IMHO na nową chorobę o dość niskiej procentowej śmiertelności
(ok. 1% *wszystkich* zarażonych a nie potwierdzonych zarażeń)
*obowiązek* szybkiego zaszczepienia dla setek milionów ludzi
to głupie wystawianie się na inny rodzaj ryzyka.

IMHO Obowiązek albo "obowiązek nie wprost" powinien się niezbyt śpieszne
rozszerzać po grupach wyższego ryzyka śmierci lub ciężkiego przebiegu
zakażenia.

--
A. Filip
| Nawet najczarniejsza chmura ma srebrne brzegi.
| (Przysłowie chińskie)

do góry

W dniu 23.05.2020 o 17:08, A. Filip pisze:
> IMHO na nową chorobę o dość niskiej procentowej śmiertelności
> (ok. 1% *wszystkich* zarażonych a nie potwierdzonych zarażeń)
> *obowiązek* szybkiego zaszczepienia dla setek milionów ludzi
> to głupie wystawianie się na inny rodzaj ryzyka.
>
> IMHO Obowiązek albo "obowiązek nie wprost" powinien się niezbyt śpieszne
> rozszerzać po grupach wyższego ryzyka śmierci lub ciężkiego przebiegu
> zakażenia.
>
Wiele wskazuje na to, że właśnie masowe i obowiązkowe szczepienie na
grypę było powodem tak wielkiej śmiertelności we Włoszech. Na temat
obowiązkowości szczepienia powinni się wypowiedzieć wirusolodzy, bo
kluczowym jest to, czy jesteśmy w stanie opracować bezpieczną i
skuteczną szczepionkę. Grypa przykładowo mutuje i co chwilę nową trzeba
robić, więc prościej nabywać odporność.

--
Robert Tomasik

do góry

Robert Tomasik <r...@g...pl> pisze:
> W dniu 23.05.2020 o 17:08, A. Filip pisze:
>> IMHO na nową chorobę o dość niskiej procentowej śmiertelności
>> (ok. 1% *wszystkich* zarażonych a nie potwierdzonych zarażeń)
>> *obowiązek* szybkiego zaszczepienia dla setek milionów ludzi
>> to głupie wystawianie się na inny rodzaj ryzyka.
>>
>> IMHO Obowiązek albo "obowiązek nie wprost" powinien się niezbyt śpieszne
>> rozszerzać po grupach wyższego ryzyka śmierci lub ciężkiego przebiegu
>> zakażenia.
>>
> Wiele wskazuje na to, że właśnie masowe i obowiązkowe szczepienie na
> grypę było powodem tak wielkiej śmiertelności we Włoszech. Na temat
> obowiązkowości szczepienia powinni się wypowiedzieć wirusolodzy, bo
> kluczowym jest to, czy jesteśmy w stanie opracować bezpieczną i
> skuteczną szczepionkę. Grypa przykładowo mutuje i co chwilę nową trzeba
> robić, więc prościej nabywać odporność.

Ależ (podstawowy) "haczyk i ryzyko" nowej szczepionki to "efekty
uboczne" które wyjdą dopiero po latach. Ryzyko nie jest duże ale
setki milionów (szybko) zaszczepionych gwarantują kumulacje nawet
małego ryzyka. Wszystkich szczepionek jest już tyle że któraś w końcu
będzie musiała mieć wykryte/potwierdzone "efekty uboczne po wielu latach".

Jak w rok badań wykryć/wykluczyć efekty "po wielu latach"
albo MAŁE grupy wysokiego ryzyka efektownych efektów ubocznych?

--
A. Filip
| Człowiek raz ugryziony przez węża nie chce chodzić po trawie.
| (Przysłowie chińskie)

do góry

Użytkownik Robert Tomasik r...@g...pl ...

>> IMHO na nową chorobę o dość niskiej procentowej śmiertelności
>> (ok. 1% *wszystkich* zarażonych a nie potwierdzonych zarażeń)
>> *obowiązek* szybkiego zaszczepienia dla setek milionów ludzi
>> to głupie wystawianie się na inny rodzaj ryzyka.
>>
>> IMHO Obowiązek albo "obowiązek nie wprost" powinien się niezbyt
>> śpieszne rozszerzać po grupach wyższego ryzyka śmierci lub
>> ciężkiego przebiegu zakażenia.
>>
> Wiele wskazuje na to, że właśnie masowe i obowiązkowe szczepienie na
> grypę było powodem tak wielkiej śmiertelności we Włoszech.

