http://www.bbc.co.uk/news/world-europe-43153018
> Sacked pregnant worker loses European court case
> 22 February 2018
> The EU's top court has ruled that firms can dismiss pregnant workers
> as part of general staff cuts, despite legal protections for pregnant
> women.
> The European Court of Justice (ECJ) defended the position of Spain's
> Bankia - a bank that was bailed out - over its dismissal of a pregnant
> woman in 2013.
> In her case, it said, the dismissal was not connected to her
> pregnancy, so did not infringe EU law. [...]

AFAIR kiedyś szedł długi wątek na temat utraty pracy przez ciężarną w
Polsce przy okazji reorganizacji urzędu. Jak widać sprawa nie była
prawnie oczywista w świetle europejskiego prawa.

P.S. Głeboko wierze że sąd/ECJ coś wynajdzie by zasądzić inny wyrok! ;-)

--
A. Filip
| Lepiej się ukłonić głowie niż ogonowi. (Przysłowie polskie)

do góry

W dniu 22.02.2018 o 12:58, A. Filip pisze:

> AFAIR kiedyś szedł długi wątek na temat utraty pracy przez ciężarną w
> Polsce przy okazji reorganizacji urzędu.

Tak naprawdę to nie był urząd a agencja rządowa i nie ciężarna a na
urlopie macierzyńskim. Sprawa jest w sądzie, nowa agencja została uznana
za stronę (czego się obawialiśmy, bo sprytnie wykombinowali, żeby nowej
się "nie dało" pozwać, bo w chwili wymagalnego terminu nie istniała),
rzecznik praw obywatelskich przystąpi do procesu.

Za to kancelaria premiera jest rozkoszna - pismo gdzie podniesiono, że
sekretarz stanu kłamał w czasie obrad komisji, że nie wyobraża sobie
sytuacji zwolnienia kobiet na macierzyńskim, a następnie sam je
"wygasił" przesłano do w/w sekretarza stanu, który stwierdził, że nie ma
sobie nic do zarzucenia. Kancelaria premiera w/w zdanie sektretarza
stanu uznaje za wystarczające wyjaśninie.

Dla ustalenia uwagi pani premier pod którymi rządami sprawa miała
miejsce jest obecnie ministrem bez teki do spraw społecznych czy jakoś
tak. Komentować nie będę, bo to pewnie karalne.

> Jak widać sprawa nie była
> prawnie oczywista w świetle europejskiego prawa.

Słabo - liczyłem na to że dociagniemy do Strasburga i jeszcze na tym
kupę kasy skosimy:P Choć tu się trochę podłożyli, bo przeprowadzili
rekrutację na _identyczne_ stanowisko.

> P.S. Głeboko wierze że sąd/ECJ coś wynajdzie by zasądzić inny wyrok! ;-)

Ciekawe jakie zdanie będzie miał nasz niezawisły sąd - dam znać.

Shrek

do góry

Shrek <...@w...pl> pisze:
> W dniu 22.02.2018 o 12:58, A. Filip pisze:
>
>> AFAIR kiedyś szedł długi wątek na temat utraty pracy przez ciężarną w
>> Polsce przy okazji reorganizacji urzędu.
>
> Tak naprawdę to nie był urząd a agencja rządowa i nie ciężarna a na
> urlopie macierzyńskim. Sprawa jest w sądzie, nowa agencja została
> uznana za stronę (czego się obawialiśmy, bo sprytnie wykombinowali,
> żeby nowej się "nie dało" pozwać, bo w chwili wymagalnego terminu nie
> istniała), rzecznik praw obywatelskich przystąpi do procesu.
> [...]
> Dla ustalenia uwagi pani premier pod którymi rządami sprawa miała
> miejsce jest obecnie ministrem bez teki do spraw społecznych czy jakoś
> tak. Komentować nie będę, bo to pewnie karalne.
> [...]

