eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Afera Rublowa przedawni sie niedlugo!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2005-12-10 12:50:52
    Temat: Afera Rublowa przedawni sie niedlugo!
    Od: lenin <f...@u...com>

    Wklejam na wypadek gdyby polskojezyczne media zapomnialy poinformowac.


    http://ks.sejm.gov.pl:8009/iz5/i-tresc/i0039-1.htm

    Interpelacja nr 39

    do ministra sprawiedliwości

    w sprawie śledztwa dotyczącego wyjaśnienia tzw. afery rublowej w związku
    ze zbliżającym się terminem przedawnienia przestępstw

    Szanowny Panie Ministrze! Na samym początku lat dziewięćdziesiątych
    mówiło się o aferze z rublami transferowymi. Krótko ją przypomnę - ruble
    transferowe to umowny pieniądz, swoista waluta wymienialna dawnego ZSRR,
    wykorzystywana w rozliczeniach handlowych całego bloku komunistycznego.
    Kiedy system zaczął się rozpadać, powiedzmy, grono przytomnych oficerów
    z wierchuszki KGB wymyśliło, jak zapewnić środki operacyjne na przyszłe
    lata, a tym samym stworzyć sobie niezależność, utrzymać wpływy w dawnych
    podległych krajach, sięgające najwyższych struktur władzy.

    Operację przeprowadzono we wszystkich dawnych krajach demokracji
    ludowej. Celem było wyprowadzanie z tych krajów łącznie ok. 30 miliardów
    dolarów, głównie do Austrii i do Szwajcarii, poprzez łańcuszki różnych
    firm. I tak np. z Polski zaczęto fikcyjnie eksportować różne proste
    produkty: zboże, ziemniaki, kosmetyki itp. Towarzysze płacili na
    podstawie fikcyjnych kontraktów milionami rubli transferowych, których
    kurs tuż przed operacją urzędowo w Polsce bezprawnie podniesiono do ok.
    2.100 zł za 1 rubla transferowego (przypomnę, iż kurs rynkowy za 1
    dolara USA wynosił ok. 1.600 zł) - i miało to miejsce po 1989 roku! To
    była świadoma decyzja, która miała na celu umożliwić wyprowadzenie dewiz
    z naszego systemu finansowego. Tę kwestię prokuratura powinna zbadać
    szczegółowo.

    Nikt nie sprawdził, czy rzeczywiście sprzedawane towary opuściły
    kiedykolwiek granice Polski, ba, czy kiedykolwiek naprawdę istniały -
    kto zezwolił na coś takiego? Pan Maciej Leśny, który m.in. podpisywał
    zezwolenia dewizowe w ówczesnym Ministerstwie Współpracy Gospodarczej z
    Zagranicą ma się świetnie - po rublach wieloletnia praca w
    ministerstwie, BRE Bank, wiceminister gospodarki. Wcześniej, po
    ukończeniu studiów, w latach siedemdziesiątych przez ok. 8 lat pracował
    w przemyśle okrętowym w Gdańsku.

    Operacje handlowe w oparciu o ruble transferowe to był prosty drenaż
    polskiego systemu bankowego. Ruble były wymieniane po ww. kursie
    rozliczeniowym na polskie złote, głównie w Banku Handlowym (w oddziałach
    na terenie całego kraju), stąd po zakupie dewiz po kursie bankowym
    korzystniejszym od kantorowego wytypowane firmy transferowały środki
    bezpośrednio za granice Polski lub też wypłacały środki w gotówce i po
    skupieniu dewiz jechały one jako bagaż dyplomatyczny m.in. do Austrii, a
    eskortowali je miedzy innymi pracownicy WSI. Dalej były przerzucane z
    pomocą innych agencji. W ten sposób mogło wyjechać z Polski nawet ok. 10
    miliardów dolarów. Proszę zapoznać się z jedynym raportem NIK-u w tej
    sprawie, który przygotował inspektor Bogdan Dziubek. Raport ten nigdy
    nie ujrzał światła dziennego. Sądzę, że można wyłapać ewidentne błędy
    merytoryczne i wyciągnąć trafne wnioski - zwłaszcza że w końcu tego roku
    przedawniają się (15 lat) pierwsze z popełnionych przestępstw!

