wywodzisz obowiązek uzyskania zgody na import legalnych
    >> produktów z za granicy i co niby Twoim zdaniem miało by wyniknąć z braku
    >> takiej zgody? Art. 305 Prawa Wł. Przemysłowej mówi o podrobionym znaku
    >> towarowym. Inny przepis karny mi do głowy nie przychodzi.
    > No to jeszcze przeczytaj dokładnie ten przepis w wersji obowiązującej.
    > "Kto, w celu wprowadzenia do obrotu, oznacza towary (...)
    > zarejestrowanym znakiem towarowym, którego nie ma prawa używać
    > lub dokonuje obrotu towarami oznaczonymi takimi znakami,
    > podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności
    > albo pozbawienia wolności do lat 2."
    > Czy importer wprowadza do obrotu - oczywiście tak (jest odpowiednie
    > orzeczenie SN i nie ma sporu w doktrynie).
    > Czy podmiot nie będący uprawnionym ze znaku ma prawo go używać bez zgody
    > uprawnionego - oczywiście nie. Przepis jest jasny. Nie wiem, czemu masz
    > wątpliwości. (uprzedzająco: pomijam kwestię wyczerpania regionalnego -
    > piszemy o imporcie z Azji)

    Ale to jest przestępstwo umyślne. Nie można uznać za winnego osoby, która
    zamówiła legalne produkty, a która otrzymała odróbki i to w dodatku na
    takim etapie, że ona nawet tych podróbek na oczy nie widziała jeszcze.
    Przytaczaną przez Ciebie interpretację faktycznie niektórzy przedstawiciele
    firm próbują na szkoleniach wdrażać, ale to nie ma nic wspólnego z
    obowiazujacym u nas prawem, a prokuratorzy wprost to wysmiewają. O
    dokonaniu obrotu podrobionym towarem - umyślnym - możemy dopiero mówić w
    momencie, gdy nabywca jest w stanie stwierdzić, że dostał podróbkę. Jesli
    wówczas zacznie go sprzedawać, to popełnia przestępstwo.

    Oczywiście, jeśli uda się dowieść, ze facet zamawiał swiadomie podróbki, to
    Twoja teza jest do przeforsowania. Ale tylkko w takiej sytuacji.
    > .
    >>> Inaczej - skoro prowadzi postępownia prokuratura to na_pewno nia
    >>> wniosek uprawnionego/pełnomocnika
    >> Wcale nie. W praktyce celnicy mogli zająć twoar i materiały przesłać do
    >> Prokuratury.
    > Nie, nie mogli. Nie mają takich uprawnień. O tym co mogą celnicy decyduje
    > kodeks celny.

    Czyli mam rozumieć, ze stoisz na stanowisku, że Celnik powziąwszy w toku
    czynności informację wskazującą na możliwość popełnienia przestępstwa nie
    ma prawa powiadomić Policji? Dość kontrowersyjny pogląd na sprawę. Czy
    mozesz mi wskazać, jaki przepis ustawy celnik wówczas łamie?

    > O wniosek, to się zwóci dopiero Policja, jak jej
    >> prokuratura akta do prowadzenia prześle.
    > Nieprawda.
    > Własność przemysłowa to dość specyficzna działka


    Ale postępwoanie toczy się w oparciu o ten sam kodeks.


  • 10. Data: 2009-05-10 01:05:49
    Temat: Re: Podrabiany znak towarowy i sprawa w prokuraturze
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w
    wiadomości news:6ajhd6-ujh.ln1@ziutka.router...
    > Dnia 09.05.2009 Roman Rumpel <r...@s...gazeta.pl> napisał/a:
    >> oni, jak znajdą to uprawnionego informują że coś znaleźli i że jak
    >> uprawniony poprosi, to u prześlą mu próbki tego, co znaleźli, uprawniony
    >> prosi, dostaje próbki i już wie co w paczce było
    > Z ciekawości: co sankcjonuje takie działanie?

    Jest taka ścieżka również. Celnicy wówczas prowadzą to w oparciu o przepisy
    prawa administracyjnego jako kontrolę celną. Do tej kontroli może być
    przybrany przedstawiciel właściciela marki. Z tym, że z tym przesyłaniem
    próbek, to już kolega Roman przesadził. Wysyła się fotki. Nie można
    przecież z magazynu celnego zabrać dowodów rzeczowych i wysłać do
    kancelarii adwokackiej.

    Zresztą celnicy mają tyle szkoleń, że przeważnie są w stanie sami rozpoznać
    podróbki. Co najwyżej konsultują to telefonicznie.

    Ale tak, czy siak ostatnim etapem jest zgromadzenie materiałow do
    postepowania karnego.

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1