eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Nowy przepis. Po co?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 112

  • 11. Data: 2018-01-12 14:46:48
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 12.01.2018 o 13:34, J.F. pisze:

    >> I co tu się dziwić pomysłom na pogonienie tego hałatajstwa tak
    >> pokracznie interpretującego prawo. :-)
    >
    > A potem nowe cie skaze, bo przypadkiem znalazles sie za blisko
    > demonstracji ...

    Jakiej demonstracji? Za zwiedzanie stolicy.

    Shrek


  • 12. Data: 2018-01-12 17:46:50
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Sonn <x...@p...onet.pl>

    W dniu 2018-01-11 o 23:35, z pisze:
    > W dniu 2018-01-11 o 18:22, Sonn pisze:
    >> Zapytaj idiotę Ziobro, a nie na tej grupie.
    >
    > Pytam tutaj bo tu i gdzie indziej dużo się naczytałem takich tłumaczeń
    > że przecież wszyscy oszukują... że przecież poszkodowani sami są sobie
    > winni, że to małe kwoty...
    >
    > Skoro nowy pomysł tego oszołoma u władzy jest zły i niepotrzebny to
    > DLACZEGO dotychczasowy NIE DZIAŁA?

    Działa jak najbardziej jako art. 286 k.k. Przecież to zwykłe oszustwo
    poprzez wprowadzenie w błąd nabywcy samochodu. A że potem kupujący tego
    nie zgłaszają, po tym jak dowiedzieli o tym że zostali zrobieni w
    bambuko, to już ich problem

    --
    Sonn


  • 13. Data: 2018-01-12 17:50:28
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Sonn <x...@p...onet.pl>

    W dniu 2018-01-12 o 00:06, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 11-01-18 o 17:48, z pisze:
    >> Podobno za rok ;-) będzie się szło do więzienia za cofanie licznika w
    >> aucie.
    >> Ja się pytam szanownych "prawników"
    >> Czy do tej pory cofanie licznika nie spełniało znamion oszustwa?
    >
    > Samo cofanie nie. Dopiero, jeśli nie powiedziałeś o tym nabywcy. A i to
    > oszustwo wymaga ustalenia strat, a jak ustalić straty wynikłe z
    > cofnięcia licznika o 10.000 km?

    Każdy rzeczoznawca samochodowy ci to wyliczy.

    >> Mam przypomnieć treść
    >> Po cholerę ten paragraf istnieje jak nigdzie go nie można zastosować w
    >> praktyce.
    >
    > Można, ale akurat do cofania licznika niespecjalnie się nadaje.
    >
    >> Róże są tłumaczenia tych debilków nierzadko okraszone prawniczymi wywodami.
    >> Teraz chciałbym usłyszeć dlaczego cofanie licznika przy sprzedaży
    >> samochodu nie spełnia znamion przestępstwa OSZUSTWA?
    >
    > Bowiem trudno jednoznacznie wykazać, o jaką dokładne kwotę oszukano
    > nabywcę pojazdu, a oszustwo jest przestępstwem przeciwko mieniu. A tak,
    > to nie będzie ważne, o jaką kwotę chodzi.
    >

    W przypadku oszustwa akurat wystarczy nawet 10 gr. To nie jest
    przestępstwo przepołowione. Kwestię utraty wartości samochodu jak
    pisałem wyliczy ci każdy rzeczoznawca samochodowy choćby w oparciu o
    koszty amortyzacji pojazdu.

    --
    Sonn


  • 14. Data: 2018-01-12 17:51:26
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Sonn <x...@p...onet.pl>

    W dniu 2018-01-12 o 09:12, Marcin Debowski pisze:
    > On 2018-01-11, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >> Bowiem trudno jednoznacznie wykazać, o jaką dokładne kwotę oszukano
    >> nabywcę pojazdu, a oszustwo jest przestępstwem przeciwko mieniu. A tak,
    >> to nie będzie ważne, o jaką kwotę chodzi.
    >
    > Przecież to wpływa ot choćby na wartość pojazdu. Skoro firmy
    > ubezpieczeniowe mogą tabularyzować wartość różnych pojazdów podług
    > rozmaitych kryteriów, to wydaje się, że biegły sądowy też nie powinien
    > mieć problemu np. z ustalenie o ile różnica w stanie licznika wpływa na
    > wycene jakiegoś modelu. Zreszta ZCP oszustwo jest bez względu na
    > wysokość kwoty (zmieniło się tu coś?) wiec na logikę do uznania winnym
    > powinno starczyć samo stwierdzenie, że miało miejsce i niech to i
    > będzie 3zł.
    >
    >

    Dokładnie tak :)

    --
    Sonn


  • 15. Data: 2018-01-12 18:07:25
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 12-01-18 o 07:10, z pisze:
    > W dniu 2018-01-12 o 00:06, Robert Tomasik pisze:
    >> Samo cofanie nie. Dopiero, jeśli nie powiedziałeś o tym nabywcy. A i to
    >> oszustwo wymaga ustalenia strat, a jak ustalić straty wynikłe z
    >> cofnięcia licznika o 10.000 km?
    >
    > I takiego myślenia nie potrafię zrozumieć.