    Część z wyprowadzonych pieniędzy (ok. 10%) stopniowo wróciło
    wypranych do Polski jako tzw. inwestycje zagraniczne, wielce oczekiwane
    przez naród, oczywiście w początkowej fazie były nawet całkowicie
    zwolnione z podatku itd. - słowem objęte pełną preferencją i protekcją.

    Wypada w tym momencie zapytać, czy ci ˝szczęściarze˝, którym
    zaświeciło akurat na początku lat dziewięćdziesiątych przysłowiowe
    słoneczko, to ludzie przypadkowi. Jeżeli całość operacji była
    przygotowana przez rosyjskie służby specjalne, to oczywiście
    beneficjentami lukratywnych kontraktów nie byli ludzie przypadkowi, ale
    ówcześni prezesi spółek biorących udział w operacji w szeroko pojętym
    dzisiejszym biznesie nic nie znaczą, byli swego rodzaju słupami na
    wypadek, gdyby jednak nie udało się uciszyć sprawy, mieli obiecane nawet
    na wypadek wyroków sądowych wynagrodzenie rzędu kilkudziesięciu tysięcy
    dolarów za każdy ewentualny rok więzienia.

    Warto by było sprawdzić, kim byli prezesi spółek podpisujący
    lukratywne kontrakty, np. na sprzedaż ziemniaków (lista firm w raporcie
    NIK), w jakim czasie od objęcia stanowisk udało im się zawrzeć tak
    korzystne kontrakty, jak nawiązali kontakty ze swoimi ˝dostawcami˝, tj.
    firmami szwajcarskimi i panamskimi, kto im zaproponował objęcie
    stanowisk... itd.

    Odpowiedzialność za krajową część operacji wobec służb rosyjskich
    ponosiły Wojskowe Służby Informacyjne wraz ze swoją agenturą w służbach
    cywilnych, które też dzięki tej operacji zdobyły środki i wylansowały
    parę wspaniałych karier biznesowych, i w tym momencie podejmując ten
    temat, może się Pan Minister spodziewać bardzo ciekawych ruchów ze
    strony wielu interesujących ludzi. Przez ostatnie lata te środki
    wspaniale się rozmnożyły w legalnych, superlukratywnych kontraktach
    zawartych znowu przez nieprzypadkowych ludzi, ale to już inna kwestia.

    Co jest oczywiście naturalną konsekwencją - środki te służyły i
    służą do wspomagania działalności politycznej od lewicy do prawicy.

    Po wyprowadzeniu pieniędzy za granicę i rozliczeniu z partnerem
    rosyjskim czysta już kasa zaczęła wracać w formie zagranicznych
    inwestycji. Muszę się w tym miejscu posłużyć jakimś przykładem. Z uwagi,
    iż wiele poświęcono ostatnio czasu Panu Janowi Kulczykowi przy sprawie
    Orlenu, pozwolę sobie przybliżyć sylwetkę drugiego wielkiego, znanego
    polskiego,,biznesmena˝ - Ryszarda Krauze, który powoli, ale
    systematycznie staje się prawdziwym oligarchą, chociaż zgodnie ze
    strategią do ok. 1998 roku pozostawał w głębokim cieniu, unikając prasy
    i fleszy, budując wizerunek prawdziwego polskiego przedsiębiorcy.

    Ryszard Krauze po skończeniu studiów na Politechnice Gdańskiej
    wyjechał do pracy do Niemiec za pośrednictwem znanej warszawskiej spółki
    Potservice, w której pracowała również Jego matka Irena. O ojcu Ryszarda
    nie wiadomo nic, oprócz faktu, że mieszka w Hamburgu, jak i większość
    rodziny Krauze. Dla kogo obydwoje rodzice pracowali, to można sprawdzić
    w IPN. Pragnę przypomnieć, iż pieczę nad ,,wybrzeżem˝ sprawował w
    tamtych latach płk, a później generał - Władysław Pożoga, który
    wprowadzał m.in. zasadę ˝opieki˝ nad drugim pokoleniem.

