Odszkodowanie za opóźniony lot. Zobacz czy należy ci się 600 euro

Przeczytaj także: 5 trików, które stosują linie lotnicze, aby nie wypłacić odszkodowania

Odwołany czy opóźniony lot to dość częsty scenariusz. Powodów takiego zdarzenia może być wiele: od trudnych warunków atmosferycznych, przez klęski żywiołowe, po zamknięcie przestrzeni powietrznej na skutek strajku personelu, czy konfliktu na danym terytorium. Zdarza się jednak i tak, że odpowiedzialność za niezrealizowanie lotu leży po stronie przewoźnika. Wówczas pasażerom przysługuje rekompensata. Warto przy tym podkreślić, że takich sytuacji jest wcale niemało - kwestia może dotyczyć nawet kilkudziesięciu tysięcy polskich podróżnych rocznie.

O szczegółowe dane odnośnie opóźnień samolotów jest trudno. Przewoźnicy raczej nie chwalą się takimi statystykami, co może wskazywać na to, że nie za bardzo zależy im, aby pasażerowie mieli świadomość przysługujących im praw. Dlaczego?

- Dla przewoźników może to być bardzo kosztowne. Przykładowo, gdyby komplet pasażerów opóźnionego Dreamlinera lecącego z Polski do USA zwrócił się o rekompensatę, to przewoźnik musiałby wypłacić im w sumie 150 000 euro – tłumaczy mecenas Marcin Maciejewski z kancelarii Passenger Rights (opóźnionysamolot.pl).

Odszkodowanie za opóźniony lot w praktyce

Odszkodowanie za opóźniony lot zostało uregulowane przepisami Rozporządzenia (WE) nr 261/ 2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z 11.02.2004.

Akt ten wskazuje, że prawo do rekompensaty przysługuje wówczas, gdy rejs:

• został odwołany na mniej niż 14 dni przed wylotem,
• jest opóźniony o ponad 3 godziny z winy leżącej po stronie przewoźnika,
• podróżujący w wyniku opóźnienia utracił kolejne połączenie lub odmówiono mu wejścia na pokład.

Wysokość rekompensaty zależy od długości przelotu i wynosi kolejno:

• 250 euro (ok. 1 110 złotych) w przypadku rejsów do 1500 km
• 400 euro (ok. 1 780 złotych) w przypadku podróży pomiędzy 1500 km a 3500 km
• 600 euro (ok. 2 670 złotych) dla pozostałych rejsów (ponad 3500 km).

Oznacza to, że kwota wypłaconej rekompensaty może częściowo, a nawet całkowicie pokryć koszt kolejnych wakacji. Czteroosobowa rodzina, domagając się należnego im zwrotu z tytułu opóźnionego lub odwołanego lotu, może otrzymać nawet ponad 10 tys. złotych.

Chociaż kwoty rekompensat są stosunkowo wysokie, zwłaszcza jeśli podróżujemy w większym gronie, pasażerowie często rezygnują z ubiegania się o nie. Swoją decyzję uzasadniają kosztami postępowania, długotrwałością procedury, brakiem znajomości przepisów czy mnogością formalności związanych ze zgłoszeniem takiego roszczenia. – zauważa Maciejewski – Dlatego też działają firmy takie jak Passenger Rights (www.opóźnionysamolot.pl), które wyręczają pasażerów w ubieganiu się o rekompensatę. Klient przekazuje nam skany dokumentów, podpisuje umowę i czeka na przelew. Całość sprawy jest prowadzona przez wyspecjalizowaną firmę, która nie pobiera z góry żadnych opłat.

Warto pamiętać, że unijne prawo dotyczące rekompensat dotyczy wszystkich linii lotniczych: zarówno tradycyjnych (np. LOT), budżetowych (np. Wizzair), jak i czarterowych (np. Enter Air). Na każdym przewoźniku spoczywa także obowiązek poinformowania pasażerów o ich prawach, oraz – niezależnie od przyczyny opóźnienia – zapewnienia napojów, posiłków czy hotelu w stopniu adekwatnym do długości oczekiwania.

Swoich praw związanych z rekompensatą za opóźnienie lub odwołanie lotu z przyczyn leżących po stronie przewoźnika można dochodzić nawet przez 10 lat. Zachęcamy więc wszystkich niezadowolonych pasażerów do ubiegania się o należne im kwoty oraz do edukowania w tym zakresie także znajomych i rodziny – mówi Marcin Maciejewski z Passenger Rights.