To ucz się od Giertycha jak "obniżać skarżalność", chyba takim
prawniczym podejściem też na grupie prawa nasiąkasz?! ;-)

P.S. Moje podejście prawno-polityczne jest takie ze nie jest źle jak się
_paru_ "czepliwych" znajdzie którym chce się ciągać latami po sądach
przez wszystkie instancje byle ich dużo za dużo nie było.
Ty tą sprawę _także_ "hodujesz" politycznie? ;-)

--
A. Filip
| Ładna dziewczyna i wybrakowany towar zawsze znajdą amatora.
| (Przysłowie retoromańskie)

do góry

W dniu 22.02.2018 o 17:50, A. Filip pisze:

>> Dla ustalenia uwagi pani premier pod którymi rządami sprawa miała
>> miejsce jest obecnie ministrem bez teki do spraw społecznych czy jakoś
>> tak. Komentować nie będę, bo to pewnie karalne.
>> [...]
>
> To ucz się od Giertycha jak "obniżać skarżalność", chyba takim
> prawniczym podejściem też na grupie prawa nasiąkasz?! ;-)

Ale po co kombinować? :P

> Ty tą sprawę _także_ "hodujesz" politycznie? ;-)

Na razie nie. Ale jak przekroczą pewien stopien kurwestwa to się
zastanowię. Na razie nie przekroczyli, bo w sumie niczego dobrego się po
nich nie spodziewałem, więc i cieżko się zawieść:P

A co do wykorzystania politycznego, to raczej ciężko byloby realnie to
wykorzystać. Siła pisu tkwi w tym, ze przecietnemu wborcy pisu nie
zależy tak bardzo na jego dobrostanie, jak żeby sąsiadowi dojebali. Więc
jakby co 100 wyjebali z roboty, im bardziej perfidnie tym lepiej, to im
poparcie wzrośnie. Bo przecież jaka jest szansa że 1 na 100 akurat na
ciebie trafi? Za to paru sąsiadom zdrowo dopierdolą, więc dobrze!

Można by co najwyżej byłej premier koło dupy narobić, ale przecież ona
jest aktualnie nikim, więc jaki sens?

Shrek

do góry

Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:p6mqrd$h2j$...@n...news.atman.pl...
W dniu 22.02.2018 o 12:58, A. Filip pisze:
>> AFAIR kiedyś szedł długi wątek na temat utraty pracy przez ciężarną
>> w
>> Polsce przy okazji reorganizacji urzędu.

>Tak naprawdę to nie był urząd a agencja rządowa i nie ciężarna a na
>urlopie macierzyńskim. Sprawa jest w sądzie, nowa agencja została
>uznana za stronę (czego się obawialiśmy, bo sprytnie wykombinowali,
>żeby nowej się "nie dało" pozwać, bo w chwili wymagalnego terminu nie
>istniała), rzecznik praw obywatelskich przystąpi do procesu.

>Za to kancelaria premiera jest rozkoszna - pismo gdzie podniesiono,
>że sekretarz stanu kłamał w czasie obrad komisji, że nie wyobraża
>sobie sytuacji zwolnienia kobiet na macierzyńskim, a następnie sam je
>"wygasił" przesłano do w/w sekretarza stanu, który stwierdził, że nie
>ma sobie nic do zarzucenia. Kancelaria premiera w/w zdanie
>sektretarza stanu uznaje za wystarczające wyjaśninie.

Ale co chcesz - zeby sekretarz sam sie uznal za winnego ? :)

>Dla ustalenia uwagi pani premier pod którymi rządami sprawa miała
>miejsce jest obecnie ministrem bez teki do spraw społecznych czy
>jakoś tak. Komentować nie będę, bo to pewnie karalne.