    Po powrocie do Polski Ryszard Krauze (przywiózł z tzw. saksów
    majątek rzędu 35 000 dolarów), które postanowił zainwestować w biznes
    komputerowy... Historia Prokomu na pewno jest znana, zaczynając od
    spółki z prawdziwym informatykiem Ryszardem Kajkowskim i jego żoną -
    firma Procom (pisane przez c), poprzez różne ewolucje w którymś momencie
    było 8 Prokomów zarejestrowanych ze względu na zwolnienia podatkowe jako
    zakłady wdrażania nowych technologii itd.

    Największą wartością, którą wyniósł Krauze ze współpracy z
    Kajkowskim, był działający program finansowo-księgowy dla dużych
    przedsiębiorstw, który Krauzemu ˝udało˝ się z dużym powodzeniem dzięki
    swoim ,,protektorom˝ zacząć sprzedawać m.in. w kopalniach. Tak zaczął
    powoli ˝rosnąć˝... i nastał ˝przełom˝ lat 1990/91 i pojawił się nikomu
    do dnia dzisiejszego szerzej nieznany, chociaż jeden z najpoważniejszych
    inwestorów w Polsce Marcel Rappaport (to nie przypadek), urodzony już w
    Zurichu, reprezentujący inwestora - spółkę Nihonswi AG z siedzibą w
    Zurichu (akcjonariat nikomu w Polsce nieznany) - która staje się
    inwestorem strategicznym Prokomu Software S.A. (proszę zapoznać z
    prospektem emisyjnym Prokomu) - tak, tak, to ta kasa..., która wyjechała
    m.in. za ziemniaki do Szwajcarii za pośrednictwem firm, które
    ˝kontrolował˝ Krauze - to m.in. Vaxpol-Inc Sp. z o.o., gdzie jako
    właściciel wystąpił ˝stworzony˝ z kolei przez Krauzego wówczas 25-letni
    biznesmen Maciej Nawrocki (koligacje rodzinne), który z kolei w
    ostatniej chwili posłużył się kolejnym słupem, swoim kolegą Mariuszem
    Sobolem, który z dnia na dzień stał się prezesem zarządu Vaxpolu i
    prawie natychmiast podpisał stosowne kontrakty i otrzymał stosowne
    zezwolenia na wymianę rubli transferowych po właściwym kursie od Pana
    Dyrektora Departamentu Macieja Leśnego ze wspomnianego powyżej
    ówczesnego Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z zagranicą - wierzę, iż
    dostrzega Pan Minister subtelną nić i oczywiście ˝zbieg okoliczności˝
    związany z okresem pracy Pana Leśnego i wówczas pułkownika Pożogi na
    Wybrzeżu...

    Po wprowadzeniu pierwszej kasy, umiejętnym unikaniu konfliktów,
    odpowiednim rozprowadzeniu przez swoich ,,protektorów˝, Krauze wygrywał
    wszystkie kontrakty informatyczne w kraju; ze względu na interes
    bezpieczeństwa państwa ciekawy jest fakt, iż Krauze ma bieżący dostęp do
    danych wszystkich podstawowych urzędów państwowych, w tym straży
    granicznej - poprzez systemy komputerowe, których wykonawcą był i będzie
    w najbliższym czasie Prokom - takiej ˝końcówki˝ nie ma nawet Premier,
    jak Panu doskonale wiadomo, nie mówiąc o Prezydencie...

    A cóż robi dzisiaj ˝niedoszły słup˝ Krauzego - Maciej Nawrocki, otóż
    przez pierwsze lata po operacji rublowej ich drogi biznesowe szły
    zbieżnie. byli m.in. wspólnikami wówczas w spółce cywilnej Polpetrol,
    później Petrolinest, z czasem Krauze stopniowo zaczął ograniczać związki
    z Nawrockim, doprowadzając w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych do
    całkowitego rozwodu biznesowego.

    Tak zupełnie na marginesie - dzisiaj Petrolinvest jest jednym z
    największych prywatnych importerów oleju napędowego i gazu w Polsce
    (podobno gaz jest importowany m.in. z Norwegii z firmy SMS - którą
    tworzą rosyjskie fundusze emerytalne, a gaz jest z pewnością ˝norweski˝
    tak jak faktury)...