O, nie trafiłem na takie info. Mozesz podac zrodło?
Dotychczas jedyne podejrzenia o których czytałem były zwiazane z kultura
(spotkania, zycie w grupie, restauracje etc) oraz ze szczepieniami na
gruzlice.

> Na temat
> obowiązkowości szczepienia powinni się wypowiedzieć wirusolodzy, bo
> kluczowym jest to, czy jesteśmy w stanie opracować bezpieczną i
> skuteczną szczepionkę. Grypa przykładowo mutuje i co chwilę nową
> trzeba robić, więc prościej nabywać odporność.
>
To raz.
A jezeli juz szczepionka zostanie uznana za bezpieczna to pozostaje
pytanie o jej skutecznosc.

Wezmy szczepienia przeciwko odrze. Maja skutecznosc około 50%.
Szczepisz sie ale nie wiesz czy jestes odporny. Ale dzieki temu ze
szczepia sie wszyscy to ryzyko spotkania drugiej chorej osoby, bedac
samemu nieodpornym, jest minimalne.
I dzieki temu jeszcze pare lat temu ilosc zachorowac spadła do jakichs
pojedynczych przypadków.
Po czym przyszli antyszczepionkowcy... i juz widac efekty.


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"No bo jest tak: ludzie dzielą się na trzy grupy: tych, którzy umieją
liczyć i tych, którzy nie umieją." Aneta Baran

do góry

Użytkownik A. Filip a...@p...pl ...

>>> IMHO na nową chorobę o dość niskiej procentowej śmiertelności
>>> (ok. 1% *wszystkich* zarażonych a nie potwierdzonych zarażeń)
>>> *obowiązek* szybkiego zaszczepienia dla setek milionów ludzi
>>> to głupie wystawianie się na inny rodzaj ryzyka.
>>>
>>> IMHO Obowiązek albo "obowiązek nie wprost" powinien się niezbyt
>>> śpieszne rozszerzać po grupach wyższego ryzyka śmierci lub
>>> ciężkiego przebiegu zakażenia.
>>>
>> Wiele wskazuje na to, że właśnie masowe i obowiązkowe szczepienie
>> na grypę było powodem tak wielkiej śmiertelności we Włoszech. Na
>> temat obowiązkowości szczepienia powinni się wypowiedzieć
>> wirusolodzy, bo kluczowym jest to, czy jesteśmy w stanie opracować
>> bezpieczną i skuteczną szczepionkę. Grypa przykładowo mutuje i co
>> chwilę nową trzeba robić, więc prościej nabywać odporność.
>
> Ależ (podstawowy) "haczyk i ryzyko" nowej szczepionki to "efekty
> uboczne" które wyjdą dopiero po latach. Ryzyko nie jest duże ale
> setki milionów (szybko) zaszczepionych gwarantują kumulacje nawet
> małego ryzyka. Wszystkich szczepionek jest już tyle że któraś w
> końcu będzie musiała mieć wykryte/potwierdzone "efekty uboczne po
> wielu latach".
>
> Jak w rok badań wykryć/wykluczyć efekty "po wielu latach"
> albo MAŁE grupy wysokiego ryzyka efektownych efektów ubocznych?
>
Myslisz w ten sposób tylko o szczepionkach czy ogolnie o wszystkim co
robisz w zyciu?
Jedzienie, powietrze, woda, styl zycia?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dzieci stają się podobne do tego, co o nich myślimy."
Bird Johnson

do góry

W dniu 24.05.2020 o 08:31, A. Filip pisze:

>>> IMHO na nową chorobę o dość niskiej procentowej śmiertelności
>>> (ok. 1% *wszystkich* zarażonych a nie potwierdzonych zarażeń)
>>> *obowiązek* szybkiego zaszczepienia dla setek milionów ludzi
>>> to głupie wystawianie się na inny rodzaj ryzyka.
>>> IMHO Obowiązek albo "obowiązek nie wprost" powinien się niezbyt śpieszne
>>> rozszerzać po grupach wyższego ryzyka śmierci lub ciężkiego przebiegu
>>> zakażenia.
>> Wiele wskazuje na to, że właśnie masowe i obowiązkowe szczepienie na
>> grypę było powodem tak wielkiej śmiertelności we Włoszech. Na temat
>> obowiązkowości szczepienia powinni się wypowiedzieć wirusolodzy, bo
>> kluczowym jest to, czy jesteśmy w stanie opracować bezpieczną i
>> skuteczną szczepionkę. Grypa przykładowo mutuje i co chwilę nową trzeba
>> robić, więc prościej nabywać odporność.
> Ależ (podstawowy) "haczyk i ryzyko" nowej szczepionki to "efekty
> uboczne" które wyjdą dopiero po latach. Ryzyko nie jest duże ale
> setki milionów (szybko) zaszczepionych gwarantują kumulacje nawet
> małego ryzyka. Wszystkich szczepionek jest już tyle że któraś w końcu
> będzie musiała mieć wykryte/potwierdzone "efekty uboczne po wielu latach".
> Jak w rok badań wykryć/wykluczyć efekty "po wielu latach"
> albo MAŁE grupy wysokiego ryzyka efektownych efektów ubocznych?
>
Tylko, że nikt z nas się na tym nie zna. Rzetelność obecnego
dziennikarstwa polega na tym, że każdy może napisać wszystko. Jak
napiszemy artykuł, że za 30 lat ludzie od tej szczepionki umrą, to nikt
nie będzie w stanie tego zakwestionować. Każdemu, kto by zdroworosądkowo
argumentował, że nie wiadomo rzucą w oczy, że przecież nie można
wykluczyć. I niewielu się zastanowi, że dokładnie na tej samej zasadzie
nei wiadomo, czy jakiekolwiek efekty uboczne będą.



--
Robert Tomasik

do góry

W dniu 24.05.2020 o 10:59, Budzik pisze:
> Użytkownik Robert Tomasik r...@g...pl ...
>
>>> IMHO na nową chorobę o dość niskiej procentowej śmiertelności
>>> (ok. 1% *wszystkich* zarażonych a nie potwierdzonych zarażeń)
>>> *obowiązek* szybkiego zaszczepienia dla setek milionów ludzi to
>>> głupie wystawianie się na inny rodzaj ryzyka.
>>>
>>> IMHO Obowiązek albo "obowiązek nie wprost" powinien się niezbyt
>>> śpieszne rozszerzać po grupach wyższego ryzyka śmierci lub
>>> ciężkiego przebiegu zakażenia.
>>>
>> Wiele wskazuje na to, że właśnie masowe i obowiązkowe szczepienie
>> na grypę było powodem tak wielkiej śmiertelności we Włoszech.
>
> O, nie trafiłem na takie info. Mozesz podac zrodło?

Informacji o szczepieniach:
https://szczepienia.pzh.gov.pl/wlochy-rozszerzaja-sw
oj-kalendarz-szczepien-o-szczepienia-doroslych/
oraz przykładowo tu:
https://szczepienia.pzh.gov.pl/faq/jak-wyglada-obowi
azek-szczepien-w-roznych-krajach/

Powiązanie, to mój własny wniosek. Jakoś tak dziwnie widzę korelację,
pomiędzy tymi krajami, gdzie były większe problemy z ilością szczepień.
Przy czym może jeszcze byś tak, że mając świadomość mniejszej odporności
stosują więcej szczepień.

> Dotychczas jedyne podejrzenia o których czytałem były związane z
> kultura (spotkania, zycie w grupie, restauracje etc) oraz ze
> szczepieniami na gruzlice.

Generalnie szczepienia w danym momencie osłabiają organizm. Potem po
jakimś tygodniu wzmacniają na tę chorobę.
>
>> Na temat obowiązkowości szczepienia powinni się wypowiedzieć
>> wirusolodzy, bo kluczowym jest to, czy jesteśmy w stanie opracować
>> bezpieczną i skuteczną szczepionkę. Grypa przykładowo mutuje i co
>> chwilę nową trzeba robić, więc prościej nabywać odporność.
> To raz. A jezeli juz szczepionka zostanie uznana za bezpieczna to
> pozostaje pytanie o jej skutecznosc.