    Widzę.

    > Takie oddzielenie istoty oszustwa (bo komu do czego jak nie dla
    > określania wartości pojazdu jest potrzebny licznik?) i zajmowanie się
    > pobocznymi zagadnieniami które można rozmydlać, tłumaczyć, dywagować ...
    > Jakbym normalnie prawnika słuchał ;-)

    Zarzut stawiasz mniej więcej wg formułki W dniu ..... w miejscu,
    doprowadził ...... do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie
    ......... (...), tj. o przestępstwo z art.286?1 kk. No i ta kwota musi
    skądś wynikać.

    Można by się zastanowić nad zmianą treści tego artykułu oczywiście.
    Ostatnio coś tam z Cypryjczykami robiłem i oni mają przepis karny (w
    moim wolnym tłumaczeniu) mniej więcej tej treści: Kto wprowadził kogoś w
    błąd, który mógł spowodować utratę czegoś, co może być przedmiotem
    kradzieży.
    >
    >> Można, ale akurat do cofania licznika niespecjalnie się nadaje.
    > Dlaczego? Wystarczy znajomość języka polskiego na poziomie gimbazy żeby
    > dostrzec że tutaj jak ulał pasuje.

    OK! Może na poziomie gimbazy wystarczy. Ale jak popatrzysz na to na
    poziomie magistra, to przy obecnym brzmieniu musisz podać kwotę strat, a
    ta kwota musi z czegoś wynikać. I nie chodzi o to, że się nie da.
    Obecnie się oczywiście da, ale trzeba powoływać biegłego, który te
    straty określi. To zabiera czas i kosztuje. A w sumie dokładne
    określenie tych strat sensu nie ma, bo i 1 grosz i 1 milin, to to samo
    przestępstwo.
    >
    >> Bowiem trudno jednoznacznie wykazać, o jaką dokładne kwotę oszukano
    >> nabywcę pojazdu, a oszustwo jest przestępstwem przeciwko mieniu. A tak,
    >> to nie będzie ważne, o jaką kwotę chodzi.
    > Ty tak poważnie? Skoro nie da się określić czy szkoda była na 1 tyś. zł
    > czy 10 tyś. zł to należy uznać że występku nie ma?
    > Poważnie? Tak pracuje wymiar sprawiedliwości?
    > I co tu się dziwić pomysłom na pogonienie tego hałatajstwa tak
    > pokracznie interpretującego prawo. :-)

    Boję się, że oni dobrze interpretują, tylko akurat Ty trochę się mylisz
    - ale mogę się mylić oczywiście.


  • 16. Data: 2018-01-12 18:09:21
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 12-01-18 o 09:12, Marcin Debowski pisze:
    > On 2018-01-11, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >> Bowiem trudno jednoznacznie wykazać, o jaką dokładne kwotę oszukano
    >> nabywcę pojazdu, a oszustwo jest przestępstwem przeciwko mieniu. A tak,
    >> to nie będzie ważne, o jaką kwotę chodzi.
    >
    > Przecież to wpływa ot choćby na wartość pojazdu. Skoro firmy
    > ubezpieczeniowe mogą tabularyzować wartość różnych pojazdów podług
    > rozmaitych kryteriów, to wydaje się, że biegły sądowy też nie powinien
    > mieć problemu np. z ustalenie o ile różnica w stanie licznika wpływa na
    > wycene jakiegoś modelu. Zreszta ZCP oszustwo jest bez względu na
    > wysokość kwoty (zmieniło się tu coś?) wiec na logikę do uznania winnym
    > powinno starczyć samo stwierdzenie, że miało miejsce i niech to i
    > będzie 3zł.

    Ale stawiając zarzut oszustwa musisz wskazać, czy to 3, 30 czy 300 zł.
    Masz rację, że ta kwota ma mniejsze znaczenie, ale ona musi z czegoś
    wynikać. Stąd pomysł na obejście tego.