    Warto też zwrócić uwagę, gdzie w ostatnich latach inwestuje Nawrocki
    poprzez Organikę z Malborka (data zakupu tego przedsiębiorstwa
    potwierdzi Panu pochodzenie środków) - zakłady Organika Vilnius w Wilnie
    (Litwa), Organika Ltd - Aleksandrów (Rosja). Neochem Plus - strategiczne
    Hovorany (Czechy). Jaka rolę do dzisiaj we wszelkich przedsięwzięciach
    Nawrockiego, począwszy od Vaxpolu, pełni dr Janusz Litwin, dzisiaj
    wiceprezes Zarządu Organika S.A. w Malborku, mający pod kontrolą
    inwestycje wschodnie, z wykształcenia fizyk po studiach w Moskwie?
    Prezesem Zarządu Organiki po Prezesie Mariuszu Sobolu jest do dnia
    dzisiejszego b. Wiceminister Obrony Narodowej Krzysztof Węgrzyn, a drugi
    wiceminister Zbigniew Okoński gdzie pracuje?...Otóż jest Wiceprezesem
    Zarządu Prokom Investment S.A. Czy to przypadki?

    Kim tak naprawdę jest mecenas Krzysztof Wilski, dzisiejszy
    Wiceprezes Zarządu Prokom Software S.A. i najbardziej zaufana persona
    Krauzego, karierę zaczynał u pułkownika Pożogi...

    Zachodzi podejrzenie, że ze wszystkich kontrolowanych przez Krauzego
    firm są wypompowywane środki, zwracam uwagę na umierającą aferę Stelli
    Maris - Hydrobudowa, Jędykiewicz nie brał kasy tylko dla siebie, sprawa
    jest umiejętnie prowadzona przez Krauzego, który czuwa przede wszystkim
    nad sobą, będąc Prezesem Rady Nadzorczej, czyżby o niczym nie wiedział,
    ale ma dobre przejście na znanych prokuratorów z Wybrzeża...

    Polecam baczniejsze przyjrzenie się paru osobom do specjalnych
    poruczeń Krauzego, m.in. Panu Leszkowi Woszczerowiczowi, oficjalnie
    ˝byłemu˝ oficerowi WSI, oraz tajemniczemu Panu Andrzejowi Nowakowi???

    We wszystkich związanych z Prokomem firmach, a zwłaszcza w Prokomie
    Software, podejrzenie jest prowadzenia od wielu lat kreatywnej księgowości.

    Nadal głównym inwestorem i partnerem Prokomu pozostaje tajemnicza
    szwajcarska spółka Nihonswi AG (Marcel Rappaport), prześledzenie
    inwestycji tej spółki w Polsce wyjaśnia wiele... a ostatnio proszę
    spojrzeć na prospekt emisyjny niedawno wprowadzonej na giełdę przez
    Krauzego spółki biotechnologicznej Bioton S.A. (proszę porównać z
    prospektem emisyjnym Prokomu - skład inwestorów).

    Gdzie inwestuje Bioton S.A.? Oczywiście Rosja. Dlaczego, należy się
    domyśleć... Dlaczego tak daleko od Moskwy - miejscowość Orle? 2 czerwca
    bieżącego roku Krauze wbudował kamień węgielny, wcześniej, bo 20 maja,
    produkt Biotonu ludzka insulina został dopuszczony do obrotu na terenie
    Federacji Rosyjskiej...

    Kto jest przedstawicielem Biotonu-Krauzego w Moskwie? Doskonale
    znany pułkownik WSI Tadeusz Rzepecki... prawa ręka generała Zenona
    Poznańskiego??? Kto robi public relation? Znany dziennikarz z TVN, choć
    nieoficjalnie, bo oficjalnie nie może... Niedawno Ministerstwo
    Gospodarki i Pracy rozpatrzyło pozytywnie wniosek Biotonu o ˝udzielenie
    wsparcia finansowego nowej inwestycji...˝ Bioton ma dostać łącznie 24,6
    miliona bezzwrotnej pomocy ze środków unijnego Sektorowego Programu
    Operacyjnego ˝Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw˝. Co za piękna
    nazwa... A 20 czerwca br. członkiem Rady Nadzorczej Biotonu S.A. został
    generał Sławomir Petelicki... i Wojciech Brochwicz...