Idąc Twoim tokiem rozumowania i obawiając się bliżej niesprecyzowanych
skutków za wiele lat, to żadna szczepionka nie jest bezpieczna.
>
> Wezmy szczepienia przeciwko odrze. Maja skutecznosc około 50%.
> Szczepisz sie ale nie wiesz czy jestes odporny. Ale dzieki temu ze
> szczepia sie wszyscy to ryzyko spotkania drugiej chorej osoby, bedac
> samemu nieodpornym, jest minimalne. I dzieki temu jeszcze pare lat
> temu ilosc zachorowac spadła do jakichs pojedynczych przypadków. Po
> czym przyszli antyszczepionkowcy... i juz widac efekty.

No właśnie. Dlatego pozostaje wierzyć, że te osoby, które podejmą
decyzję będą to robić rozsądnie.


--
Robert Tomasik

do góry

Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:
> Użytkownik A. Filip a...@p...pl ...
>
>>>> IMHO na nową chorobę o dość niskiej procentowej śmiertelności
>>>> (ok. 1% *wszystkich* zarażonych a nie potwierdzonych zarażeń)
>>>> *obowiązek* szybkiego zaszczepienia dla setek milionów ludzi
>>>> to głupie wystawianie się na inny rodzaj ryzyka.
>>>>
>>>> IMHO Obowiązek albo "obowiązek nie wprost" powinien się niezbyt
>>>> śpieszne rozszerzać po grupach wyższego ryzyka śmierci lub
>>>> ciężkiego przebiegu zakażenia.
>>>>
>>> Wiele wskazuje na to, że właśnie masowe i obowiązkowe szczepienie
>>> na grypę było powodem tak wielkiej śmiertelności we Włoszech. Na
>>> temat obowiązkowości szczepienia powinni się wypowiedzieć
>>> wirusolodzy, bo kluczowym jest to, czy jesteśmy w stanie opracować
>>> bezpieczną i skuteczną szczepionkę. Grypa przykładowo mutuje i co
>>> chwilę nową trzeba robić, więc prościej nabywać odporność.
>>
>> Ależ (podstawowy) "haczyk i ryzyko" nowej szczepionki to "efekty
>> uboczne" które wyjdą dopiero po latach. Ryzyko nie jest duże ale
>> setki milionów (szybko) zaszczepionych gwarantują kumulacje nawet
>> małego ryzyka. Wszystkich szczepionek jest już tyle że któraś w
>> końcu będzie musiała mieć wykryte/potwierdzone "efekty uboczne po
>> wielu latach".
>>
>> Jak w rok badań wykryć/wykluczyć efekty "po wielu latach"
>> albo MAŁE grupy wysokiego ryzyka efektownych efektów ubocznych?
>>
> Myslisz w ten sposób tylko o szczepionkach czy ogolnie o wszystkim co
> robisz w zyciu?
> Jedzienie, powietrze, woda, styl zycia?

Co człowiek *sam* wybiera to jedno.
Do czego go państwo *zmusza* to już co innego.

Ja pisze w kontekście "państwo ma zakazać szczepień na Covid-19" czy
"państwo (ma prawo) *zmusić* do masowych szczepień na Covid-19 (w 2020/2021)"?

--
A. Filip
| Będziemy się uczyć aż do śmierci. (Przysłowie białoruskie)

