Deweloper podczas budowy budynku przy mojej działce, zakopał
(koparko-ładowarką) kostkę, gruz i śmieci po wykańczaniu po mojej
stronie - z tym wiem co zrobić.

Ale odkryłem też że z tyłu budynku, tam gdzie wychodzą okna mieszkań
zostały wycięte drzewa na mojej działce w odległości od 1-4m.

3 wierzby z pniem o grubości uda, 1 iglak z pniem o grubości uda, 1
wierzba z pniem o średnicy ok 50cm. Wiem że wierzby i z jednym wyjątkiem
nie były to duże drzewa, ale no do wuja tak się nie robi. Co mogę z tym
zrobić, poza zgłoszeniem i usłyszeniem "panie, ale nie wiadomo kto"?

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

W dniu 03.04.2022 o 16:12, Mateusz Bogusz pisze:
> Co mogę z tym zrobić, poza zgłoszeniem i usłyszeniem "panie, ale nie
> wiadomo kto"?

To wiadomo, kto wyciął, czy nie? Bo jak wiadomo, to możesz żądać
przywrócenia stanu poprzedniego, czyli posadzenia podobnych drzew. Jak
nie będą chcieli, to po uzyskaniu tytułu wykonawczego zlecasz komuś to i
dochodzisz zwrotu pieniędzy. Pytanie, czy wiadomo, kto tego dokonał.

--
Robert Tomasik

do góry

W dniu 2022-04-03 o 16:22, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 03.04.2022 o 16:12, Mateusz Bogusz pisze:
>> Co mogę z tym zrobić, poza zgłoszeniem i usłyszeniem "panie, ale nie
>> wiadomo kto"?
>
> To wiadomo, kto wyciął, czy nie? Bo jak wiadomo, to możesz żądać
> przywrócenia stanu poprzedniego, czyli posadzenia podobnych drzew. Jak
> nie będą chcieli, to po uzyskaniu tytułu wykonawczego zlecasz komuś to i
> dochodzisz zwrotu pieniędzy. Pytanie, czy wiadomo, kto tego dokonał.

Jak nie wiadomo kto, to jeśli ta wycinka rodzi jakieś kłopoty, to nie
zakłada się czasem,
że wyciał właściciel działki?

do góry

Waliłbym bezwzględnie na policje, bez tego papieru jakaś biurwa Ci powie za 4 lata,
że sam wyciąłeś i płać.


-----
> Co mogę z tym zrobić, poza zgłoszeniem i usłyszeniem "panie, ale nie wiadomo kto"?

do góry

On 03.04.2022 18:00, ąćęłńóśźż wrote:
> Waliłbym bezwzględnie na policje, bez tego papieru jakaś biurwa Ci powie
> za 4 lata, że sam wyciąłeś i płać.

Byłem sprawę z gruzem zgłosić do straży miejskiej. Ale ciekawsze jest to
co usłyszałem w sprawie drzew w wydziale ochrony środowiska do którego
mnie skierowali ze SM.

"Dzień dobry, wycieli mi drzewa...Jeżeli panu _ukradli_ drzewa to
powinien pan zgłosić to na policję, a nie do nas (do ochrony
środowiska). Ale jeżeli sprawca nie zostanie znaleziony, a drzewa będą
przedstawiały wartość, to będziemy musieli wyciągnąć konsekwencje od
właściciela działki.".

Przez chwilę myślałem co ta kobieta do mnie powiedziała i odpowiedziałem
pytając "Czy jeżeli sprawca nie zostanie znaleziony, to urząd wyciągnie
jakieś konsekwencje wobec mnie?". Odpowiedziała "że tylko mnie informuje".

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

do góry

Mateusz Bogusz <m...@o...pl> napisał(-a):

> Przez chwilę myślałem co ta kobieta do mnie powiedziała i odpowiedziałem
> pytając "Czy jeżeli sprawca nie zostanie znaleziony, to urząd wyciągnie
> jakieś konsekwencje wobec mnie?". Odpowiedziała "że tylko mnie informuje".