    Nie wspomnę o niedoszłym generale ABW, który etatowo ˝doradza˝
    Krauzemu, tym jaką rolę pełni tutaj gen. Marek Dukaczewski (co prawda
    Krauze zatrudnia w Prokomie jego syna). Kto tak naprawdę komu wydaje
    rozkazy...

    Tak dla ciekawości, to ciekawy jest skład udziałowców spółki Bioton
    Wostok. Nie wspomnę, iż załatwienie zezwolenia na obrót insuliną na
    terenie Federacji Rosyjskiej było dziełem tandemu kadrowych oficerów WSI
    pracujących pod przykryciem Dariusza U. i Aleksandra N. Tak, tak, to
    ten!!! A sprawę pilotował i pilotuje Mikołaj Zachmatow i Nikołaj Klykow
    - wieloletni radcy handlowi ambasady Rosji w Polsce, a prywatnie
    przyjaciele od wielu, wielu lat obu Panów... Czy tylko prywatnie???

    Nasuwa się jednak pytanie, czy na dzień dzisiejszy WSI, które
    stworzyły Krauzego, jeszcze jego kontrolują, czy on kontroluje WSI??? Na
    to pytanie powinien Pan Minister znaleźć odpowiedź dla dobra państwa
    polskiego i jego bezpieczeństwa!!!

    Najgorsze jest to, iż te same pieniądze służyły do wspomagania
    działalności politycznej, w tym jednego z faworytów na Prezydenta RP...
    (i to nie z lewicy). Ciekawe więc, czyim faktycznym dysponentem mógł być
    przyszły Prezydent...

    Czy przypadkowy jest również fakt, iż Krauze od wielu lat jest
    Konsulem Honorowym Republiki Austrii w Gdańsku? Za jakie to ˝szczególne
    zasługi˝ dla państwa austriackiego (znowu zbieżność kierunków) otrzymał
    ten zaszczyt...

    Kończąc wątek Krauzego, który kontrolował ok. 1/3 firm wymienionych
    w raporcie NIK-u, a schemat był podobny jak w przypadku opisanego
    Vaxpolu-Inc, mam nadzieję, że udało mi się chociaż w dużym skrócie
    pokazać pewne aspekty sprawy, które niedługo po prostu się przedawnią,
    tym bardziej, że kolejny tandem Artur Witoszek i Krzysztof Król (tak,
    tak, to zięć) jak na razie skutecznie prowadzi public relation Krauzego,
    który poprzez Witoszka ,,kontroluje˝ prasę i pozostałe media. Krauze
    deklaruje, że nic negatywnego na jego temat bez jego wiedzy nie ma prawa
    zostać wydrukowane, a jego ˝służby˝ skutecznie nad tym czuwają...W ten
    sposób wyrósł nam prawdziwy oligarcha. Stąd moja obawa o bezpieczeństwo
    naszego państwa.

    Na razie tyle o p. Krauze, a jest tego o wiele wiele więcej.
    Niestety to nie tylko Krauze został wykreowany przy pomocy pracowników
    służb specjalnych. Mogę rozrysować dalszą część mechanizmu bogacenia się
    ludzi z komunistycznych służb i ich konfidentów, np. jak dorobili się na
    Ursusie i Hucie Stalowa Wola, gdzie te zakłady niszczyli po to, aby
    wyprowadzić z nich miliardy złotych, a ludzi pozbawiano pracy. Część
    kapitału, który napływał do Polski, to są pieniądze wcześniej
    wyprowadzone z naszego kraju. Przejęcie całego przemysłu
    spirytusowo-drożdżowego przez tzw. obcy kapitał to od początku do końca
    wielki przekręt ze służbami komunistycznymi w tle. Mógłbym przedstawić
    mechanizm działania, ale i tak dużo opisałem i nie chcę skończyć tak jak
    pan Pańko lub mój przyjaciel śp. A. Krzepkowski, rzecznik
    ,,Solidarności˝ Ursusa.

    Panie Ministrze, proszę o rzetelną analizę mojej interpelacji i
    zrobić wszystko, aby nie przedawniła się afera rublowa. Jeżeli uzna pan
    za stosowne, to mam prośbę, aby tę interpelację mógł otrzymać pan
    Minister Wassermann.

    Z wyrazami szacunku

    Poseł Zygmunt Wrzodak

    Warszawa, dnia 9 listopada 2005 r.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1