  • 17. Data: 2018-01-12 18:12:03
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 12-01-18 o 17:50, Sonn pisze:

    >>> Podobno za rok ;-) będzie się szło do więzienia za cofanie licznika w
    >>> aucie.
    >>> Ja się pytam szanownych "prawników"
    >>> Czy do tej pory cofanie licznika nie spełniało znamion oszustwa?
    >> Samo cofanie nie. Dopiero, jeśli nie powiedziałeś o tym nabywcy. A i to
    >> oszustwo wymaga ustalenia strat, a jak ustalić straty wynikłe z
    >> cofnięcia licznika o 10.000 km?
    > Każdy rzeczoznawca samochodowy ci to wyliczy.

    Ale musisz powołać tego rzeczoznawcę (tu akurat biegłego) i czekać. Stad
    pomysł, by to obejść. Bo celnie tu zauważacie, ze ma to poboczne
    znaczenie. Jeśli dopiszą przepis karny za samo cofnięcie, to nie będzie
    miało znaczenia, o ile spadła wartość.

    >> Bowiem trudno jednoznacznie wykazać, o jaką dokładne kwotę oszukano
    >> nabywcę pojazdu, a oszustwo jest przestępstwem przeciwko mieniu. A tak,
    >> to nie będzie ważne, o jaką kwotę chodzi.
    > W przypadku oszustwa akurat wystarczy nawet 10 gr. To nie jest
    > przestępstwo przepołowione. Kwestię utraty wartości samochodu jak
    > pisałem wyliczy ci każdy rzeczoznawca samochodowy choćby w oparciu o
    > koszty amortyzacji pojazdu.
    >
    OK! Ale muiz w zarzut tę kwotę po prostu wpisać i musi to skądś wynikać.


  • 18. Data: 2018-01-12 18:17:06
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 12-01-18 o 17:46, Sonn pisze:
    > W dniu 2018-01-11 o 23:35, z pisze:
    >> W dniu 2018-01-11 o 18:22, Sonn pisze:
    >>> Zapytaj idiotę Ziobro, a nie na tej grupie.
    >>
    >> Pytam tutaj bo tu i gdzie indziej dużo się naczytałem takich tłumaczeń
    >> że przecież wszyscy oszukują... że przecież poszkodowani sami są sobie
    >> winni, że to małe kwoty...
    >>
    >> Skoro nowy pomysł tego oszołoma u władzy jest zły i niepotrzebny to
    >> DLACZEGO dotychczasowy NIE DZIAŁA?
    >
    > Działa jak najbardziej jako art. 286 k.k. Przecież to zwykłe oszustwo
    > poprzez wprowadzenie w błąd nabywcy samochodu. A że potem kupujący tego
    > nie zgłaszają, po tym jak dowiedzieli o tym że zostali zrobieni w
    > bambuko, to już ich problem
    >
    To bardziej złożony problem. Przede wszystkim cofnięcie licznika trzeba
    komuś przypisać. To bywa trudne. Jak jest pośrednik, to zaczynają się
    przepychanki. Może zrobił to sprzedający, a może pośrednik. Jeśli nawet
    pośrednika nie ma, to właściciel twierdzi, ze on tego nie robił i
    udowodnienie mu procederu wcale proste nie jest. Udaje się czasem - ale
    czasem jedynie.


  • 19. Data: 2018-01-12 20:11:24
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: ń <ń@ń.ń>

    Ja bym chciał wiedziec, dlaczego stemplowanie przez Pocztę Polską na kopercie
    "awizowano dnia ..." i "awizowano powtórnie dnia ...." chociaż awiza nigdy nie było
    nie jest ani ścigane ani karalne (plotka niesie że wg organek nie jest to
    "poświadczenie nieprawdy w dokumencie urzędowym").



    -----
    > Po cholerę ten paragraf istnieje jak nigdzie go nie można zastosować w praktyce.


  • 20. Data: 2018-01-12 20:23:08
    Temat: Re: Nowy przepis. Po co?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 12-01-18 o 20:11, ń pisze:
    > Ja bym chciał wiedziec, dlaczego stemplowanie przez Pocztę Polską na
    > kopercie "awizowano dnia ..." i "awizowano powtórnie dnia ...."
    > chociaż awiza nigdy nie było nie jest ani ścigane ani karalne (plotka
    > niesie że wg organek nie jest to "poświadczenie nieprawdy w
    > dokumencie urzędowym").

    Jak zamierzasz w praktyce dowieść brak owego awiza? Dlatego ja złożyłem
    dyspozycje, ze awizo mają mi SMS przysyłać. SMS albo jest, albo go nie
    ma. Da się to przez rok sprawdzić.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1