Ale moze wyslij jej pismo, oczywiscie z opisem sytuacji, a nie z tym,
co naprawde myslisz :-)

J.

do góry

W dniu 23.02.2018 o 14:00, J.F. pisze:

>> Za to kancelaria premiera jest rozkoszna - pismo gdzie podniesiono, że
>> sekretarz stanu kłamał w czasie obrad komisji, że nie wyobraża sobie
>> sytuacji zwolnienia kobiet na macierzyńskim, a następnie sam je
>> "wygasił" przesłano do w/w sekretarza stanu, który stwierdził, że nie
>> ma sobie nic do zarzucenia. Kancelaria premiera w/w zdanie sektretarza
>> stanu uznaje za wystarczające wyjaśninie.
>
> Ale co chcesz - zeby sekretarz sam sie uznal za winnego ? :)

Dlatego byłem trochę zawiedziony (bo zaskoczony to w sumie nie), że
przesłali to w końcu do niego i jego stanowisko uznali za swoje, pewnie
bez czytania.

Zobaczymy co odpiszą na pozew.

>> Dla ustalenia uwagi pani premier pod którymi rządami sprawa miała
>> miejsce jest obecnie ministrem bez teki do spraw społecznych czy jakoś
>> tak. Komentować nie będę, bo to pewnie karalne.
>
> Ale moze wyslij jej pismo, oczywiscie z opisem sytuacji, a nie z tym, co
> naprawde myslisz  :-)

Przecież nie napisałem jej (w sensie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów)
co o niej myślę, tylko opis sytuacji;) Co prawda pewnie wróżbitą
Maciejem nie trzeba być, żeby się domyślić, że sytuacja "wygaszenia
stosunku pracy" kobiecie na urlopie "nasuwa mi złe myśli o władzach gminy";)

Zresztą ona tego na oczy nie widziała. Podejrzewam, że gdyby to
przeczytała to z czystej asekuracji kazałaby po prostu sprawę załatwić a
odpowiedniego sekretarza stanu po prostu opierdoliła. Podstawa działania
w korpo - na wszelki wtypadek zwalić winę i odpowiedzilność na podwładnych;)

Shrek

do góry

Shrek <...@w...pl> pisze:
> W dniu 23.02.2018 o 14:00, J.F. pisze:
[...]
>>> Dla ustalenia uwagi pani premier pod którymi rządami sprawa miała
>>> miejsce jest obecnie ministrem bez teki do spraw społecznych czy
>>> jakoś tak. Komentować nie będę, bo to pewnie karalne.
>>
>> Ale moze wyslij jej pismo, oczywiscie z opisem sytuacji, a nie z
>> tym, co naprawde myslisz  :-)
>
> Przecież nie napisałem jej (w sensie Kancelarii Prezesa Rady
> Ministrów) co o niej myślę, tylko opis sytuacji;) Co prawda pewnie
> wróżbitą Maciejem nie trzeba być, żeby się domyślić, że sytuacja
> "wygaszenia stosunku pracy" kobiecie na urlopie "nasuwa mi złe myśli o
> władzach gminy";)
>
> Zresztą ona tego na oczy nie widziała. Podejrzewam, że gdyby to
> przeczytała to z czystej asekuracji kazałaby po prostu sprawę załatwić
> a odpowiedniego sekretarza stanu po prostu opierdoliła. Podstawa
> działania w korpo - na wszelki wtypadek zwalić winę i odpowiedzilność
> na podwładnych;)
>
> Shrek

No a po co (jeden) Szef ma (wielu) podwładnych?! :-)

--
A. Filip
| Kto ma w domu miliony, nie ma chwili spokoju.
| (Przysłowie chińskie)

do góry

W dniu 23.02.2018 o 14:49, A. Filip pisze:

> No a po co (jeden) Szef ma (wielu) podwładnych?! :-)

Zeby go nie zamknęli. Ale PRowo tłumaczenie się, że ja nic nie
wiedziałam i to wina jakiegoś urzędnika wypada zawsze słabo. Więc się
raczej tego unika, o ile ma się świadomość co podwładni odpierdalają.

Shrek

do góry