do góry

Robert Tomasik <r...@g...pl> pisze:
> W dniu 24.05.2020 o 08:31, A. Filip pisze:
>
>>>> IMHO na nową chorobę o dość niskiej procentowej śmiertelności
>>>> (ok. 1% *wszystkich* zarażonych a nie potwierdzonych zarażeń)
>>>> *obowiązek* szybkiego zaszczepienia dla setek milionów ludzi
>>>> to głupie wystawianie się na inny rodzaj ryzyka.
>>>> IMHO Obowiązek albo "obowiązek nie wprost" powinien się niezbyt śpieszne
>>>> rozszerzać po grupach wyższego ryzyka śmierci lub ciężkiego przebiegu
>>>> zakażenia.
>>> Wiele wskazuje na to, że właśnie masowe i obowiązkowe szczepienie na
>>> grypę było powodem tak wielkiej śmiertelności we Włoszech. Na temat
>>> obowiązkowości szczepienia powinni się wypowiedzieć wirusolodzy, bo
>>> kluczowym jest to, czy jesteśmy w stanie opracować bezpieczną i
>>> skuteczną szczepionkę. Grypa przykładowo mutuje i co chwilę nową trzeba
>>> robić, więc prościej nabywać odporność.
>> Ależ (podstawowy) "haczyk i ryzyko" nowej szczepionki to "efekty
>> uboczne" które wyjdą dopiero po latach. Ryzyko nie jest duże ale
>> setki milionów (szybko) zaszczepionych gwarantują kumulacje nawet
>> małego ryzyka. Wszystkich szczepionek jest już tyle że któraś w końcu
>> będzie musiała mieć wykryte/potwierdzone "efekty uboczne po wielu latach".
>> Jak w rok badań wykryć/wykluczyć efekty "po wielu latach"
>> albo MAŁE grupy wysokiego ryzyka efektownych efektów ubocznych?
>>
> Tylko, że nikt z nas się na tym nie zna. Rzetelność obecnego
> dziennikarstwa polega na tym, że każdy może napisać wszystko. Jak
> napiszemy artykuł, że za 30 lat ludzie od tej szczepionki umrą, to nikt
> nie będzie w stanie tego zakwestionować. Każdemu, kto by zdroworosądkowo
> argumentował, że nie wiadomo rzucą w oczy, że przecież nie można
> wykluczyć. I niewielu się zastanowi, że dokładnie na tej samej zasadzie
> nei wiadomo, czy jakiekolwiek efekty uboczne będą.

A ja pisze w kategoriach "wiem na pewno" czy "wskazuje wprost małe
ale niepomijalne prawdopodobieństwa"?

Rząd epidemii Covid-19 nie nakazał. Państwo które nakaże obowiązkowe
szczepienia na Covid-19 będzie odpowiedzialne za "skutki uboczne"
szczepień, na takie _ryzyko_ się wystawi.

--
A. Filip
| Mój dom jest moją twierdzą. (Przysłowie polskie)

do góry

Wcale nie przypadkiem, dnia Sun, 24 May 2020 11:52:48 +0200
doszła do mnie wiadomość <5eca43f2$0$524$65785112@news.neostrada.pl>
od Robert Tomasik <r...@g...pl> :

>Informacji o szczepieniach:
>https://szczepienia.pzh.gov.pl/wlochy-rozszerzaja-s
woj-kalendarz-szczepien-o-szczepienia-doroslych/
>oraz przykładowo tu:
>https://szczepienia.pzh.gov.pl/faq/jak-wyglada-obow
iazek-szczepien-w-roznych-krajach/
>
>Powiązanie, to mój własny wniosek. Jakoś tak dziwnie widzę korelację,
>pomiędzy tymi krajami, gdzie były większe problemy z ilością szczepień.
>Przy czym może jeszcze byś tak, że mając świadomość mniejszej odporności
>stosują więcej szczepień.

Najprawdopodobniej widzisz coś, co nie występuje.

Ja wszędzie widzę coś przeciwnego:
https://demagog.org.pl/analizy_i_raporty/nie-szczepi
onka-na-grype-nie-podnosi-ryzyka-zakazenia-koronawir
usem/
https://zdrowie.pap.pl/szczepienia/zagrozenie-korona
wirusem-szczepienie-przeciwko-grypie
https://www.medonet.pl/koronawirus-pytania-i-odpowie
dzi/jak-sie-chronic,czy-szczepienie-na-grype-wplywa-
na-lzejszy-przebieg-zarazenia-koronawirusem-,film,05
684084.html
--
Gdyby się wysadziło ich planety, zburzyło miasta,
spaliło księgi, a ich samych wytłukło do nogi,
może udałoby się ocalić naukę miłości bliźniego. SL.

do góry