Wiesz, gadać to sobie oni mogą. Olać i robić swoje (czyli na policję).

do góry

On Mon, 4 Apr 2022 09:21:56 +0200, Mateusz Bogusz wrote:

> On 03.04.2022 18:00, ąćęłńóśźż wrote:
>> Waliłbym bezwzględnie na policje, bez tego papieru jakaś biurwa Ci powie
>> za 4 lata, że sam wyciąłeś i płać.
>
> Byłem sprawę z gruzem zgłosić do straży miejskiej. Ale ciekawsze jest to
> co usłyszałem w sprawie drzew w wydziale ochrony środowiska do którego
> mnie skierowali ze SM.
>
> "Dzień dobry, wycieli mi drzewa...Jeżeli panu _ukradli_ drzewa to
> powinien pan zgłosić to na policję, a nie do nas (do ochrony
> środowiska). Ale jeżeli sprawca nie zostanie znaleziony, a drzewa będą
> przedstawiały wartość, to będziemy musieli wyciągnąć konsekwencje od
> właściciela działki.".
>
> Przez chwilę myślałem co ta kobieta do mnie powiedziała i odpowiedziałem
> pytając "Czy jeżeli sprawca nie zostanie znaleziony, to urząd wyciągnie
> jakieś konsekwencje wobec mnie?". Odpowiedziała "że tylko mnie informuje".

Ąćki dobrze radzi - za jakis czas sie okaze, ze drzew nie ma, a byly,
wiec kto jest winny ?

Bez papieru lezysz, kwiczysz i robisz pod siebie.

J.

do góry

W dniu 04.04.2022 o 11:27, J.F pisze:
> On Mon, 4 Apr 2022 09:21:56 +0200, Mateusz Bogusz wrote:
>
>> On 03.04.2022 18:00, ąćęłńóśźż wrote:
>>> Waliłbym bezwzględnie na policje, bez tego papieru jakaś biurwa Ci powie
>>> za 4 lata, że sam wyciąłeś i płać.
>>
>> Byłem sprawę z gruzem zgłosić do straży miejskiej. Ale ciekawsze jest to
>> co usłyszałem w sprawie drzew w wydziale ochrony środowiska do którego
>> mnie skierowali ze SM.
>>
>> "Dzień dobry, wycieli mi drzewa...Jeżeli panu _ukradli_ drzewa to
>> powinien pan zgłosić to na policję, a nie do nas (do ochrony
>> środowiska). Ale jeżeli sprawca nie zostanie znaleziony, a drzewa będą
>> przedstawiały wartość, to będziemy musieli wyciągnąć konsekwencje od
>> właściciela działki.".
>>
>> Przez chwilę myślałem co ta kobieta do mnie powiedziała i odpowiedziałem
>> pytając "Czy jeżeli sprawca nie zostanie znaleziony, to urząd wyciągnie
>> jakieś konsekwencje wobec mnie?". Odpowiedziała "że tylko mnie informuje".
>
> Ąćki dobrze radzi - za jakis czas sie okaze, ze drzew nie ma, a byly,
> wiec kto jest winny ?
>
> Bez papieru lezysz, kwiczysz i robisz pod siebie.
>

A ma ktoś dowód, że były?

Na razie nie ma, ale jak zezna na policji, że były, to jest to świetny
dowód. I dostanie karę za nielegalną wycinkę.

Ja bym cicho siedział.

MJ

do góry

W dniu 04.04.2022 o 14:06, Michał Jankowski pisze:
> A ma ktoś dowód, że były?

Zdjęcia? Przykładowo satelitarne, o jakiś z ziemi nie wspominając?

--
Robert Tomasik

do góry

W dniu 04.04.2022 o 09:21, Mateusz Bogusz pisze:
> Przez chwilę myślałem co ta kobieta do mnie powiedziała i odpowiedziałem
> pytając "Czy jeżeli sprawca nie zostanie znaleziony, to urząd wyciągnie
> jakieś konsekwencje wobec mnie?". Odpowiedziała "że tylko mnie informuje".

Za takie informowanie powinni ją zwolnić. Zwolnić, bo nie pomaga, a
ludzie wierzą urzędnikom. Po za tym, skoro została jako urzędnik
poinformowana o przestępstwie, to ma ustawowy obowiązek powiadomienia
organów ścigania.

--
Robert Tomasik

do góry